Operacja Świt

Rescue Dawn
2006
7,0 21 tys. ocen
7,0 10 1 21252
6,5 15 krytyków
Operacja Świt
powrót do forum filmu Operacja Świt

proamerykański gniot. Znów - jak to bywa w większości tego typu produkcji - wietnamczycy przedstawieni są jako bezmózgie, bezduszne, brudne kreaturki bez żadnej głębi, zaś amerykany to najkrócej rzecz ujmując ich totalne przeciwieństwa. Film bardzo podniosły i bohaterski. Nie wiem co Herzogowi odbiło, żeby coś takiego w ogóle nakręcić. Warte uwagi są jedynie początkowe zdjęcia bombardowania wietnamskiej wioski. Potem już tylko gorzej i gorzej. Wiele wątków nie zostało wystarczająco rozwiniętych, inne natomiat są zbyt rozwlekłe. Słowem - lipa i nie polecam. 3/10

użytkownik usunięty
Rafal_38

moglbys podac jakis przyklad konkretnej sytuacji? bo brzmi to jak jakis belkot z podrecznika pt "nienawisc do ameryki dla opornych" - oboz jeniecki byl w jakiejs wiosce po srodku dzungli no to chyba jasne ze wietnamczycy ktorzy tam mieszkali nie konczyli harwardu i nie pija herbatki o 17, tylko sa brudnymi swiniopasami bez szkoly, ktorzy mieszkaja w kurnych chatach, a ich jedynym zmartwieniem sa regularne dostawy ryzu, a amerykanie tez nie byli przedstawieni nie wiadomo jak, po prostu zwyczajni zolnierze chcacy wrocic do domu...

Oczywiscie. Co nie zmienia faktu, że wietnamczycy przedstawieni są jako banda pieniących się podludzi, zaś jedyny osobnik pozornie przejawiający posiadanie wyższych uczuć jest tak naprawdę niedorozwiniętym umysłowo karłem. Ogólnie nie ma w filmie tej głębi postaci, którą Herzog zawsze mistrzowsko potrafił ująć, nota bene ostatnio część swojej uwagi poświęcając właśnie ludom prymitywnym (za przykład niech posłuży choćby The White Diamond).

Tak ogólnie to podejrzewam, że nie było Ci dane widzieć innych filmów Herzoga, skoro bronisz tego badziewia. W tym "dziele" ewidentnie coś nie gra i zastanawiam się, czy reżyser faktycznie był obecny na planie podczas zdjęć, czy też nakręcił jedynie rewelacyjne ujęcia bombardowania wiosek z samego początku, a potem np. porwały go wściekłe świnie, no a film tak czy inaczej trzeba było skończyć.

Przyroda, a przede wszystkim właśnie dżungla to jeden z ulubionych tematów reżysera. Spodziewać by się można fantastycznych zdjęć, ciężkiej, niepokojącej atmosfery itd itd. Tym czasem całość jest fatalnie zrealizowana, od reżyserii począwszy, a na oprawie audio-wizualnej. Cały obraz to generalnie hollywoodska sztampa, zaś powolne do granic zdrowego rozsądku tempo nadaje mu tylko pseudo-ambitnego, wręcz pretensjonalnego charakteru.

użytkownik usunięty
Rafal_38

nie wiem czy zauwazyles, ale jest to film na faktach - nie sadze zebys wtedy byl w tej wiosce i widzial co sie dzialo, czy znal tych kilku wietnamczykow, wiec na jakiej podstawie twierdzisz, ze cos tu jest nie tak? chcialbys zeby rezyser naginal fakty tylko po to zeby film pasowal do jakiegos schematu ktory powinien byc zachowany wg ciebie aby film byl dobry?
wlasciwie co w zachowaniu tych kilku wietnamczykow bylo takiego niezwyklego? ze nie czestowali amerykanskich najezdzcow kawiorem i szampanem? zastanow sie co piszesz, bo chyba sie z jakiejs choinki urwales... moim zdaniem zachowywali sie tak jak mozna by sie po nich spodziewac, a nawet lepiej, zreszta grubo przesadzasz z jakimis podludzmi bo ich watek wcale nie byl jakos specjalnie rozwiniety - ot siedzi sobie paru wiesniakow z karabinami i pilnuje obozu, rozmawiajac przy tym po wietnamsku nie wiadomo o czym...nie wiem czego sie spodziewales - ze beda czytac ksiazki i dyskutowac z jencami po angielsku o poezji?

