Warto przypomnieć, że muzę do tego filmu stworzył m.in. Layne Staley, śpiewając do fantastycznego covera "Another brick in the wall" :
http://www.youtube.com/watch?v=ISoH0oh7XLo
Fantastycznego? Chyba sam w to nie wierzysz, heh. Szukając uzasadnienia, dlaczego akurat wykorzystano cover, znajduję je u podnóża; sam film jest 'coverem'. W produkcjach Rodrigueza oryginalność muzyki przeważnie szła w parze z oryginalnością tematu, tutaj tego zabrakło, choć nie mogę nie docenić przyzwoitego poziomu całości.
Wiem, że ten film to remake. Ale to nie zmienia faktu, że wykonanie Another brick... było genialne. Layne jeszcze w dobrej formie.