Kawał kina, które chwyta za serce. Niby mówi o facecie co to wchodzi w relację z jakimś komputerowym tworem ale to taki protest wobec tej całej komputeryzacji, która powoli wkracza w kolejne aspekty życia. I to co ma rzekomo pomagać jedynie szkodzi, stwarza iluzję. Nie dajmy się tej całej technologi zniewolić.