Dopiero wczoraj miałam okazję obejrzeć ten film. Porusza w nim najbardziej to,że uświadamiamy sobie,że horror to nie potwory,duchy, pająki giganty i inne brednie...Horror to bycie sama na sam z lękiem, strachem, bezbronnością. To uczucie realnego(!)zagroźenia, zdania na samego siebie. My vs. natura i kilka błędów popełnionych przez głupich ludzi, którzy "zapomniej"nas zabrać z Oceanu.Tyle, tylko,że złość i pretensje na nic się zdadzą.
I jeszcze tradycyjnie-kochajmy bliskich póki jest czas...
a rekiny-to tło nie idea tego filmu(!)