Przeciętna superprodukcja (dość kuriozalne zestawienie słów, ale oddaje w pełni mój pogląd). Mniej więcej w jednej trzeciej filmu zaczęłam się potężnie nudzić, wielu rzeczy nie rozumiałam, bo kulturowo są mi tak obce jak "Obcy". Końcówka filmu mnie zaskoczyła, nie sądziłam, że Tom przeżyje. A ostatnia scena mnie rozczarowała. Jeśli już ktoś tam miał go zobaczyć, to raczej ten chłopiec, który rzekomo przeżywał jego ewentualną śmierć. Cóż, taki mój babski pogląd na ten film... Chłopakowi się podobał, więc wnioskuję, że to jednak męskie kino jest ;) Jeśli kobiety mogłoby coś przekonać, to chyba tylko porównanie do Top Gun. Bo i w tym i w tamtym Tom Cruise jest tak samo przystojny i tak samo skostniały, czyli typowa figura woskowa Tomuraja Kruzimoto. (btw. 6/10)
Cóż, ktoś, dla kogo "nie nudzący się" jest Wall-e, albo Hanckock i na dodatek "wielu rzeczy nie rozumie, bo kulturowo jest mi obcy" taki film jak Ostatni Samuraj nigdy nie przemówi.
Skoro go nie rozumiesz, to może ja Ci wytłumaczę- ten film nie ma być o "miłości" (czego nie wiedzieć czemu 99% kobiet oczekuje w każdym filmie)- choć taki wątek się pojawia, tylko o honorze, poświęceniu, doskonaleniu samego siebie- czyli o czymś, co w naszych czasach już powoli zanika (zwłaszcza te dwa pierwsze).
Ależ film może być nawet o walce dwóch winniczków i jeśli jest dobry to jest dobry :)
Dobry film nie nudzi mnie po pierwszej godzinie oglądania oglądania. To jest moja definicja, ale szanuję definicje innych. Opinia, podobnie jak recenzja jest subiektywna. Każdy może mieć inną. To co mi się podoba, nie musi podobać się innym. Nie wiem dlaczego mnie atakujesz, dałam temu filmowi 6/10 i nie uważam żeby była to słaba nota.
Ależ ja Cie nie atakuję.
A możesz mi powiedzieć, dlaczego ten film Cię zanudził?
Oglądałam ten film ponad miesiąc temu, po godzinie zaczęłam wypatrywać końca. Fabuła była przewidywalna i jedyne co mnie zatrzymało przy oglądaniu to niepewność zakończenia. Nudziła mnie statyczna gra Toma i dłużyzny, długie sceny, które same siebie kontemplowały. Film ciągnął i się i ciągnął. Osobiście powycinałabym z niego trochę scen. Momentami patos był przytłaczający nawet dla aktorów, widać było, że z trudem odnajdują się w takiej konwencji. Film stracił też trochę na oryginalności przez swój nieco kowbojski styl narracji. Do tego sama koncepcja scenariusza była wyrazem amerykańskiej buty, bo któż inny, jak nie bohaterski Amerykanin mógł być ostatnim samurajem.
Czego od kobiety oczekujesz to nie jest kino dla kobiet tylko dla mężczyzn ..a to dlatego że one nie rozumieją co to znaczy Honor odwaga waleczność i ofiara ..poświęcenie w imię idei wyższych wartości ..kobiety to okrutne materialistki co wierzą romantyczne miłości pod warunkiem że książę przyjedzie na śnieżno białym rumaku będzie zdrowy wysoki przystojny i na plecach będzie miał wór z sztabami złota ....tak jak napisał kolega wyżej takie filmy są dziś na wagę złota przypominają nam mężczyznom o wielu ważnych sprawach ..fundamentalnych sprawach ...pokazują jak mamy pozostać mężczyznami ...przypominają że wartości takie jak poświęcenie ... honor...nadal są istotne i będą do końca dni ludzkości "Nie wolno nam zapomnieć kim jesteśmy i skąd pochodzimy...".
Z łaski swojej od P I E R D O L się od mnie nie życzę sobie takiego chrzanienia pod moim adresem ..coś się nie zgadza w tym co napisałem ...jeśli tak napisałem to dlatego ..że życie zweryfikowało moje naiwne romantyczne postrzeganie kobiet i obnażyło jakimi są naprawdę a są takie jak wymieniłem wyżej zachłanne zaślepione przepełnione hipokryzją nie wszystkie rzecz jasna ale spora ich część odznacza się takimi zachowaniami krytykując coś czego nie rozumieją ...z resztą tak jak i spora część słabych głupich i nie udolnych mężczyzn ...jak przeżyjesz choć by 1% z tego co ja to pogadamy ..a póki co zawrzyj buźkę i milcz bo za cienka/cienki w uszach jesteś.
