PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655158}

Oficer i szpieg

J’accuse
6,9 14 886
ocen
6,9 10 1 14886
6,7 28
ocen krytyków
Oficer i szpieg
powrót do forum filmu Oficer i szpieg

W filmie zaprezentowano tak zwaną oficjalną wersję wydarzeń, a prawdy pewnie nigdy nie poznamy. Jedno jest pewne był to typowy zamach na francuski rząd, chodziło o zepchnięcie prawicy, szczególnie tej skrajnej na ubocze, a co równie ciekawe cała ta afera zapoczątkowała ruch syjonistyczny. Skutki więc pokazują komu zależało i na czym, więc w sumie to trochę dziwne, że nic się o tym nie mówi, że to wszystko było sprytnie kierowane przez środowiska, które zarządzały bankami, Edouard Drumont za pieniądze z banku (na pewno nie francuskiego) prowadził antysemicką nagonkę w swojej gazecie, a Francuzi dali się nabrać na antysemityzm, bo był to typowy antysemityzm kontrolowany, tylko po to, żeby zmienić nastroje w narodzie francuskim i użycie w przyszłości łatki nietolerancji rasowej, żeby zasłonić finansowe machloje, więc jak ktoś nie wie o co chodzi, to wytłumaczę: chodzi o kasę. Dekadę przed aferą Dreyfusa pada bank, który należy do kościoła francuskiego, co oczywiście jest wykorzystywane przez różne środowiska do szerzenia propagandy, ale to co jest istotne, to przemiana Picarda i bardzo wymowna ostatnia scena, w której widzimy, że on już wie na czym polega ta cała chucpa i podkreśla to nawet, że to właśnie dzięki Dreyfusowi dostał się do rządu, ale nie może mu pomóc, bo co zabawne, Dreyfus nie był ofiarą systemu wojskowego tylko właśnie ofiarą banksterskich machloi. Picard nie mówi jak większość pewnie myśli, że dostał się do rządu dzięki wykryciu tego, że Dreyfus był niewinny, tylko dostał się dlatego, że nie powiedział prawdy o tym, że był (świadomym czy nieświadomym to już pozostaje zagadką choć skłaniałbym się ku temu pierwszemu) pionkiem w rękach banksterów i tyle, więc awansował na ministra dzięki temu, że brał udział w tej chucpie, a nie dzięki efektowi końcowemu bo to nie było istotne, istotne było wprowadzenie nowego rządu, który był otwarty na banksterów i wprowadzenie rozdziału kościoła od państwa itp. Co śmieszne wciąż się podaje interpretacje tych wydarzeń, a nie bazuje na żadnych dowodach, czyli taka sama farsa jak proces Dreyfusa. Podobno nawet istnieją wzmianki, że nie doszło do spotkania z Picardem, że otrzymał list od kogoś (być może z kasą) w którym poinstruowano jak ma napisać artykuł, ale tu znowu nie ma żadnych dowodów, tylko informacje z drugiej ręki. Niezależnie od tego, jedno jest pewne, nawet dzisiaj prawie 130 lat po tych wydarzeniach w dalszym ciągu nie znamy prawdy, ale wszystkie znaki na niebie wskazują, że była to sprytnie zaplanowana intryga i szkoda, że tej dwuznaczności nie udało się pokazać w filmie, ale na takie mądre spojrzenie trzeba będzie jeszcze poczekać wiele lat, jeśli w ogóle.

mariouszek

"Dreyfus nie był ofiarą systemu wojskowego tylko właśnie ofiarą banksterskich machloi". Bardzo oderwany, nie tylko od filmu, wniosek. Może jeszcze zamiast na Wyspie Diabelskiej spędził parę lat w hotelu na Bahamach? Z kolei fragmenty wypowiedzi typu "[...] prawdy pewnie nigdy nie poznamy", czy "Podobno nawet istnieją wzmianki [...]", brzmią jak klasyka manipulacji. Nie ustosunkowujemy się do argumentacji, tylko czynimy źródło nie odpowiadającej nam informacji niegodnym zaufania. No i oczywiście nie o działania szpiegowskie chodziło, tylko o uderzenie w Kościół (tak przynajmniej tę lekko niezborną wypowiedź zrozumiałem - btw czytanie tego to katorga).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones