PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31279}

Obywatel Kane

Citizen Kane
7,8 57 774
oceny
7,8 10 1 57774
8,7 37
ocen krytyków
Obywatel Kane
powrót do forum filmu Obywatel Kane
ocenił(a) film na 10
mucka77777

No właśnie ten... Widziałem chyba ze cztery razy i za każdym razem *doznaję*. Miałem też to szczęście, że udało mi się ten "pierwszy raz" przeżyć w Kinie :-D

ocenił(a) film na 7
mucka77777

"Urzeczona, "Przepraszam, pomyłka", "Listonosz zawsze dzwoni dwa razy", "Dyktator", "Gilda", "Podwójne ubezpieczenie", "Sokół maltański ", "Wielki sen", "Rebeka", "Żegnaj laleczko".

ocenił(a) film na 9
mucka77777

Z lat ciut wcześniejszych - Przeminęło z wiatrem, Dziedziczka, Mroczne zwycięstwo, Trzy kamelie, Kapitan Blood .

ocenił(a) film na 8
mucka77777

CASABLANCA, Przeminęło z wiatrem ('39), właśnie Obywatel Kane i Piaski Iwo Jimy.
A Twoje? :-)

Dark_Wotisuwin

U mnie jest taki temat, ze mam ogromne braki w klasyce, z kina z lat 30-50 mało widziałem, ale cały czas jak coś leci to nadrabiam. Ale widziałem z 5,6 i z nich najbardziej lubię: Arszenik i stare koronki i Filadelfijska opowieść- te dwa filmy są bardzo dobre, bardzo mi się podobały, a poza tym widziałem jeszcze: Żebro Adama, Obywatel John Doe, To wspaniale życie i Listonosz zawsze dzwoni dwa razy, ale te były dobre, ale gorze od tych dwóch wyżej wymienionych. Smieszny dorobek, tak mało filmów z tego okresu, ale cały czas to nadrabiam, jak leci jakiś klasyczny film w TV to go zawsze oglądam jak mogę.

ocenił(a) film na 8
mucka77777

Nie Ty jeden masz mały dorobek obejrzanych filmów z tego okresu, ja obejrzałem już jakieś trzy i pół tysiąca filmów, a z lat '40 i wcześniejszych też widziałem bardzo niewiele. Z późniejszych to już inna bajka, bo lata '50 i '60 to złota epoka westernu w kinie amerykańskim, na którym to westernie się wychowałem i kocham ten gatunek miłością szczerą i bezgraniczną :-) Poza tym z tych dekad jest dużo więcej głośnych hitów, które są częściej puszczane na różnych "klasycznych" kanałach (ale kino+, TCM, CBS Europa, Universal Channel) i chwała im za to, ale jednak z chęcią pooglądałbym też więcej tych jeszcze starszych klasyków, bo wtedy kino miało w sobie coś więcej niż teraz, te filmy miażdżą przede wszystkim klimatem i po prostu trzeba się z nimi zapoznawać jak najlepiej :-)

Dark_Wotisuwin

Ja w życiu obejrzałem 900 filmów, z czego z lat 40 sześc, z 50 dwanaście, z 60 trzynaście, z 70 dwadzieścia piec. Wiec, ja nawet z tych wcześniejszych, ale i tak późnych lat w kinie mało oglądałem. Ale jak wspomniałem wyżej, cały czas to nadrabiam, liczba filmów obejrzanych z tych okresów ciągle wzrasta, z filmów które oglądam tak przez ostatnie pół roku to 3/4 to są starsze filmy. Bardziej zawsze oglądałem kino współczesne, ale teraz nie oglądam, bo słabe jest, stare kino o wiele lepsze było wg mnie. No wiem, ze klasykę puszczają na tych kanałach i tez z tego faktu jestem bardzo zadowolony, bo na tych TVP, Polsacie, Tvn'ie gówno leci, a nie klasyka. Na Tcm'ie często oglądam, parę razy w miesiącu, na AleKino rzadko, parę razy w roku, a na CBS Europa oglądałem z 34 filmy, ale jak jest dobry film to tez oglądam. A z twoim ostatnim zdaniem zgadzam się w 100%. Klimat nie do opisania, niczego nie robiło się dla pieniędzy, była jakość, a teraz wszędzie te efekty specjalne, wszystko dla sosu, żeby było jak najwięcej, kiedyś było więcej "wielkich aktorów", większa rywalizacja, teraz tez jest dużo, ale się wypaliło większość i graja w słabych filmach, żeby zarobić.

ocenił(a) film na 8
mucka77777

Wszystko prawda, z tym, że filmy zawsze kręciło się przede wszystkim dla pieniędzy. To jest praca, jak każda inna, nikt nie robi niczego charytatywnie i nie ma w tym nic złego ani dziwnego, różnica polega na tym co się robi, w tym przypadku jakie filmy się kręci. Współcześnie powstaje bardzo mało ambitnych filmów, takie kręcą/produkują Eastwood, Clooney, bracia Coen i może jeszcze z 2-3 innych ludzi w Hollywood, reszta to chamska, prymitywna masówka. Do tego dochodzi to, o czym napisałeś na końcu, Redford się wypalił doszczętnie, De Niro, Pacino czy Hopkins grają w filmach mocno przeciętnych, tylko po to, żeby więcej hajsu natrzaskać, póki jeszcze są w stanie. Najsensowniej w tej sytuacji postąpił Gene Hackman, kończąc karierę i będąc cały czas na szczycie, dzięki czemu zostanie zapamiętany prawie wyłącznie z wybitnych filmów, szacunek za to dla niego.

ocenił(a) film na 8
mucka77777

Obawiam się, że te negatywne zjawiska o których wspominasz występowały zawsze w kinematografii. Nie było efekciarstwa, brania na znane twarze; nic bardziej mylnego. Przekonanie, że w dawnym kinie nie leczyły się jakieś efekty wynika z tego że to co podniecało kiedyś ludzi dziś już tego nie robi lub przynajmniej nie dzieje się w taki sposób. Szity powstawały zawsze obok arcydzieł a lata 40 i 50 to był czas wielkich wytwórni, które na wyścigi produkowały też jak najwięcej, często też te produkcje były dosyć przeciętne.

ocenił(a) film na 8
mucka77777

Mały update do tego tematu z mojej strony: Skarb Sierra Madre. Dzisiaj nadrobiłem i uważam, że jest ponadprzeciętnie dobry, to jest mój numer 2 na ten moment wśród filmów z lat '40, zaraz po Casablance.

ocenił(a) film na 7
mucka77777

Wielki sen, Sokół maltański, Casablanca, Urzeczona, To wspaniałe życie

mucka77777

Polecam zabrać się za kino europejskie tamtych lat. Nie tylko Ameryka tworzy kino, szczerze mówiąc, ja osobiście nie lubię amerykańskiego stylu, jest przemyślany do końca, oklepany. Owszem Obywatel Kane zrobił na mnie wrażenie, ale Sokół Maltański to zwykła, "porządna" produkcja, nic zachwycającego. Polecam kino francuskie - najlepsze!!! - czyli np. "Ludzie za mgłą", niemieckie (lata '30), WŁOSKIE - Fellini - lata '60 i później, nie mówiąc już o innych wspaniałych włoskich reżyserach. No i oczywiście kino polskie, coś wspaniałego. Komedie oczywiście, lecz polecam pochylić się nad dramatami, lub tzw. filmami "obyczajowymi" - "Popiół i diament", "Do widzenia do jutra", "Salto". Co prawda są to już dużo późniejsze lata niż '40, ale powojenne kino jest wspaniałe. Film to coś więcej niż fabuła, to zdjęcia, poetyckość, wydźwięk, prawdziwe uczucia (nie twardo przemyślane metody wzruszania widza). Amerykanie stawiają na twardy szablon i perfekcjonizm - czasem potrzeba trochę improwizacji na planie, na co europejscy twórcy sobie pozwalali.
P.S. Miłośnikom i wytrzymałym polecam Ingmara Bergmana.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones