obejrzałem pół godziny, ale takich płytkich dialogów jeszcze nie słyszałem, facet popełnia błąd za błedem, kompletnie niewyszkolony, wręcz aż sie prosi o niewole swoją arogancją podczas rozmowy z szefem grupy laotanczyków. zawodowy żołnierz a wogóle nie zdaje sobie sprawy z wagi sytuacji w jakiej sie znajduje, tylko mu w głowie sranie, co za agent, do komedii by sie nadawał,są ciekawsze postacie do zekranizowania, po prostu jak dla mnie to niewypał.
Naoglądałeś się hamerykańskich filmów i teraz Ci się wydaje, ze każdy żołnierz jest jak Rambo...
nie rambo tylko dokumenty na temat niewoli i życia w tej częsci swiata i niestety musze przyznać ze ten film nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, nawet wywołał uśmiech na twarzy, zwykłe hollywoodzkie kino akcji.
film filmem ale to co sie tam dzieje jest prawdą bo to na podstawie faktów a pozatym nie ocenia sie po obejrzeniu 1/3 filmu -.-
Genialny film. Świetna gra aktorska, piękna muzyka, a do tego prawdziwa historia. Co ty tu gadasz o wyszkoleniu. Co to ma być jakiś film instruktorski dla żołnierzy? Film jest naturalny, nie ma jakiś zbędnych fajerwerków ani superbohaterów.
Polecam wszystkim, naprawdę ambitne kino. Już drugi raz oglądałem.
Koles, od kiedy to piloci mysliwców sa na rowni z zawodowymi zołnierzami?! I wszyscy maja tutaj racje, za duzo sie gniotów naoglądałeś..;)
dobra, oglądałem gnioty, niech ci będzie, ale już je sobie odpuszczam, zwłaszcza takie gnioty jak rescue dawn... "to end all wars"- dobry film o zólnierzach w niewoli, tyle na ten temat.
Niekel7,
zacznijmy od tego, że w filmie jest wyraźnie zaznaczone, że to ochotnik, który sam się zgłosił do latania, bo chce przygody - wystarczy film oglądać uważnie. Kolejna kwestia, to niby słabe dialogi - jakbyś dostał się do takiej niewoli, to miałbyś pełne gacie i nie potrafił słowa wydusić. Oczekujesz w takich filmach wzniosłych monologów i patriotycznych pieśni? Odstaw filmy pseudo wojenne.
Jak już to przyswoiłeś, to zobacz film jeszcze raz, tym razem w całości. A dopiero później się wypowiadaj.
Film jest dobry. Solidne 7/10
Mi się podobały rozmowy więźniów - brzmiały realistycznie - co faktu nie zmienia, że były płytkie. Właściwie nie dostrzegam w tym filmie głębi. "Full Metal Jackett" miał podobnie beznadziejne dialogi, ale przynajmniej jego celem było ukazanie dehumanizacji wojskowych i bezsensu wojny. "Operacja Świt" pokazywała niewolę i ucieczkę - jaki z tego morał? Nie poddawaj się, nie daj się złamać, walcz, idź razem z bliźnimi? Może i tak, a zatem kino na swój sposób pozytywne. Rzecz inna, że to przesłanie nie wyróżnia go na tle innych filmów. Mam nadzieję, że przynajmniej ten obraz potrafi uświadomić jak ciężkim i niebezpiecznym zawodem jest służenie armii. Ku przestrodze tych, którzy dali się podpuścić kolorowym folderom.
Pojedynek aktorski Bale'a i Daviesa - to w tym filmie było najpiękniejsze. :)