Nie wściekaj się, kolega powyżej po prostu powiedział to co myśli każdy normalny facet, któremu od używek nie wyparował mózg i któremu nie jest to obojętne :) A owa opinia podparta jest wnikliwą obserwacją. Niestety pieniądz i gówno serwowane w mas-mediach omamiły umysły kobiet.
Nie każdej ....jak widać nadal są wartościowe kobiety rozumiejące coś więcej niż tylko durne romansidło ..."To pocieszająca myśl " ;) ..proszę wyjdźcie na światło dzienne ^^ ! drogie dziołchy bo plastik już nie daje mi żyć ! Dobranoc ! Pozdrawiam Kamrata w męskiej niedoli ;) xP
Mojej żonie film się tak bardzo podobał,że dała 10/10 :) Ja "tylko" 9/10 :) Pozdrawiam.
nie zgadzam sie. jestem kobieta i bardzo podoba mi sie film . nie lubie filmow romantycznych itp. mimo ze do konca nie rozumiem honoru ale i tak podziwiam samurajow za ich lojalnosc, honor, wytrwalosc
Przepraszam Cię najmocniej, ale to co piszesz o kobietach jest niesamowicie prymitywne. Nie jestem mężczyzną, film urzekł mnie właśnie najmocniej tym ukazaniem wszelkich cnót, ideałów, honoru, naturalnych emocji. Kim więc jestem? Człowiekiem, tak jak Ty więc pozwól, że zacytuję to co Ty: "nie wolno nam zapomnieć kim jesteśmy i skąd pochodzimy". Z tak mądrych filmów dobrze jest się czegoś nauczyć. Kor nie spodobał się ten film, ale nie wiesz dlaczego, może to nie to czego szukała. easy, Bez przeginania z tymi wjazdami na kobiety ;) a Tom Cruise fizycznie mi się nie podoba bo jest za niski, za to aktor z niego bardzo dobry.
Chciał bym wierzyć że są jeszcze kobiety rozumujące w taki sposób ..że są kobiety które to ogarniają ..jak zauważyłaś wymieniłem dwa znaczniki "NIE WSZYSTKIE" i "NIE UDOLNI MĘŻCZYŹNI " co wykazuję że nie jestem stricte szownistą mogło to tak czabrzmieć gdyż wzburzyła mnie opinia koleżanki z góry ale ja ..zwyczajnie cierpię że kobiety z moich marzeń z czasów gdy byłem młody i zaczytywałem się w różnych eposach itd wymarły ..albo ja mam niesamowitego pecha albo z wami coś się faktycznie dzieje ...z resztą z facetami też dlatego napisałem że to jest ważne że takie filmy są istotne dla nas mężczyzn bo uczą nas jak nimi pozostać co oznacz ni mniej ni więcej że sami nie jesteśmy doskonali i wiele nam brak ! Jak widzę ród niewieści nie obumarł z wartościowych niewiast ;) jeszcze ;P ale niewierze w to że nie bolało was że nie było romantyków ;) między Algrenem a Taką ;) Na koniec kobiety pozwólcie nam być mężczyznami a same pozostańcie kobietami ..świadomymi ..mądrymi kobietami pełnymi pasji i czułości i będzie git ..bez wjazdów na kobiety i facetów bo poco siać ferment ;) Pozdrowienia
No to się, kolego, wybroniłeś. Pierwszy Twój post w tym temacie nie robi dobrego wrażenia, bo nie lubię uogólniania. Ale jak później wytłumaczyłeś, o co dokładnie chodzi, to trzeba przyznać, że masz trochę racji. We współczesnym świecie prawdziwe wartości zanikają zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, i nie da się tego nie zauważyć. Zresztą, nawet główny bohater filmu zmienił swoje poglądy dopiero kiedy znalazł się w miejscu, gdzie nie trzeba było ciągle za czymś gonić, można się było wyciszyć i zobaczyć ludzi, którzy żyją w bardziej prymitywnych warunkach niż my, a jednak są szczęśliwsi. Więc nam chyba jedynie pozostaje szukać sobie towarzystwa, które myśli o czymś więcej niż o pieniądzach.
Czy to ma być groźba koleżanko ...? xP ? Nie lubisz uogólnień a jakoś większość z was wrzuca mnie do wora "brzydal" i jestem samotnikiem nie z wyboru lecz z przymusu jak mi to wyjaśnisz :]?
