PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8401}

Orbitowanie bez cukru

Reality Bites
6,9 18 132
oceny
6,9 10 1 18132
6,0 9
ocen krytyków
Orbitowanie bez cukru
powrót do forum filmu Orbitowanie bez cukru

oryginał:REALITY BITES, ang. RZECZYWISTOŚĆ GRYZIE, tłumaczenie pol. ORBITOWANIE BEZ CUKRU (!) Albo inny przykład: DIRTY DANCING, ang. SPROŚNY TANIEC, tłumaczenie pol. WIRUJĄCY SEKS (-w tym przypadku nawet zrozumiale, ale "orbitowanie bez cukru". WHAT'S WRONG WITH THOSE PEOPLE??!!

bree_2

Wydaje mi się, że tytuł odnosi się do bardzo popularnej w tamtym okresie gumy do żucia - Orbit (bez cukru) - być może to jakieś nawiązanie do młodzieży lat 90-tych, prowadzonego przez nich beztroskiego i sielankowego życia, bycia "cool", ale też czasu podejmowania pierwszych, ważnych decyzji. Wiecie, w Polsce była np. guma Turbo - ludzie urodzeni w latach 80-tych, a dorastający w latach 90-tych wspominają z rozrzewnieniem tamte czasy, kojarzone m. in. z tym produktem.
To takie moje luźne skojarzenia :)

bree_2

"El Niño" (Dzieciak) to w Polsce "9 mil".
"Blade Runner" to w Polsce "Łowca androidów".
"Hunger" to w Polsce "Zagadka nieśmiertelności".
"Die Hard" to w Polsce "Szklana pułapka".
"Highlander" to w Polsce "Nieśmiertelny".
"The Avengers" to w Polsce "Rewolwer i melonik".
"A Walk to remember" to w Polsce "Szkoła uczuć".
"Cruel Intentions" to w Polsce "Szkoła uwodzenia".
"Basic Instinct" to w Polsce "Nagi instynkt".
"King's Speech" to w Polsce "Jak zostać królem".
"How the Grinch Stole Christmas" to w Polsce "Grinch: Świąt nie będzie".
"Despicable Me" to w Polsce "Jak ukraść księżyc".
"The Whole Nine Yards" to w Polsce "Jak ugryźć 10 milionów".
"The Sting" to w Polsce "Żądło" (mimo że słowo sting oznacza nie tylko żądło, ale też zasadzkę i oszustwo).
"There's Something About Mary" to w Polsce "Sposób na blondynkę".
"Duplex" to w Polsce "Starsza pani musi zniknąć".
"Analyze This" to w Polsce "Depresja Gangstera".
"Dangerous Minds" to w Polsce "Młodzi gniewni".
"The Postman" to w Polsce "Wysłannik przyszłości".
"Coyote Ugly" to w Polsce "Wygrane marzenia".
"I am David" to w Polsce "Odnaleźć przeznaczenie".
"Truth or Dare" to w Polsce "Raz dwa trzy umierasz ty".
"Phantasm" to w Polsce "Mordercze kuleczki".
"Lord of War" to w Polsce "Pan życia i śmierci".
"Finding Neverland" to w Polsce "Marzyciel".
"Good Will Hunting" to w Polsce "Buntownik z wyboru".
"Regarding Henry" to w Polsce "Odnaleźć siebie".
"Finding Forrester" to w Polsce "Szukając siebie".
"Million Dollar Baby" to w Polsce "Za wszelką cenę".
"To Die For" to w Polsce również "Za wszelką cenę".
"Lost in translation" (nomen omen) to w Polsce "Między słowami".
"Somewhere" to w Polsce "Między miejscami".
"The Hangover Part II" to w Polsce "Kac Vegas w Bangkoku".
"Fight Club" to w Polsce "Podziemny Krąg".
"City Slickers" to w Polsce "Sułtani westernu".
"Frauds" to w Polsce "Phil oszust Collins".
"Wag the Dog" to w Polsce "Fakty i akty".
"High Fidelity" to w Polsce "Przeboje i podboje".
"The Lonely Bones" to w Polsce "Nostalgia Anioła".
"In Bruges" to w Polsce "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj".
"Rabbit Hole" to w Polsce "Między światami".
"Cartoon All-Stars to the Rescue" to w Polsce "Tajemnica zaginionej skarbonki".

A to tylko niewielka część tytułów zagranicznych filmów, których znaczenie kompletnie zmieniono.
Z mieszkańców Europy, to Polacy chyba przodują w zmienianiu znaczeń tytułów zagranicznych filmów. Inni zwykle zmieniają znaczenie tylko trochę, "modyfikują". A Polacy idą na całość w wymyślaniu nowych "kreatywnych" tytułów. Podobnie jak Chińczycy, Japończycy, Tajowie i Argentyńczycy. Albo nawet bardziej.

