Film jest wspaniały wizualnie, nie przekonał mnie jednak jak dzieła Kurosawy. Z jednej strony zbyt płytki, by przekazać wartości samurajów, z drugiej przesadnie dłużący się jak na film akcji. Na uwagę zasługuje jednak przede wszystkim przedstawienie zetknięcia się dwóch cywilizacji i człowieka, który niczym Lawrence z Arabii doskonale odnajduje się po drugiej stronie.