Kolega myli pojęcia "ucywilizowania" i "głębi" - najpewniej dlatego, że w filmach, które preferuje głębia kończy się właśnie na jedzeniu kawioru czy paleniu cygara. Zapewniam jednak, że u Herzoga to już coś o wiele bardziej subtelnego i trudnego do uchwycenia i sprowadzając moje spostrzeżenia do absurdu pokazujesz tylko, że nikłe masz o tym pojęcie. Prostota, z jaką zostały przedstawione wszystkie postaci w tym filmie jest najzwyczajniej w świecie wielce "nieherzogowa". Polecam wcześniejsze filmy Wernera, żeby samemu to poczuć.

użytkownik usunięty
Rafal_38

film jest ukazany z punktu widzenia glownego bohatera, bo jak sie domyslam to on opowiedzial ta historie po powrocie, a skoro nie znal jezyka i caly czas siedzial w zamknieciu to i nie wiem skad mialby cokolwiek wiedziec o tych wietnamczykach, wiec w tym filmie rezyser nie poswieca im zbyt wiele czasu, i nie widze w tym nic zlego, bo to nie jest film o przezyciach wietnamskich straznikow obozu...

Ja również nie widze nic złego w tym, że reżyser nie poświęca wietnamczykom dużo czasu i zdaję sobie sprawę z faktu, że film przedstawia punkt widzenia głównego bohatera. Pal licho nawet już tych wietnamczyków - wszystkie postaci w filmie są dość suche i uproszczone na wzór hollywoodskiego badziewia. Może Herzog chciał poeksperymentować z amerykańską konwecją? Widać poniekąd aspiracje do nakręcenia czegoś zalatującego Czasem Apokalipsy. Niestety wyszło beznadziejnie. Mam nadzieje, że nie będzie dalej brnął w tym kierunku, bo tylko ukręci łeb swej własnej legendzie.
A Ty i tak nie załapiesz o czym mówie, dopóki nie poznasz lepiej tego reżysera, wszak cały czas próbujesz podważać moje zdanie pisząc o czymś zgoła innym.

ocenił(a) film na 8
Rafal_38

W kwestii 'proamerykańskości' tego 'gniota':

http://en.wikipedia.org/wiki/Dieter_Dengler

Czasem film wydaje się bardziej prawdziwy niż nam się zdaje. Na dodatek film nakręcony na podst. dokumentu o gł. bohaterze.

Pr0t0n

A mi się wydaje, że ten film wydaje się o wiele bardziej sztuczny niż nam się wydaje, że Ci się zdaje.

ocenił(a) film na 8
Rafal_38

Zdaje się, że tobie się wydaje, iż wszystko już rozpykałeś jak należy. Nie oglądaj więcej amerykańskich gniotów, a szczególnie obrazów opartych na prawdziwych historiach. W sumie to szkoda, że było jak było, nie? Przecież musieliśmy przez to zmarnować aż dwie godziny naszego życia...

Pr0t0n

Ale o co się kolega tak oburza od razu?

Co do "rozpykiwania", to na pewno nie rozpykałem kolegi poprzedniego posta, bo zwyczajnie jest bez sensu i tylko tyle przez to chciałem powiedzieć.

Natomiast nie musi mi towarzysz od razu złośliwie radzić czego se mam lepiej nie oglądać itd. Historia - czy to zmyślona, czy to oparta na faktach, koniec końców powinna być dobrze pokazana. Ta jest pokazana kiepsko, a moje rozczarowanie i zniesmaczenie wzrasta tym bardziej, kiedy biorę po uwagę fakt, że to badziewie nakręcił jeden z najwybitniejszych żyjących reżyserów. Swoją drogą - polecam zapoznanie się z jego dorobkiem.

nara.

ocenił(a) film na 9
Rafal_38

Ktos kto nazywa ten film gniotem na cos nie tak z głową!
Nie znalazlem tutaj wad a Christian jak zawsze genialnie zagral.

jak czytam takie tematy to mam ochote obrzygać autora!

ramed

Kolo, poziom, jaki sobą reprezentujesz sprawia, że twój avatar staje się obrazą dla chomików. Z wielką satysfakcą przyjąłem również fakt, że z mojego powodu zachciało ci się rzygać.

ocenił(a) film na 9
Rafal_38

No to chetnie bym Cie obrzygał ty krowi placku ale myskle, ze szkoda sie w ogole fatygowac, codziennie i tak spotykaja cie pewnie takie wydarzenia.

ramed

mhm, mhm.. swoją kulturą i elokwencją potwierdzasz jedynie moje zdanie na temat ludzi, którym się ten film podobał.

ocenił(a) film na 9
Rafal_38

Nie mozna inaczej do takich placków, ktorzy krytykuja ten film. Jesli gra Christiana jest zła to pewnie masx tego co ogladasz to serial o rodzinie Bundych.

ramed

Dobrze dziecino, a teraz wracaj już do owijania swojego chomiczka taśmą klejącą i nie zaśmiecaj forum swoimi prymitywnymi wypowiedziami.

over and out

ocenił(a) film na 9
Rafal_38

Chomiczkowi to ty cieciu mogles najwyzej dupke wylizac i on pewnie tez sie zesrał na ciebie bo wie jakies debilizmy tutaj wypisujesz.

ramed

No już spokój, pączusiu. Doprawdy, szalenie łatwo jest cie wyprowadzić z równagi - co za ubaw ;-)) A teraz wracaj do szturchania swoich chomików.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
Rafal_38

Hej! Widze Panie Rafale ze oceniajac ten film w duzej mierze patrzysz przez inne dziela Herzoga. Uwazam ze to jest krzywdzace dla tego filmu. Zarzucasz brak glebi postaci oprawcow, troche masz racje, ale film na nich sie nie skupia. Jak wczesniej powiedzial przedmowca :) ten film jest oparty na prawdziwych wydarzeniach. Moze Dieter nie byl dobrym obserwatorem i nie potrafil ich lepiej zarysowac. Mnie film sie podobal choc wiem ze nie jest fenomenalny, momentami sklanial sie w strone Bat-21, momentami w strone lowcy jeleni co uwazam za plus tego filmu. Bale... swietny wiec nastepny plus. Co do poczatkowych zdjec to sa to autentyczne zdjecia i widzialem je milion razy na Discovery. W tym filmie wojna w wietnamie jest zepchnieta na dalsze tlo, na pierwszym planie jest walka czlowieka o przetrwanie. Sadze ze jest przedstawiona w dobry sposob. Oczekiwalem ze na koncu filmu dowiem sie co sie stalo z reszta wiezniow. Nie doczekalem sie ale usprawiedliwiam to tym ze glowny bohater nigdy sie nie dowiedzial o ich losie. No i generalnie nie zgadzam sie z opinia ze ten film jest kiepski. Jest dobry, nie jest rewelacyjny ale napewno nie kiepski. Pozdrawiam.

Bartass

Zapewne jest tak jak Pan mówi, Panie Bartasie. Być może nie rozdawanie taryf ulgowych jest czymś krzywdzącym - to zależy chyba od doktryny moralnej ;-) Muszę jednak z przykrością stwierdzić, że ten film nie spisuje się dobrze w żadnej konwencji. Jest po prostu źle nakręcony, a biorąc poprawkę na nazwisko reżysera, jest nakręcony fatalnie - kompletna porażka, proszę Pana - istny kataklizm i do tego jeszcze skandal. Ten film jest jak kiepski monitor LCD - z jakiego kąta by nań nie patrzeć, barwy i tak będą przekłamane ;-) Ogólnie wielkim nadużyciem jest stwierdzenie, że Rescue Dawn nie jest fenomenalny tudzież rewelacyjny.

Aha! I co z tego, że film jest oparty na faktach? Fakty nie zmieniają faktów - 4 zasada dynamiki Newtona ;-). Innymi słowy - faktem jest, że ten obraz jest beznadziejny i żadne fakty nigdy tego nie zmienią! ;-)

Pozdrawiam.

PS To początkowe zdjęcia nie są Herzoga? W takim razie nie widzę w tym filmie już kompletnie nic dobrego. Powinno się o nim czym prędzej zapomnieć.

ocenił(a) film na 6
Rafal_38

Mysle ze 1 na 100 osob jest wstanie wziasc te zdjecia poczatkowe za cos wyreżyserowanego. Gratuluje bycia tym jedynakiem. To chyba juz nawet po jakosci nagrania powinnienes sie kapnac ze to prawdziwy zapis bombardowania.

