Wg. mnie na tych sankach pisało Różyczka - w ostatniej scenie gdy jacyś robotnicy palą rzeczy po Kane'u, wrzucają też do ognia sanki a na nich jest ten napis i rysunek. Więc może to taka metafora, w końcu został zabrany od matki (a jakoś symbolicznie od tych sanek - od dzieciństwa), różyczka przypominałą mu o tym co stacił. Ja tak to rozumię :).

intrygująca "różyczka" tak pozornie ważna, jest tylko pretekstem; przy całej swojej nośności wyrazowej należy do podrzędnej literatury, przez samego Wellesa została uznana za lichy freudyzm. Obywatel Kane nie kusi się o podsumowanie całego życia jednym słowem; zgoła przeciwnie- udowadnia, jak bezcelowe jest podobne usiłowanie. W ekranowej wersji scenariusza wyraz wypowiadany przez umierającego traci swoje pierwotne znaczenie materialne; staje się poetyckim symbolem wiecznego niepokoju człowieka, najskrytszych pragnień, utraconej niewinności dzieciństwa, przepadłych niegdysiejszych śniegów.

oczywiście chodziło o te sanki. sam kane marzył o powrocie do dzieciństwa - za szybko kazano mu dorosnąć. ja byłam jednak lekko skonsternowana, gdyż z początku wydawało mi się : jak można tęsknić za dzieciństwem, a więc domem rodzinnym , a więc za rodzicami (którzy go sprzedali). dopiero jednak po namyśle doszłam do wyżej opisanego wniosku...

Może nie tęsknił za TYM konkretnym dzieciństwem, ale brakowało mu miłości matki ( w filmie ukazano jak bardzo chciał być kochanym przez innych ).

Zdecydowanie symbolizuje utracone dziecinstwo, ale mogłaby tak własciwie nie znaczyc nic i słuzyc nadal jako motor napędowy akcji. Tak własciwie (przynajmniej dla mnie) jest podstawowym elementem konstrukcji filmu, dzięki któremu dziennikarz dociera do ludzi, którzy znali Charlesa Kane'a. Chce się dowiedziec co znaczy "rózyczka", przy czym ludzie, z którymi rozmawia i którzy mogliby cos na ten tamet wiedziec, opowiadają mu o relacjach i sytuacjach zwiazanych z Kane'em. Bo przeciez w tym filmie nie chodzi tak własciwie o tę "rózyczkę", tylko o historię jego życia i o przedstawienie opinii róznych ludzi na jego temat oraz jego mniemaniu o samym sobie. A nadanie "rózyczce" jakies symboliki podnosi wartosc całej produkcji, wiec czemu nie. Nie wiem czy to co mam na myśli obrałam w odpowiednie słowa, ale mam nadzieje, ze rozumiecie o co mi chodzi i że nie wyszedł z tego jakis totalny bełkot.

Nie chodzi o to, że się wywyższam, czy coś, ale radzę przeczytać moją wypowiedź, gdyż jest to opinia Wellesa- twórcy filmu.

a na tych sankach nie bylo czasem napisane :krzyzowiec" czy cos takiego??

Dokładnie. Na drugich sankach był napis Crusader.

"Różyczka to dzieciństwo, miłość za domem i rodzicami" - takie zwykle spotykam wyjaśnienie, jednak wydaje mi się ono niepełne.
1. Czy zapadłym w pamięci symbolem dzieciństwa może być NAPIS na sankach? Rozumiem - same sanki, czy miejsce, ale nazwa sanek... Chyba nie.
2. Czy rzeczywiście Kane tęsknił za ojcem? Widzieliśmy, że to ojciec był powodem decyzji matki o oddaniu syna. Widzimy Kane jak wraca z magazynu gdzie były "rzeczy po matce" (nie po rodzicach). Jego przyjaciel mówi, że Kane w życiu kochał tylko siebie i matkę! I te słowa uznaję za kluczowe.

Moja teza - Różyczka to matka Kane. Jedyna miłość. I być może miłość destruktywna.
Napis na sankach był jej znakiem, może sanki dostał od niej a sam ją tak nazywał. Tu należy przywołać pojęcie trójkąta edypalnego - kiedy w okresie dzieciństwa ojciec okazuje się wrogiem matki (a tak pewnie było u rodziców Kana) rozwija się bardzo silna więź dziecka z matką. Więź taka, jeśli nie dojdzie do naprawienia, uniemożliwia relacje - z tego co mi wiadomo utrudnia lub uniemożliwia zbudowanie trwałego związku małżeńskiego... a być może (tu moja wiedza się kończy) także relacji z innymi.
Wbrew spotykanym uproszczeniom, Obywatel Kane nie jest filmem o tym, że pieniądze szczęścia nie dają, że deprawują itd... To utarty element prostszego kina i niejako wpojony w nasze umysły. W Obywatelu nie ma żadnego wątku, gdzie Kane porzucałby ideały dla pieniędzy. Pieniądze są jedynie skutkiem jego samodzielności i wiary w siebie - cech, typowych dla kogoś, kto wcześnie może i musi decydować o sobie. Matka jest tego przeciwieństwem - okresem w którym życie układali inni i jedyną życiową miłością. Miłością człowieka, który nie umiał już podobnej miłości wykrzesać w stosunku do innej osoby. "Obywatel Kane" jest filmem o braku miłości http://www.film.org.pl/prace/obywatel_kane.html ale Różyczka to wg mnie nie nazwa sanek zapamiętana ze szczęśliwego dzieciństwa, Różyczka to alias matki.

No i raczej się nie pomyliłem. Kane to autobiografia: http://facet.onet.pl/znani/orson-welles-skazany-na-kane-a/p4q9z
Ojciec alkoholik, matka umarła gdy miał 9 lat, chłopak trafił do jej przyjaciela, skąd uciekł w świat... Dość nie na miejscu jest wobec takiego domu mówić o tęsknocie za dziecinną sielanką - zarówno w przypadku Kane, ajk i Wellsa. TĘSKNIŁ ZA MATKĄ. Podobnie jak Kane nie ustatkował się w dorosłej relacji (2 rozwody). Kane wołając "Różyczka", wołał matkę a nie sielskie lata. Taka więź determinuje w życiu bardzo wiele, niestety na niekorzyść. Różyczka nie była jednak sprawcą, była elementem - jak powiedział reporter - elementem jego życia skałdającym się na całość.

Za miłością matki tęsknił. Więc i potem z tym swoim "brakiem" w psychice ( przedwcześnie skrócone dzieciństwo ) chciał , aby ludzie go bezwzględnie kochali ( tak jak kocha matka ).

Moim zdaniem "Różyczka" nie oznaczała wcale utraconego dzieciństwa, tylko pierwszą poważną walkę w życiu tego człowieka, sprzeciw. Przecież sanki były narzędziem walki, sprzeciwu wobec odejścia z domu. On całe życie walczył, a zaczęło się od tego. Tak jak w dawnych czasach rycerze nadawali imiona swoim meczom, tak sanki - jego broń przeciw światu miały imię.

Zatem "Różyczka", będzie symbolem walki przeciwko światu, złemu losowi, czymś co pozwala mu się podnieść po zadanych ranach. Żona odeszła - znowu musi walczyć, tym razem ze sobą. Wystarczy spojrzeć na to co mówi do niej, kiedy Susan lezy po próbie samobójczej - trzeba wypowiedzieć bitwę.

Może po trochu chodzi i o utracone dzieciństwo - nie przeczę, że to się jakoś tam broni, ale dla mnie jednak chodzi o narzędzie walki - coś co dawało moc, żeby się sprzeciwić, podnieść czoło i żyć dalej. Całe jego życie jest walką, całe jego życie to "Różyczka".

było napisane na jego sankach z dzieciństwa- co to głębiej znaczy zależy już od własnej interpretacji

A ja myślę, że te sanki symbolizowały Kane'a. Zarówno jego walkę, miłość do matki, dzieciństwo, beztroskę... coś, co utracił albo czego nigdy nie miał. Tęsknota za tym co minęło. To takie banalne podsumowanie życia. Tak jakby od sanek i tamtej zimy rozpoczęła się jego podróż przez życie.

Nikt chyba nie zauważył jednego szczegółu , który przemawiałby za tym, że słowo "różyczka" przemawiałaby za sytuacją z dzieciństwa, tą przełomową, po której został oderwany od swego dzieciństwa. Otóż ta kula, którą znalazł, a która wypadła mu z ręki na łożu śmierci przedstawiała dokładnie ten sam krajobraz co z dzieciństwa: padał śnieg, widać było jakiś domek.

Przepraszam bardzo, ale w filmie było jasno wyjaśnione do czego odnosi się słowo "różyczka" ;)
Wystarczy oglądać do końca

W którym momencie?

Moim zdaniem ta "różyczka" to prawdziwy, szczery świat, w którym Kane poruszał się w czasach dzieciństwa. Przypominam, słowo jest napisane na jego starych, prostych i drewnianych sankach... potem jest w filmie taka scena, kiedy on, będąc już w dużym mieście w otoczeniu tamtych nadzianych ludzi z wyższych sfer dostaje nowe sanki- są wymyślne, drogie, ale poniekąd puste... stają się symbolem i zapowiedzią życia jakie Kane będzie prowadził w przyszłości.
On potem stworzy dla siebie ekskluzywne pałace, zapełni je martwymi i drogocennymi rzeźbami, wykreuje dla siebie sztuczny świat. A jednak zawsze będzie tęsknił do tego, co było PRAWDZIWE- do dzieciństwa u boku rodziców, w małym domku z drewna i starych sanek z napisem "rożyczka"
Mam wrażenie, że ta kwestia jest jednak dość ważna dla interpretacji filmu i pełnego zrozumienia Kane'a jako osoby, dostrzeżenia pewnego tragizmu jego postaci... chyba nie powinniśmy rozpatrywać jej wyłącznie jako pretekstu do opowiedzenia całej historii. To puzzelek dla odtworzenia jego osobowości, może mały, ale na pewno istotny ;)

może trochę późno piszę, ale z tego co wyczytałem z poprzednich wypowiedzi i mojej własnej opinii, różyczka może oznaczać symbol walki która jest podstawą życia. Kiedy Kane walczył jego życie dalej się toczyło, kiedy jednak poddał się i osiadł w swojej rezydencji jego życie straciło sens i szybko odszedł z tego świata. Różyczka nie ma być oczywiście jednoznacznym symbolem, im więcej interpretacji tym większy sukces odnosi film i idea Wellsa., jednak bardzo ważnym spostrzeżeniem jest w mojej opinii ta nieustanna walka i wola życia. Przeciwstawiając się przeciwnościom losu żyjemy dalej i rozwijamy się. Może i Charles nie był idealnym i najlepszym człowiekiem, ale nie można powiedzieć że nie miał woli życia i chęci osiągnięcia czegoś, która od wieków prowadziła ludzi do największych odkryć i dokonań, które swoją drogą niekoniecznie niosły ze sobą szczęście