Samotyny szeryf - "ostatni sprawiedliwy w mieście bezprawia" - czeka na przylot zabójców. Jakby ktoś nie domyślił się że to niemal klasyczny western, to w jednej ze scen Connery przechodzi przez charakterystyczne, wysoko zawieszone saloonowe drzwiczki!
Film powstał w najlepszym dla kina sf okresie, w czasach "Bliskich spotkań trzeciego stopnia", "Gwiezdnych wojen", "Obcego" i "Łowcy androidów" i choć nie może konkurować z tymi kamieniami milowymi w dziejach gatunku, to na pewno warto go obejrzeć.