Wybacz, jeśli tak zabrzmiało :) A co do pytania... cóż, nie do mnie z tym. Niestety większość osób ocenia teraz ludzi po pozorach i nie chce im się wnikać w ich wnętrze. Ja mogę mieć tylko szczerą nadzieję, że kiedyś znajdziesz właściwą osobę.
tym bardziej utwierdziłam się w swojej opini, po tym jak kazałes mi się od ciebie od pier do lic, gratuluję poziomu i bardzo mi miło. kazdy obiektywny człowiiek by to odebrał tak jak ja. jak szukasz kobiet w nieodpowiednich miejscach, idziesz po puste ładne i łatwe panienki, to się nie dziw, że dzieje sie jak się dzieje.
jak zycie tak zweryfikowało twój pogląd i kobiety są okropne i nic nie rozumieją i są głupie, to moze zostań gejem? przynajmniej oszczędzisz ludziom wydania na świat twojego potomka, który również będzie ział nienawiścią i złościom w stosunku do kobiet.
Po prostu dołujcy są tacy ludzie jak ty - byle do pier do lic rozmówcy, brawo, naprawdę gratuluję.
MOZE nawet jesli nie jesteś zbyt urodziwy, to po prostu nie należy szukac kobiety z najwyższej półki, wśród plastików, czy pustych pięknych lal, ale wśród kobiet o przeciętnej urodzie, które docenią CIEBIE i twój charakter, ale nie wiem czy taka może się znalezc wywodząc to z twojego stosunku do kobiet O_o, a zwłaszcza jak komuś mówisz na dzień dobry zeby się od pier dolił od ciebie, jak tak bardzo dotknęło cię to co napisałam, to należało zachowac sięjak dorosły i normalnie wyjasnic, a nie wyzywac ludzi. kozak przez internet kolejny.
I szczerze mówiąc - nic tu nie ma za znaczenie, ze kobiety opuszczają cię, bo kazdy z nas czy to kobieta, czy facet przezywał zawody miłosne, zerwania, ale nie widzę, żeby ktoś tu inny tak wjeżdżał na kobiety.
Kolego - ogarnij się. naprawdę. bo tylko wychodzisz tutaj na głupka, co nas obchodzą twoje zawody miłosne? ja tez moglabym pisac ze faceci są debilami, okropnymi chu jkami, ale tego nie robie, bo po co? ludzie są różni, ale to nie znaczy ze mam od razu ogólniac, generalizowac i mowic ze kazdy facet to syneczek mamusi z małym wackiem i do tego de bil jakich mało. Ja rozumiem, ze mogły spotkac cie zawody miłosne, ja tez w zyciu łatwo nie miałam i pewnie wątpię byś chciał sie ze mną zamienic, więc raczej to ty jestes dla mnie cienki w uszach, tak jak ty to stwiedziłes. Naprawdę, ogarnij się chłopie, bo to aż śmieszne jest i nie przystoi facetowi. Życzę na przyszłosc byś nie obrażał rozmówcy i był świadomy konsekwencji słowa pisanego.
p.s. jakoś jakoś moi znajomi mogli znalezc fajne kobiety, nawet wziac z nimi ślub, więc to moze z tobą jest coś nie tak, może szukasz za wysoko, może czas się zmienic? powodzenia.
p.p.s. nie zamierzam czytac twoich wypocin, bo od momentu, gdy przyznałes , ze zycie zweryfikowało twój pogląd na kobiety to juz wiem, ze jesteś typem 'pan zranione serduszko - wszystkie baby są złe' . powodzenia w zyciu ze swoimi pogladami.
i jeszcze jedno - jeśli ktoś ma się tu od kogoś odpie r dolic to ty ode mnie, bo jesteś zwyczajnym pewnie dzieciakiem , skoro tak piszesz na temat kobiet przez pryzmat zawodów miłosnych :) i nie zachowuj się jak debil i zjeb. dorośnij:)
nie rób też na przyszłosc z filmweba kółka terapeutycznego, jak masz problemy z miłoscią - idz do psychologa, bo to ze masz problemy natury emocjonalnej nie znaczy, ze masz monopol na generalizowanie kobiet i mówienie jakie to my okropne jesteśmy.
Naprawdę mam dosc i nie mam ochoty wchodzic na portale społecznościowe i czytac postów osób nieumiejących poradzić sobie ze związkami i zachowujących się jak kaleki życiowe, bo jakas baba/facio mi zrobił świństwo. przecież każdy z nas przechodzi zawody miłosne! jak masz problemy - pogadaj z mamusią, ona ci pomoże, albo idz do specjalisty. tacy ludzie jak ty są po prostu żałośni i nie rozumiem skąd ich taki wysyp w obecnych czasach, poza tym WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY, więc jedyną osobą, którą możesz winic za swoje niepowodzenia związkowe jesteś ty i ta kobieta, o ile była jakaś jej w tym wina, a nie winisz cały ród kobiety za twoje problemy emocjonalne.
Męczą mnie tacy 'mezczyźni' którzy wypłakują się na forach internetowych i psioczą jakie to kobity niedobre są. trochę GODNOŚCI KURNA! Jesteś ciotą czy facetem? Jak jesteś brzydki i jest to tylko przeszkodą w kontaktach damsko- meskich , to izd do chirurga i zoperuj sobie twarz, boze.
Obwinianie za wszystko wszystkich niemalże kobiet na świecie, bo jakieś/jakaś puściła cię kantem jest po prostu żałosne i na poziomie chodnika. Widocznie miały powody, żeby zrobic tak a nie inaczej, MOŻE TY NIE BYŁEŚ WYSTARCZAJĄCO DOBRY I MOŻE WINY NALEŻY SZUKAC W SOBIE A NIE WE WSZYSTKICH KOBIETACH??? Zawsze facet widzi jaka to kobieta niedobra i podła, nie dostrzegając NIGDY swojej winy, a PRZECIEZ ZAWSZE ZŁE ZACHOWANIE KOBIETY JEST CZYMS SPOWODOWANE! no wybacz! widocznie swojej partnerki nie doceniałes, nie okazywałes uczuc, ciepła miłosci, a moze po prostu za mało seksu miedzy wami bylo.
Twoje posty są tak głupie, że glupszze byc nie mogą, jak masz tyle jadu w stosunku do kobiet, to idz i sie komus wypłacz, a nie robisz to tutaj, publicznie gadając ze w obecnych czasach kobiety lecą na plastik, czy wygladaja jak plastik. jak to o tobie swiadczy? jak o mięczaku, a zadna kobieta nie chce miec mięczaka, tylko faceta. i jeszcze jedno - prawdziwy mężczyzna nie obraża innych, a przede wszystkim nie wypisuje o swoich problemach publicznie. naprawdę koleś ogarnij się, bo to wszyskto jest po prostu żałosne.
peace i nie obrazaj się i nie wzburzaj na napisane wszystkie moje slowa,, bo nie miały na celu obrażania cię.. tylko naprawdę się otrząśnij i ogarnij , zacznij szukac kobiet wartościowych, a nie tylko pięknych, wówczas znajdziesz kogoś kto cię doceni. pozdrawiam i życzę powodzenia w znalezieniu miłości
Dzięki doceniam ...ahh kurna a wystarczał jeden głupi post ..eh miałem nad sobą pracować... wiesz połowę zarzutów można odwrócić nie chce mi się w to wchodzić rozwlekać ogólnie MASZ RACJE to nie jest miejsce na tego typu rzeczy i fakt źle to o mnie świadczy o tobie też jak się tak rozwścieczyłaś ... moja mama nie żyje od 4 miesięcy a przez większość życia była ciężko chora ..moja brzydota spowodowana jest chorobami genetycznymi od urodzenia. Toż to co mówisz robię lecz wiedzie ku temu długa żmudna i pełna ostów droga. No ale nic to była głupia chwila słabości ...ale cóż tak to jest moja droga że wy możecie do woli nas krytykować ale jak się was z krytykuje to już koniec Apokalipsa i Kopernik też była kobietą ... z resztą jakkolwiek mój wybuch spowodowany jest tym że to właśnie wy drogie kobiety krytykujecie nas na co dzień zewsząd z tv w realu wszędzie i to zawsze jest nasza wina ! ;) dla twojej świadomości mam 27 lat więc dzieciakiem nie jestem ani wiekowo ani mentalnie bo z całym szacunkiem do ciebie ale nie wiesz co mówisz gdyby w jednej chwili spadło na ciebie ...ten cały ogrom moich dos. z całego 27 letniego życia postradała byś zmysły. Okej żeby nie ciągnąć tej farsy PEACE od tej pory już się nie udzielam w takich kwestiach
.
Nie wszystkie kobiety są takie same i według mnie nie powinieneś się użalać tutaj.