Już wolałbym, żeby tytuły zagranicznych filmów w ogóle nie były tłumaczone i żeby pozostawiano oryginalne tytuły, niż żeby miały być takie nazewnicze potworki jak "Mordercze kuleczki", "Raz dwa trzy umierasz ty", "Zagadka nieśmiertelności", "Między miejscami", "Wygrane marzenia" czy "Rewolwer i melonik". Które często są nie tylko głupie, ale i infantylne.

Trojden

Wszystkie tytuły wrzucasz do jednego wora. Obok niektórych potworków, są filmy, których tytuły polskie skądś się wzięły. 'Szklana pułapka' nie jest tylko polskim pomysłem, Hiszpanie mają tytuł 'Jungla de cristal', więc też pasuje tylko do pierwszej części. Mógłby być 'Twardziel', albo coś w tym stylu, wybrano 'Szklaną pułapkę', nie wiem, czy lepszą, czy gorszą, za bardzo przywykłem. 'Good Will Hunting' - tytuł z grą słów, nieprzetłumaczalną, 'Kac Vegas' tu jak ze 'Szklaną pułapką' nie przewidziano, że tytuł może nie pasować do sequela (choć tu nawet w pierwszej części jest okropny, ale to wynika chyba z niechęci do takiego krótkiego i mało wyrazistego tytułu jak 'Kac'). 'Highlander' jak 'Góral'? Nie widzę tego, Connor MacLeod w kierpcach, guńce i z ciupagą? Już wolę 'Nieśmiertelnego'. Specyfika języka polskiego wymusza pewną dosłowność sformułowań, trzeba użyć imiesłowu, albo wyrazu w konkretnym przypadku, czy osobie i to już nie brzmi dobrze ('Ratując szeregowca Ryana' - trochę kulawe moim zdaniem) Kolejna część tytułów wymienionych przez Ciebie w zasadzie znaczy to samo, co tytuł przetłumaczony dosłownie, tylko inaczej to sformułowano, czy lepiej, czy gorzej, kwesta gustu. Ja nie do wszystkich bym się przyczepił i w zasadzie alergicznie reaguję na rymowanki w tytułach. A co do 'Orbitowania bez cukru', to mimo, że mnie też się nie podoba, mogę zrozumieć, o co z tym tytułem chodziło. Po pierwsze guma Orbit rzeczywiście w tamtych czasach pojawiła się na naszym rynku i slogan reklamowy wszedł do polszczyzny, dwa, kampania reklamowa korzystała z podobnej stylistyki, co ten film, w reklamie wystąpili młodzi ludzie podobni trochę do bohaterów 'Reality Bites', jeden z nibyankietowanych mówi, że guma ma 'rokendrolowy smak'. Ktoś wymyślający polski tytuł nawiązał do tego i mamy 'Orbitowanie bez cukru'. A jeśli chodzi o nietłumaczenie tytułów w ogóle, to ja jestem akurat na nie, więc jak widać zdania są podzielone.

ocenił(a) film na 6
Trojden

No oni te tytuły chyba wymyślają dla plebsu, bo zawsze są durnowate.

bree_2

Kiedyś czytałem, że (pewnie nie wszystkie ale niektóre) filmy są tłumaczone tylko ze słuchu bez oglądania co ma to podobno chronić przed wcześniejszym wyciekiem filmu i przez to pewnie powstają takie kwiatki gdy tłumacz nie może przetłumaczyć na podstawie tego co widzi i kto do kogo mówi.

ocenił(a) film na 8
bree_2

Odpowiem mimo że temat jest sprzed 14 lat: to najlepsze tłumaczenie tytułu EVER. Tak to jest z przekładami, że wierne nie są dobre, a dobre nie są wierne. I tak, "Wirujący seks" też jest znakomitym tłumaczeniem.

Niektórzy to naprawdę wszystko muszą mieć dosłownie i jeden do jednego. Szkoda mi takich ludzi.

bree_2

A mnie ten tytuł kiedyś strasznie drażnił i śmieszył, ale po latach wydaje mi się bardzo poetycki i dużo lepiej opisujący przesłanie filmu niż bezpośrednie tłumaczenie, które brzmiałoby w tym przypadku bardzo drętwo. Myślę, że mówienie o tych beznadziejnych polskich tytułach, to takie proste kompleksy, że niby nie wiemy jak to jest po angielsku.

bree_2

Mnie ostatnio rozbawił tytuł starej amerykańskiej komedii "Feds" gdzie u nas funkcjonuje jako "Policjantki z FBI". Kiedy film jest o parze dziewczyn które są rekrutowane do pracy w FBI jako agentki. Policja w FBI istnieje ale jako służba wartownicza - pilnują wejść do budynków federalnych :D

bree_2

Mnostwo jest innych tytulow niz byc powinno np.Koszmar minionego lata,Wieczny student,Przetrwac w Nowym Jorku,Chlopiecy swiat,Chlopaki na Ibizie,Szalony akademik,Krwawe swieta,Gkupia I glupsza,Jazda na maxa,Szalony weekend,Wielki podryw,Lody na patyku,Wsiekle psy,Wysyp zywych trupow,Sex telefon.

bree_2

Tłumaczą nie dosłownie a by tytuł zachęcał iść do kina

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones