Przyznać trzeba, że "Siedmiu samurajów" Kurosawy to nie jest, ale i tak ogląda się bardzo przyjemnie.Reżyser mógły jednak darować widzom nieco patosu i nie idealizowac aż tak życia samurajow. Wiem, zrzędzę i czepiam sie drobiazgów.
Żeby było jasne: ŻĄDAM Oscara dla Kena Watanabe! Za zdjęcia też moga dać.