Dla mnie film ten ma wielką wartość sentymentalną. Jako 7-8latek Oko za oko posiadaliśmy z bratem w małej gablotce z filmami VHS. Oglądałem go wiele razy. Jak klucz do dzieciństwa otwiera wspomnienia, nawet nie muszę go oglądać wystarczy, że przypomnę sobie tą wpadającą w ucho świetną muzykę, niepowtarzalny świst pocisków i grę Chucka Norrisa, prawdziwego bohatera wymierzającego sprawiedliwość i w końcu finałowa walka, majstersztyk w Mortal Kombat nie było lepszego fatality.