Klopsik1988

A ty jestes jednym na milion, którzy nie zdają sobie sprawy z potęgi dzisiejszej technologii. Poza tym jestem pewien, że siedział byś cicho gdyby kolega wyżej nie wspomniał o tym, że są to z zdjęcia z filmu dokumentalnego, wszak jakoś wcześniej się nie raczyłeś udzielić. Tak więc podkul już ogonek i siedź cicho pączusiu, oki? To się cieszę.

ocenił(a) film na 6
Rafal_38

Własnie odrazu chciałem to napisac gdy przeczytałem ze jedyna zaleta tego filmu sa twoim zdaniem te zdjecia. Potem czytałem twoja pogawentkę z tym co sie tam kłuciłes az wreszcie zobaczyłem ze juz ktos napisał o tym ze sa to prawdziwe zdjecia. Potega technologi? A po co by mieli postarzac te zdjecia? A jakim cudem z tym budzetem dali by rade taka scene nakrecic? Dodatkowo w praktycznie kazdym filmie wojennym wkleja sie jakies prawdziwe fragmenty z danej wojny. Nie wiem zreszta czy czasem to samo bombardowanie nie było kiedys uzyte w teledysku Fat Boy Slim.

ocenił(a) film na 6
Klopsik1988

Tak wogole co to znaczy czemu nie uzieliłes sie wczesniej. A co ja tu siedze na tym forym 24/7? Dopiero tu wszedłem jak było to juz napisane przez kolege wyzej.A nawet jak wszedł bym wczoraj to tez nie napisał bym tego bo film skonczyłem ogladac jakas godzine temu wiec wczesniej nie wiedział bym o jaka scene chodzi. Moze ja powinienem poszukac jakich tematow w ktorych ty tez komus przytakiwałes a potem napisac ze pewnie sam bys tego pierwszy nie wpisał. Ba , moze napisze ze czegos nie wiesz tylko dlatego bo tego nie napisałeś? Wejde w pierwszy lepszy film i w jego tematy i gdy zobaczy brak twojej odpowiedzi na jakis post którego autor nie miał racji a potem powiem ze tego nie wiesz. W koncu siedzisz tu non stop prawda?

Klopsik1988

Kiedy oglądam film fabularny, jakoś nie specjalnie zastanawiam się, czy dane zdjęcia są, mówiąc po ludzku, sfabrykowane, czy też prawdziwe. Magia kina - rozumiesz? Poza tym.. jakie to ma znaczenie? Pytałem tylko, czy zdjęcia są Herzoga, nie czy przedstawiają prawdziwe zdarzenie. Kumasz już, super-bystrzaku?

Produkcja mnie nie interesuje.

.......

pa.

ocenił(a) film na 7
Rafal_38

Hmm, no nie wiem czemu tak przyczepiłeś się do tej proamerykańskości. Postacie Wietnamczyków w tym filmie to banda wieśniaków, tak też zostali przedstawieni, a Amerykanie to w większości darmozjady i prostaki rechoczące z żartów niskich lotów. Nie było dzieło ku pokrzepieniu serc amerykańskich, brak tu pompatyczności podniosłości, o których piszesz, tak mi się przynajmniej wydaje.

Zgadzam się, że najlepszym elementem były sceny początkowe, super. A reszta - ewidentne braki to z pewnością wina niskiego budżetu (ok. 10mln), ale i tak nienajgorzej przedstawiono tu realia, jak na film fabularny (przyroda, ten cały brud i syf, pijawki, itd).

Warte uwagi są też kreacje aktorskie - nie wiem kto inny tak bardzo poświęca się dla ról jak Bale. niegdyś szedł śladami Pitt'a, nabuzowanego młodego i pięknego gwiazdora, teraz wychudzony jeszcze chyba nie doszedl do siebie po Mechaniku.

ocenił(a) film na 6
GodFella

Ale moment gdy sie rozbija był sztuczny jak cholera. W kazdym razie tez obarczam za to niski budżet. Zgodze sie tez z tym ze film ten nie jest nakrecony ku chwale USA. Przeciesz w nim praktycznie nie ma nawet fragmentów mówiacych o uwczesnej sytuacji walczacych państw( nie ma gadek że amerykanie wygrywaja i ze koniec wojny jest bliski). I ogolnie film nie urywa sie w momencie gdy wojna dobiega konca a dzielne żołnierzyki wracają i dostają medale jak to jest we wiekszosci filmów wojennych. Jest to film o triumfie ale jednego człowieka któremu udało sie przetrwac. Jego narodowosc nie miała wiekszego znaczenia. Zreszta był chyba bardziej Niemcem niz Amerykaninem.

