Ostatni samuraj

The Last Samurai
2003
7,7 282 tys. ocen
7,7 10 1 281955
6,2 39 krytyków
Ostatni samuraj
powrót do forum filmu Ostatni samuraj

Po pierwsze strasznie wkurzył mnie ten film. Po raz nie wiem który Amerykanie wpychają się z obiektywami w obca im kulturę i udają, że się znają. Boże!. Ileż można. Cruise'a lubię umiarkowanie i raczej nie przeszkadzał mi w tym filmie. Uważam nawet, że to jedna z jego najlepszych ról o ile nie najlepsza.Natomiast bardzo zawiodłam sie na Watanabe, że w ogóle zagrał w tym filmie. Pewnie dlatego, że jest tak miłym i radosnym człowiekiem, że nie miał serca im odmówić :-)Ale chłopak dał radę, dostał przepustkę do Hollywood i niech mu Bozia w dzieciach wynagrodzi bo uratował film przed totalną klapą.
Druga sprawa jeszcze bardzie wkurzająca to fakt, że Samurajowie zostali w tym filmie błędnie przedstawieni.Znalazłam chyba wszystkie możliwe stereotypy na ich temat oraz na temat statystycznego amerykańskiego żołnierza.Cruise walczący z pięcioma samurajami naraz. JASNE!!!! Żona samuraja zakochująca się w nieziemskim Tomku. JJJJASNE!!!!Kobiecie- żonie samuraja w owych czasach, nie wolno było się odezwać słowem do obcego mężczyzny.A już na pewno nie podawać mu do stołu i ubierać.nawet mi sie nie chce na ten temat dalej pisać takie to głupie.
Chciałabym, żeby Ameryka robiła filmy na swoich śmieciach, jest tyle wspaniałych tematów: ufo, pan prezydent, kochanka pana prezydenta, terroryzm. Daleko im do duchowej wrażliwości i mądrości mieszkańców Japonii. Tylko oni potrafią zrobić film AUTENTYCZNY. Jedyny wyjątek to Tańczący z wilkami, ale mówił o rodowitych mieszkańcach Ameryki, więc to sie nie liczy.Poza tym rozśmieszył mnie wątek miłosny- Costner trafia akurat do tej wioski, gdzie mieszka biała, ładna kobieta, w kwiecie wieku.Ale Kevin ładnie film poprowadził i nie raziło mnie to aż tak. Ale jak się zabrali z Japonię to o Jezu.Bolało mnie to wszystko, bo kocham ją bardziej niż Polskę i chciałabym tam spędzić resztę życia, ale jak widzę takie filmy, to mam ochotę po prostu komuś przywalić.Dziesięciu oficerów Ameryki nie dałoby rady wielkiemu Katsumoto.I ta scena, kiedy umiera- bezsensowny, sztuczny patos wywołuje raczej uśmiech politowania niż wzruszenie.Zresztą NIGDY by to tak nie wyglądało w rzeczywistości.
Ostatni Samuraj ma bardzo ładne zdjęcia, plenery itd. itp. muzykę, bardzo dobre aktorstwo- Ken Watanabe jako charyzmatyczny przywódca, plus, to co zauważyłam, świetna rola pana Brown, czyli Billie'go Connolly. Cruise też dobry, wczuł się w rolę.Reszta to akcja zapożyczona z Tańczącego i Czasu Apokalipsy( zauważcie podobieństwo: Cruise leży poobijany i dzieciaki, które zaglądają przez półotwarte drzwi-pamiętacie jak Willard leżał pobity w ciemnym pomieszczeniu tuz po przybyciu do wioski? nawet pada takie samo światło, póżniej udaje sie do Katsumoto na 'pogawędki' , podobnie jak kapitan Willard słuchał opowieści Kurtza, po to by uznać jego wielkość a wręcz obdarzyć sympatią).Jota w jotę. cały czas miałam deja vu.Wtórny film przenisiony w obyczajowość, do której ludzie bez zrozumienia praw nią rządzących nie mają prawa sie ładować.
Film można obejrzeć ale osoby interesujące sie kulturą Japonii bedą zawiedzione bądż rozbawione- ewentualnie TYLKO DLA KENA WATANBE.

