Film słaby nie jest,ale liczyłem na coś lepszego.Obraz ten nie porywa ani jako dramat,ani kryminał,ani jako film o zbokach lub jak ktoś woli o dewiacjach seksualnych.Myślałem że będzie to kino mocniejsze,bardziej brutalne,a tym czasem mimo mocnego tematu film momentami zwyczajnie przynudza.Nie przekonują mnie również te psychologiczne gierki,bo są one po prostu słabo nakreślone.Ale nie jest tak żle,film ma swoje plusy -są dobrze zagrane główne role tych kochanków,jest pod koniec napięcie i są emocje,oraz dwie świetne sceny(ta scena tańca,oraz ostatnia przy kawałku Joy Division).Film spokojnie można zobaczyć,ale coś tu nie zagrało do końca.