Film opowiada o tym, jak żołnierz-weteran Wojny Secesyjnej, Nathan Algren (Tom Cruise), pod koniec 1876 roku przypływa do Japonii, aby szkolić żołnierzy imperatora Meiji. Ma to być przełamanie wiekowej tradycji, w której ochroną terytoriów zajmowali się wynajęci do tego wojownicy - samurajowie. Wojsko ma być narzędziem do uzyskania
oglądam to nty raz, i za każdym razem ronie łzy, możecie gadać że to hollywodzkie jednak jakość produkcji jest dla mnie nienaganna. Piękna opowieść, łzy pięknie płyną, człowiek przypomina sobie o wartościach... uczcie się ludzie
Bardzo piękny film, godny obejrzenia z znakomitymi scenami walk. Po zakończeniu tego filmu człowiek jak by miał w sobie pustkę i zmusza do pomyślenia o tym filmie żal tych samurajów, żal że zginęli w nierównej walce ale za to z wielkim honorom. Wielkie kino znakomita rolę Toma Cruise i Kene Watanabe.
Wielki plus dla Toma Cruisa (którego nie lubię, no chyba że w Top Gun) za walki. Zastanawiałam się jak oni to zmontowali że Tom Cruise walczy jakby naprawde umiał, a tu proszę, rok się przygotowywał do tych scen
Film sam w sobie jest w miarę niezły, ale mnie osobiście potwornie męczyła mnie w nim nachalne narzucanie żenującej tezy o dobrych samurajach dbających o zachowanie mądrej tradycji i uległym, niedoświadczonym cesarzyku i jego skorumpowanej świcie, na usługach zachodnich korporacji. To jest jakiś absurd!
Cesarz...
Jednak nawet nieźle zagrany i wykonany, daję 6, chociaż trochę boli mnie, że więcej ludzi woli
oglądać taki chłam. Żeby dowiedzieć się trochę o kulturze samurajów trzeba przede wszystkim
czytać różne książki. Filmem najbardziej odzwierciedlającym rolę samurajów jest chyba Yôjinbô
(Straż przyboczna)... no ale cóż,...