ocenił(a) film na 3

lepiej bym tego nie ujął ;-)
tzw. super-gniot, Amerykanie sa w tym mistrzami
nie jestem jakimś wielbicielem Japonii, ale ten film jest naprawdę żenujacy, nie licząc ładnych plenerów

ocenił(a) film na 9

Oj, dziewczynko. Opisujesz się w sprawach o których zbytnio nie masz pojęcia i to w dodatku z zabarwieniem eksperta.

Amerykanie wpychają się w obcą im kulturę bo mogą, i jest to wskazane pokazać komuś że istnieje taka Japonia. Ileż można ? Jak widać dużo.

Znowu podrzędny ekspert- Watanabe dostał orgazmu gdy wypowiadał się na premierze filmu w Japonii. Lub inaczej- był bardzo szczęśliwy że w nim zagrał. Dziwne dla Ciebie?

Tak, błędnie. Jednak chyba chodzi Ci o coś innego. To duży minus filmu.

"Cruise walczący z pięcioma samurajami naraz. JASNE!!!!" Skoro Cruise to nie samurajowie tylko aktorzy. Co w tym dziwnego? Myślisz dziewczynko że samuraj to jakiś nieziemski wojownik z kosmosu który jednym cięciem zabija pułk piechoty? Rzadko który umiał dobrze walczyć w tych czasach, masa była samurajów pracujących z biedy w polu, o walce to nawet nie myśli i to już wiek wcześniej od Przyjazdu CRUISE'A. On był weteranem, dużo walczył więc ma pojęcie. Jest to szczerze trochę śmieszne bo kto by leszczowi zlecił zabójstwo jednak możliwe.

"Żona samuraja zakochująca się w nieziemskim Tomku. JJJJASNE!!!!Kobiecie- żonie samuraja w owych czasach, nie wolno było się odezwać słowem do obcego mężczyzny.A już na pewno nie podawać mu do stołu i ubierać.nawet mi sie nie chce na ten temat dalej pisać takie to głupie. " Widzę jakieś odchyły, brak powodzenia u chłopców? DZIECKO GDZIE TY TO WYCZYTAŁAŚ? Co to arabowie? Żony samurajów podawały niekiedy do stołu i ugaszczały gości a w ogóle Katsumoto - osoba najważniejsza w hierarchii kazał jej go gościć.

Chciałabyś? A wiesz ile masz do powiedzenia? tyle co napiszesz na filmwebie. A o Japonii guzik wiesz. HA HA!

"Dziesięciu oficerów Ameryki nie dałoby rady wielkiemu Katsumoto" -Porównanie kosmos. Jeden by mu dał radę- tylko lepszy w boju. Ile ty masz lat? 15?

"Film można obejrzeć ale osoby interesujące sie kulturą Japonii bedą zawiedzione bądż rozbawione" Że się interesuję to mało powiedziane. A jednak mam OS w ulubionych.

To nie film o Historii Japonii tylko o poznawaniu nowej kultury przez żołnierza szukającego spokoju. Z jego punktu widzenia więc pretensje że kultura Japońska została spłycona są bezpodstawne. Boli Cię aż tak ta Ameryka że tam jest lepiej? I że to oni kręcą filmy a nie ty?

Większość czasu omijałem superprodukcje dla mas, Cruise'a nie znałem, chyba że z 4 Lipca, więc nie wiem co to niego te dziewczynki mają? I przez to film ma niższą ocenę. To tak samo jakby teraz Wiśniewski zagrał honorowego mistrza Wu-shu.

Zdjęcia, Klimat, Muzyka, Aktorstwo - samo to daje 7/10.

Chcesz podyskutować - proszę bardzo.

użytkownik usunięty
Ryunosuke

Nie jestem ekspertem, ale miałam przez trzy lata fakultety o kulturze Japonii i pisałam na ten temat licencjat. Wykształcenie w tym kierunku nie czyni ze mnie eksperta, ale swoje wiem. Zauważ, że siostra Katsumoto była wdową, gdyby jej mąż żył nie wolno by jej było zadawać się z obcym mężczyzną.Nie wiem czy taka jest prawda, ale dowiedziałam sie tego od człowieka, który sam jest Japończykiem- i równocześnie socjologiem kultury .
A co do Samurajów- TAK, byli oni mistrzami miecza i w owych czasach nie było wojownika, który mógłby się z nimi równać. Może i Cruise umiał walczyć ale takie mordobicie na kije to zabawa w porównaniu z niezrównana techniką i precyzją samurajów.
Naprawdę nie mam ochoty na dyskusję, ponieważ widzę, że masz własny punkt widzenia i nie przekonam Cię do swoich racji- ani Ty mnie.
Dla mnie film zły i nieprawdziwy. Tyle.

ocenił(a) film na 9

Taka przecież się nie odzywała na początku do Algrena, brzydził ją.

Myślisz że w Japonii nie było rozwodów?

Wziąłem Cię za dzieciaka : ) Excuse

"A co do Samurajów- TAK, byli oni mistrzami miecza i w owych czasach nie było wojownika, który mógłby się z nimi równać." Nie zgodził bym się tutaj. Szczególnie w XIX w. To już nie było to samo co np XVII w. , gorszy poziom nauki sztuki walk, rzadko się zdarzali nieźli szermierzy. Byli najlepszymi ale całkowicie nie w tych czasach. Zwróć uwagę w którym roku dzieje się akcja. To prawda.

Mordobicie na kije- tak samurajowie ćwiczyli, znowu jakaś niechęć do aktora. Jedne uderzenie bambusowym mieczem i kość złamana na 100%. No ale on terminator.


Najgłupsze jednak jest to że wg Zwicka Samurajowie nie używali broni palnej. Polewa normalnie.

"z niezrównana techniką i precyzją samurajów. " Rozumujesz jak dzieciak, to prawda jednak ci niezrównani zdarzali się bardzo rzadko. Co to Japonia kraj wymiataczy ze zmodyfikowanym DNA? Samurajowie - to nie poziom sztuk walk tylko warstwa społeczna. Dlaczego Algren miał nie trafić na kogoś słabszego?

użytkownik usunięty
Ryunosuke

Używali broni palnej, używali. Jak tylko się dorwali to używali ile wlezie. Normalka- chcieli wygrywać, a prukawka to jednak inny poziom skuteczności niż kijki i miecze.
Mi chodziło o takich prawdziwych samurajów. Bo było wielu, którzy sie nimi nazywali, ale nie byli nimi naprawdę. Trudno było rozpoznać samuraja- chrzanić strój, fryzurę- poznać go można było w sytuacji ekstremalnej, że tak powiem, w chwili próby.Przecież samuraj to nie była tylko rola obrońcy, to był styl życia od pokoleń, wielka tradycja, siła kultury japońskiej.STAN UMYSŁU, tożsamość.
Nie :-), nie byli to mutanci o wystrzałowym DNA. Wyróżniali się inteligencją, szybkością, zręcznością, błyskawicznym, trzeżwym myśleniem i przewidywaniem. Poza tym mieli ciekawą wiedzę anatomiczną- ucząc się na samuraja mieli zajęcia z czegoś co teraz nazywamy akupunkturą.Umieli wyleczyć człowieka regulując przepływ energetyczny- ale i BłYSKAWICZNIE zabić- mówię tu o czasach, kiedy samuraj dopiero rósł w siłę- za cesarza Minamoto- w czasach szogunów już wkradł się Zachód i te tradycje- żal przyznać- w części umarły. Krótko mówiąc wiedzieli jak trafić, żeby ktoś padł trupem, nie męcząc się zbytnio. W ogóle to chyba masz rację- wg mnie to trochę byli nadludzie,ale tacy z punktu widzenia Nietschego, nie wiąże sie to z supergenami, ale z wiedza jaką posiadali.
Nie idealizuje ich, ale sama idea samurajów był piękna, a jego istota doskonała, też dlatego, że był to naturalny kulturalny wytwór,a nie sztuczny żyjący mechanizm, stworzony po to by szczerząc zęby ochronić cesarza-jak amerykańskie wojsko. To byli ludzie, którzy naprawdę umieli żyć wg narzuconych sobie wartości. Ja tam ich podziwiam ;-)
pozdrawiam ;-)