GodFella

Nie za dużo sensu widze w Twej wypowiedzi, z całym szacunkiem. Moim zdaniem koniec końców było to dzieło w stylu bardzo romantycznym i podniosłym, jednakże jak już napisałem, niespecjalnie się w tej konwencji spisało. Być może właśnie dlatego masz zdanie przeciwne do mojego...

Generalnie, kolo............ Wali mnie budżet, oki? Mistrz Kubrick, czy nawet tandeciarz Lynch, zdołali nakręcić 100 razy lepsze filmy za 100 razy mniejsze pieniądze. Tyle w tym temacie.

Poza tym, jak już wspomniałem, mało mnie obchodzi aspekt "produkcji".

ocenił(a) film na 6
Rafal_38

Hhm. Fakt. Ja budzetem usprawiedliwiłem tylko wyglad sceny rozbicia nie cała jakosc filmu. Dla mnie tez jest ten film 6/10 i taka note mu dałem. Ale gniotem tez nie jest choc fakt ze oryginalnosci i poetyckosci zadnej nie dostrzegam o której mowia inni i chyba robia to na siłe. Poprostu trudno im sie pogodzic ze ich idol zrobił zwykłego przecietniaka. Zle mi sie robi jak tam krzyczą niektorzy ze sa oburzeni ze nikt nie typuje tego filmu do oscarów, dodatkowo daja mu 10/10 , litosci.... Nie wierze ze ten film kogosc szczerze zachwyca a jesli tak to ten ktos mało filmów traktujacych o jencach wojennych widział. Idealnym przykładem ze film moze byc dobry i tani jest Labirynt Fauna. Kosztował chyba 6 mln $.

ocenił(a) film na 7
Klopsik1988

kosztowal co najmniej 2 razy tyle, za sześć baniek to połowa tego filmu nie powstałaby w ogóle

ocenił(a) film na 7
Rafal_38

"Nie za dużo sensu widze w Twej wypowiedzi, z całym szacunkiem"
A co w niej takiego bezsensownego?

Chodzi mi o to, że tej podniosłości, którą tak wytykasz nie było za wiele. Może w porównaniu do innych dzieł Herzoga, przez których pryzmat jako jego fan oceniasz ten film, wtedy można tak powiedzieć. Ale ogólna formuła filmu bynajmniej podniosła nie jest, bo sam fakt, że film jest o ucieczce Amerykanina i kończy się radosną sceną spotkania z rodakami nie czyni go jako całości podniosłym.

Może Ciebie budżet wali, ale to ważny aspekt przy dzisiejszym filmie, bo tanimi zdjęciami/efektami/aktorami można spaprać cały film, choć nie trzeba, oczywiście. tak jak tu scenę rozbicia samolotu mogli sobie spokojnie odpuścić. A gdyby Kubrick dzisiaj kręcił film, to śmiem wątpić, czy na 5mln by się skończyło...

A odnośnie aktorów to miałem na myśli to, że Bale bardzo utożsamia się z granymi postaciami, a przygotowuje się do niej nie tylko przez wykucie tekstu na blachę, ale także i fizycznie, tak jak w tym wypadku, gdzie wyglądał jak po trzymiesięcznej głodówce...

ocenił(a) film na 6
GodFella

W mechaniku to dopiero był przygotowanydo roli:) On juz nie grał anorektyka tylko nim był. Te 6 mln o ktorych mowiłem to dlatego bo gdies tak pisało i raczej było ta na film webie. Z tymi budzetami nigdy nic nie wiadomo. Na lscie najdrozszych filmow co chwila komus dodaja 30 mln albo odejmuja. Nieraz po paru latach. I nie ma to zwiazku z przelicznikiem ceny dolara.

GodFella

"Postacie Wietnamczyków w tym filmie to banda wieśniaków, tak też zostali przedstawieni"

A no tu np. tego sensu jest nie za wiele.

Nie jestem "fanem" Herzoga, mam tylko jego w ulubionych, bo tylko jego chciało mi się dodać, potem się zmęczyłem.. ;-)

Podniosłość i ile jej tam jest.. hmmm nie wiem stary, nie mierzyłem jej i nie obliczałem, film oceniam po prostu po ogólnym wydźwięku i wykonaniu. Dla mnie jest on dość miałki zarówno artystycznie jak i realizatorsko - ciężki, powolny, nudny, uproszczony, a zarazem pseudo-ambitny (choćby przez to, że ciężki, powolny i nudny) z nutką amerykańskiego banału i patosu. Do takich misz maszów nawet spać nie potrafię, po prostu je wyłączam, bo są zbyt denne..

Budżet, produkcja.. najlepiej jakby ich w ogóle nie było ;-) Być może Herzog się w jakiś sposób wpieprzył, kto wie? Producent powiedział mu, że damy ci sto baniek na film, a jak juz wszystko podpisał i cacy, to się okazało, że jest tych baniek tylko dziesięć czy tam pięć.. Kiedyś jak malarzowi się ręka trzęsła, to po prostu wywalał obraz - dzisiaj marketing pokomplikował sprawy niezmiernie. Nie chcę się jednak zagłębiać w te tematy, bo uważam, że w ten sposób można zatracić poczucie jakości. Dla tego aspekty produkcyjne mnie nie interesują. Niesprawiedliwe? Trudno. Jestem widzem egoistycznym.

Natomiast Bale zagrał (jak na siebie) przeciętnie. Ale nawet jakby zagrał rewelacyjnie, to by tego filmu nie uratował. Co najwyżej powiedział bym, że film pogrążył jego kreacje. Tak jednak też nie było.

pozdrawiam

Rafal_38

PS Pitt nie jest taki zły ;-) Jak chce to potrafi.

Rafal_38

czyż to nie ten sam człowiek co bronił gejów? teraz wietnamczyków bronisz? hehe oj dziwne masz upodobania dziiiiwne!! peeeeewnie a jak! najlepiej naginac fakty by tylko konwencja sie zgadzała... i film był w podobnym stylu jak poprzednie? to myslisz jest najleprze wyjście? może... ale nie byłeś w tej wiosce nie ty zdawałeś relacje, nie ty jestes reżyserem... i może wreszcie mniast pisać głupoty odpowiesz mi na pytanie w dziale chuck i larry bo uciekłeś z tamtąd.... co ciezkie pytania zadałem? nie potrafisz na nie odpowiedzieć? hehe pozdro...

bestia666azazyl

Uciekłem tylko przed Twoją porażającą głupotą ;-)) Nie jest moim sensem życia wieczne przekładanie się argumentami z ludźmi tak szalenie opornymi i krępymi umysłowo jak Ty... Dopóki dyskusja była ciekawa i zabawna to się w niej udzielałem, a jak mnie zaczeło to nużyć - to was olałem. Nic osobistego.

I co do tego co mi tam wyhaftowałeś powyżej.... kolo, nawet nie kumasz moich zarzutów. Jesteś ogólnie dość rozpaczliwy jeśli chodzi o rozumienie czytanego textu i podobne sprawy (w realu też pewnie nie błyszczysz..) Dla jasności - moim głównym zarzutem jest prostota filmu, czaisz? Generalne UPROSZCZENIE wszystkiego, od treści po formę, na wzór durnowatego hollywoodu. Następnie - nieudolność wykonania i ogólnie formuła filmu - 2 godziny ciężkiej nudy (film jest zwyczajnie źle nakręcony), a na końcu "nagroda" w postaci amerykańskiego banału, patosu i jałowego humoru. Dla mnie to nie warte zachodu.. dla Ciebie pewnie tak.

Nie kwestionuje natomiast prawdziwości samej historii. Rozumiesz już?

I pracuj ze słownikiem - "najlepSZY", a nie "najlepRZY"; "miast", a nie "mniast", a w Twoim (ciężkim) przypadku najlepiej po prostu "zamiast". Dalej - "stamtąd", a nie "z tamtąd" oraz "Ty", a nie "ty" - używamy dużych liter. Nie zgrywaj tutaj lepiej żadnego elokwenta z tymi "mniast" ;-))). Pamiętaj wszak, co powiedział ojciec rydzyk - szambo nigdy nie będzie perfumerią.

