Film jest genialny, dobrze nakręcony i poprostu wszystko jest cacy :) Po oglądnięciu go można pomyśleć nad tym wszystkim co sie wydarzylo w filmie oraz o tym co jest w życiu.
Ale zastanawiam się nad jedną rzeczą; chodzi mi o Becky. Już po tym jak Lee zabił Ryana i wszyscy się o tym dowiedzieli Becky spakowała parę swoich rzeczy oraz to zdjęcie z Lelandem i poszła do tego kolesia. Pozniej na przystanku oglądała to zdjęcia a właściwie tą połowe gdzie był Lee i w ten sposób co Lee (tzn zamykała najpierw jedno oko a potem drugie) no i nie wydaje się wam że ona wciąż coś do niego czuła? Nawet potym jak on zabił jej brata.
I jeszcze jedno: jak myślicie dlaczego Lee zabił tego chłopca? Mi się wydaję że zrobił to poniewaz wiedział że jego życie będzie do kitu, smutne, nigdy nie bedzie miał dziewczyny itp, ale chyba też to miało jakiś związek z Becky. A może zrobił to tylko ze względu na Becky?