użytkownik usunięty
Ryunosuke

Mi się ten film po prostu wydaje beznadziejny bo ja dopiero co skończyłam przerabiać filmografię Kurosawy. Poza Kurosawą, samo obejrzenie CZĘŚCI filmów Mifune zajęło mi trzy lata- skubaniec nic nie robił tylko grał. Jestem po kinie chińskim, koreańskim, filmach ninja - z tego miałam fakultety- Old boy, pani zemta, pan zemsta-polecam !!!!., i różnych innych od baśni japońskich po mordobicie kitano.Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o samurajach to sięgnij po Kurosawę, jeśli chcesz poznać dobry amerykański obraz samurajów- sięgnij po 12 odcinkowy serial Shogun.

Ty myślisz, że będzie mi sie taki Ostatni samuraj podobał? Pff.:-)) a może mam zły punkt odniesienia :-/

ocenił(a) film na 9

hehe... tak się składa że kurosawy prawie wszystko oglądałem. Koreańskie wszystkie lepsze z ok. 10 lat, zresztą dopiero teraz zaczeli robic konkretne filmy, no i jeszcze nowe produkcje japońskie.

shoguna też oglądałem. gdybym nie miał takiej wiedzy to bym nie dyskutował.
samurajów podziwiam jednak nie uważam ich za mutantów czego sie trzymasz. TA... TA... TA... Nie mówię że takowych nie było , chodzi mi tylko o to że Algren mogł zabić 5 samurajów, i nic w tym dziwnego. Nie rozumiem po co to piszesz, wiem o nich bardzo dużo. Trzymam się jednak dalej że w XIX w. samuraj lamer to nic nadzwyczajnego. już w XVII samurajem nazywano wasala cesarza. nie musiał być wojownikiem. Ponadto nie znamy przeszłości samurajów których zabił algren. mogli być nienormalnymi przygłupami z chorobą wściekłych krów.

------------------------
różnica w tym że zacząłem od ostatniego samuraja. Nie cenię tu amerykańskiego shitu tylko zdjęcia, muzykę. Prawdziwa uczta dla duszy, serce szybciej bije. Nie patrzę na niego jak na wielkie japońskie dzieło. Nie można dla mnie powiedzieć że jest to film słaby. Szczególnie podając argumentu które nie są prawdą. Co kto lubi.

Pan zemsta jest co najmniej do du&y.

użytkownik usunięty
Ryunosuke

Tak jak mówię, dyskusja ta nie ma sensu. :-) Wybacz.
Co do Pani Zemsty- jest to najsłabszy punkt trylogii, ale nadal bardzo dobra na tle innych japońskich produkcji. Najlepszy wg mnie był Old Boy.Jednak patrząc na trylogie jako całość- tak niektórzy robią- jest genialna, zarówno pod względem realizacji jak i- a może przede wszystkim treści.Pan Zemsta porusza, Old Boy wstrząsa jak mało który film (przynajmniej mnie), Pani Zemsta zaskakuje.Tak bym to ujęła. Wiem, że Pani Zemsta mało komu sie podoba, ale jak ktoś obejrzał pozostałe dwie części to powinien obejrzeć też trzecią, chociażby po to, żeby mieć porównanie.

ocenił(a) film na 9

ja na film bardziej patrzę jak na sztukę. Pani zemsta - cudowna muzyka, zdjęcia, rozwiązania, główna bohaterka, reżyseria. Pan zemsta wypada w trylogii najgorzej pod tym względem.

ostatni post. Pozdro! Wyląduj w Japonii :)