W sumie niezły horror (choć raczej jest to zbyt duże określenie), a w zasadzie pastisz od Robert'a Rodriguez'a. Reżyser po cichu naśmiewa się tutaj z konwencji horroru, do czego nas przyzwyczaił, choć czarnego humoru tutaj brakuje. Znajdziemy tu ciekawe role, w filmie gra m.in. Elijah Wood czy Salma Hayek, a jako ciekawostkę podam, że małą rolę dostał także wokalista Usher. Widać wyraźny podział na dobrych i złych (kosmitów). Akcja filmu rozgrywa się głównie w szkole i mogę powiedzieć, że lepszym filmem w takim klimacie był według mnie Cry Wolf z 2005 roku, choć tutaj mowa o realnych zabójcach, a w The Faculty - ludziach zamieniających się w dziwne stwory. Myślę, że jednak warto obejrzeć. Moja ocena: 7/10.