pa

Rafal_38

PS nie oceniaj mnie tylko moja wypowiedź... sam to negowałeś u innych i teraz to samo czynisz... oj wielkie mi coś pare literówek bo na szybko pisane było o późnej porze... wielki mi pedagog sie znalazł ;) ja napisąłem ten post tylko dlatego bo przed chwilą skończyłem oglądać ten film i mi sie podobał ;) miał mi sie prawo podobać... miałem wrażenie jak bym oglądał jakiś stary film bo w tych nowych jest teraz tak dużo krwi i flaków że już czasami nie chce mi sie na to patrzeć... poza tym no fakt amerykanskie przywitanie przez tych samych co przypadkiem go wczesniej ostrzelali... to był wałek zdeka... jakies uprowadzenie od CIA na statek by zjadł stek tez mi sie nie wydaje by mozna było sobie od tak sobie latac helikopterem gdzie sie chce i kiedy sie chce.... to końcówke uważam za nieporozumienie.. ale może.... własnie tak to wyglądało... i dlatego tak zostało przedstawione?

a co do gejów nadal uważam ze nie potrafisz odpowiedzieć na ostatnie pytania :P przed moją głupota nie musiałes uciekać bo jej nijak nie znajdziesz ;) wszystko odwracasz na lewoka... mówie hetero krytykują cheć wychowywania dzieci przez gejów... mówisz że to nie geje źle robia tylko hetero ale nadal nie mówisz na jakiej podstawie skoro prawdziwa rodzina ma mamusie i tatusia.. nie uwazasz że zadużo wacków w jednym domu to kiepawy model... i cierpienie dzieci... pozatym gdybałeś co niemiara "nie takie rzeczy sie zmieniało..." ha ha ha... ale jak widac puki co sie tego nie zmieniło wiec patrz na realia a nie co by było gdyby... ;) tylko o to mi chodziło... bo do wypowiedzi nie miałem wiekszych zarzutów ;)

PS miłego poprawiania błedUF.. bo zdaje sie w tym jesteŹ najlepRZy ;) heh tak to wyglądało jak bys sie poprostu czepiał drobiazgów ;) no ale jak widac niektórzy tak maja... i nie oceniaj mnie i tego jaki jestem na codzień... bo nie masz do tego podstaw i prawa ;) inaczej... moż ei masz prawo ale wtedy pokazujesz swoje płaskomóżdże cokolwiek to jest :P bo płaskostopie sie takim pochopnym ocenianiem drugiego człowieka raczej nie objawia ;)
pa

bestia666azazyl

i może trochę konsekwencji w przekonaniach bo.... przytaczasz słowa rydzyka... który nie lubi gejów.. a wcześniej sam ich broniłeś :P... więc coś tu jednak śmierdzi... bo jak Rydzyk nie lubi gejów to pewnie jest głupi i niedorozwinięty... bo tak tez mnie określiłeś :P to co Cie tak wzieło na czytanie słów głupich ludzi? :D

bestia666azazyl

W zasadzie nie muszę niczego dodawać. Musisz jednak wiedzieć, że to o Rydzyku, to była ironia, której Ty nie załapałeś. Bóg Ci wybaczy.

Rafal_38

skoro bronisz gejów co dla mnie samo w sobie jest ironią... to ja już czasami nie zastanawiam sie co tak naprawde mówisz serio a co z ironią... bo bładzisz między c... a d.. szkoda że bronisz tych drugich ;) pozdro.. koniec offtopicu ;)

Rafal_38

szambo nigdy nie będzie perfumerią... a DWA GEJE nigdy nie będą RODZINĄ zdolną do normalnego bezstresowego wychowywania dziecka... proste i logiczne! tylko nie potrafisz tego zrozumieć jak widać chęć asymilacji tych zboczeńców przezwycięża Twój (tak żebyś sie nie czepiał szczegółów... coć dzięki że nie muszę mówić per pan :P) zdrowy rozsądek...
pa

bestia666azazyl

no co.... czyż prawda w oczy kole? bo problemu gejowskiej rodziny dotyczyły moje ostatnie pytania na które nie potrafisz odpowiedzieć... mimo swojej elokwencji która sie chyba szczycisz :P może i za bardzo... bo fakt bronisz gejów jak sie da... nieźle argumentowałeś to że nie jest to choroba... oki nie będę sie kłócił z bandą naukowców i przyjąłem waszą racje... ale jakoś nie potrafisz uzasadnić czemu niby mamy pozwolić gejom na wychowywanie dzieci? no czemu? chciałbyś sie w takiej rodzinie wychować? zadaj sobie to pytanie... a potem pomyśl jaka krzywda czycha na dzieciaki za takim przyzwoleniem... mówię... no dać zboczeńcom palec wezmą rękę... a potem całe dziecko... blaaaah świat schodzi na psy... Nostradamus pominął jeszcze jeden symptom... "Geje wylegną na ulice" i to dla mnie nie tyle koniec świata co upadek ludzkości... czy jest ona aż tak zepsuta? ja nigdy nie zaakceptuje rodzin gejowskich NIGDY! i to nie ja jestem w mniejszości ;)

bestia666azazyl

Czy znane jest Ci takie amerykańskie słowo jak "offtopic"? To siedź cicho.

Rafal_38

znam je dobrze ale jak spierniczyłeś z topic'u.... bo nie znasz odp. to co my hetero mamy poradzić hmmm? heh

ocenił(a) film na 6
bestia666azazyl

Człowieku wpadłes na inne forum i zaczynasz biadolonie o gejach. Wiesz moze z Rafałem gadałes o tym wczesniej ale napewno nie z reszta osob ktore tu sie wypowiadały. Tak wiec pisz co chcesz ale w temacie poswieconemu jakiemus filmowi który ma zwiazek z gejami. Ja tez nie uwazam by dwoch menszczyzn mogło wychowywac dzieci ale tez daleki jestem od potepiania ich i uwazania za zboczenców. Wiesz preferencje seksualne sa uzaleznione od hormonow jakimi obdaruje nas los i ich procentowej przewagi. Czasami jest np 40 do 60 % i wtedy mamy biseksualistów. Tak samo moge cie zapewnic ze nie ma nikogo kogo pociaga jedna płec ww 100%. Nawet jakas czesc ciebie lubi cos w facetach tylko nie miałes szansy by to wyszło na swiatło dzienne. Wiecej o seksualnosci wypowiadac tutaj nie bede bynajmniej nie mam zamiaru, po prostu postanowiłem juz o tym napisac skoro i tak ci odpisywałem. Zrozumiem jak mi na to odpiszesz ale prosze niech bedzie to ostatni raz. Gdy przychodzi mi na email wiadomosc ze w tym temacie pojawił sie nowy wpis to chce by był to wpis własnie o tym temacie. Gdybym ja rozmawiał np z kims o kosmitach w watku poswieconym wojnie swiatow i ten ktos by mi nie odpowiedzial to znalawszy go watku poswieconym np. American Pie nie pytał bym go sie o to jeszcze raz własnie tam.

Klopsik1988

spox ;] PS może i w kazdym ale nie we mnie ;) jestem w 100% przeciw gejom i nie strawie tego do końca na tym ziemskim padole... ;) i z tego tematu juz Ci nie przyjdzie info odemnie... bo skomentowałem film wojenny ;) troche mnie coś skłoniło do offtopicu :P

pozdro!

użytkownik usunięty
bestia666azazyl

najsłabszy film Herzoga. Przed jego obejrzeniem nigdy bym nie uwierzył, że u tego reżysera kiedykolwiek pojawi się happy end. I to jeszcze taki tani i 'holyłucki'. niemniej wietnamczycy pokazani są realistycznie. chyba, że ktoś chciałby upatrywać w nich szlachetnych bojowników o prawa klasy robotniczej i powszechną równość, wtedy ten film go wkurzy. Mnie wkurzył z innego powodu - nie ma w nim głębi, którą można odnaleźć w pozostałych dziełach tego reżysera.

ocenił(a) film na 6

Ja wczesniejszych filmów Herzoga nie widziałem ale nazwisko jego było mi znane. I tez przyznaje ze Rescue Dawn nie jest filmem od którego powinno zaczynac sie poznawac jego tworczosc bo mozna sie zniechecic. Ja w tym filmie nie widziałem praktycznie nic co mogło by swiadczyc ze jego tworca jest kims wiecej niz przecietnym reżyserem. Film jest ok. 6/10 ale nic wiecej. Oczekiwałem filmu minimum na 8 z potencjałem na 9 tym bardziej ze lubie Bale'a który tu też wypadł tak sobie ale raczej to nie wina ze grał zle tylko poprostu scenariusza i tego jak grac mu kazano. Zwyczajnie jego zbyt wesołe zachowanie w tak trudnej sytuacji nie pasowało mi. A reszta amerykanskich jenców była zbyt zdziwaczała nawet biorac pod uwage to co przeszli w niewoli.

Klopsik1988

pełno tutaj pseudofilozofów
otwarto Hyde Park w Warszawie proszę się zgłaszać:)