coś na ich ziemiach, z udziałem ichnich aktorów. No i Amerykanie wyprodukowali im gniota jakich mało...Wolałbym, żeby Donald Sutherland czy Slater nigdy nie zawitali do Polski, niż gdyby mieli zrobić taką kaszanę na naszym gruncie.
Kiedyś Steven Seagal kręcił u nas w Polsce i wszyscy wiemy jak to się skończyło.