Co najbardziej podobalo mi sie w filmie to narracja Sutherlanda. Reszta na wyrost, zbyt ckliwa, zbyt lukrowa. Diler ktory jest aniolem, dobry, mily, niczym model. Reszta rowniez w calosci oderwana od rzeczywistosci, chociaz z pewnoscia wiele watkow jest jak najbardziej realnych w zyciu. Szkoda, bo film zaczynal sie obiecujaco, konwencja filmu bardzo dobra, wykonanie takie sobie. Pol Dolara znow zagral ponizej krytyki. W sumie razi w filmie, ze wszyscy sa niczym z journala mody. To jest zbyt wyrazne, to kompletnie rujnuje film. Mialem nadzieje ze chociaz ten miecz samurajski czemus posluzy a tu guzik. Film dobry ale na tyle aby byl zapamietany.