Film miał ogromnego pecha, że trafił akurat na rozdanie Oscarów z Władcą pierścieni. Gdyby nie ten fakt, to myślę, że zgarnąłby Oscara za dźwięk i za kostiumy prawdopodobnie. Swoją drogą nie rozumiem dlaczego nie nominowano pięknej muzyki Zimmera, która moim zdaniem zasługiwała w pełni na Oscara.
Może i jest mocno hollywoodzki, ale mnie po prostu urzekł na maksa.