A film podobał mi się bardzo. : )
Fajnie że ci się podobał bo był dobry ...okej fakt to prawda nie powinienem się użalać ..masz rację tylko pamiętaj ..ja jestem pamiętliwym i wyrafinowanym człowiekiem ;) Pozdrawiam
Nie ukrywam, lubię romans w filmach, ale nie w takich. W tym wręcz ucieszyło mnie, że nie było miłości- to by była przesada
jak dla mnie to w tym filmie własnie zaskakująco mało było romantyzmu i miłości,a jeśli już to była bardzo dawkowana, co mnie cieszy, gdyż nie lubię zbytnio romansideł. Ja odczułam ten film znacznie bardziej pod kątem wspomnianego honoru, poświęceniu i doskonaleniu siebie. Zgadzam się również, że w ostatniej scenie to dzieci powinny najpierw zauwazyc Algrena, ktore były niemalże naprzeciwko niego.
ja sie ciesze ze nie zniszczyli filmu pokazujac sceny milosne . film jest o honorze a nie o milosci itp. w ostatniej scene mialam nadzieje zobaczyc algerna i tego malego :)) a nie ta babe
"o honorze, poświęceniu, doskonaleniu samego siebie- czyli o czymś, co w naszych czasach już powoli zanika"
Tyle tylko, że pod przykrywką tego co mówisz, film zaserwował hollywoodzki patos w ilościach aż za dużych i amerykańską sztandarową realizację. Scen tak symbolizujących amerykanizację, że aż śmiesznych jest co nie miara. Patos sam w sobie nie jest co prawda zły. Ale musi być odpowiednio dawkowany, a już na pewno nie może być wciskany na siłę do co trzeciej sceny, jak to ma miejsce w Ostatnim samuraju. Cruise dostaje po tyłku od samuraja, wstaje, znów obrywa, znów wstaje albo trwające po dziesięć minut sceny śmierci, oczywiście w nieodłącznym slow motion - takich przykładów jest dużo więcej i jest tego po prostu za dużo.
Poza tym sama fabuła jest za bardzo zostały przebajerzona. Oczywiście, można się powołać, że to tylko film, fikcja i tak dalej, ale niech twórcy nie robią ze mnie głupka i niech nie próbują przekonać, że samurajem może zostać wyrzutek, obcy, ten "gaijin" i że Cruise osiągnie w czasie kilku miesięcy coś, co samurajom zajmuje całe życie.
No a zakończenie przypomnę, że pamitam do dziś, jak bardzo twórcy buńczucznie zapowiadali, że ten film będzie walczył o największe nagrody artystyczne. No a jak na oscarowy film, to jest on nawet zaskakująco słaby.
Ogółem: przereklamowany film, który właściwie nadaje się tylko na rozrywkę.
Więc dlaczego dałaś "aż" 6/10,skoro film Ciebie wynudził i wielu rzeczy nie rozumiałaś...
Ja do tego filmu podchodziłem 4 razy, 3 razy znudził mnie na początku i wyłączyłem. Po kilku latach obejrzałem go jeszcze raz i wytrwałem prawie do końca - zasnąłem na końcówce, ze zmęczenia po pracy. Film jest bardzo dobry, ale trzeba do niego "dorosnąć". Dla kogoś, kto musi mieć w filmie ciągłą akcje, tak jak dla mnie kiedyś, film może wydać się nudny.
Po części się z Tobą zgadzam. Ja również oceniłem ten film na 6/10. Tyle tylko że z innych względów. Mnie ten film nie znudził (może dlatego że dzieje się tu jednak jakaś akcja - sceny walki, bitwa itp. i nie jest taki jak choćby Pearl Harbor, w którym motyw romantyczny całkowicie przesłonił motyw historyczny i batalistyczny) ale jest w nim zbyt wiele amerykańskiego patosu. To przesada, bo traci na tym jakikolwiek realizm. Cruse został podziurawiony jak sito ale co tam, jedzie na koniu dalej. Do tego rzuca kataną jak jakąś włócznią. Wszyscy wokoło giną, tylko nie on. Też myślę że główny bohater powinien na końcu zginąć, dla mnie przynajmniej takie zakończenie wydaje się być najlepsze. No bo w końcu stał się samurajem co nie. I jak na prawdziwego samuraja przystało powinien strzelić sobie sepuku w obliczu przegranej bitwy, tak jak zrobił to Katsumoto. No ale Amerykanin oczywiści musiał przeżyć a co więcej pod koniec filmu przychodzi sobie do cesarza jakby nigdy nic. To dziwne, bo przecież po bitwie powinien zostać jeńcem zwycięskiej armii (i może nawet zostać skazanym na śmierć). Podsumowując, nie odradzam obejrzenia tego filmu, pod warunkiem jednak że uprzednio uświadomimy sobie że film ten odbiega w wielu momentach od prawdy i jest nieco przekolorowany.
Lubię takie przedstawienie sytuacji. Większości jak się film nie podoba to oceniają go na 1/10. Właściwym jest jak ktoś potrafi uargumentować swoją ocenę. Oglądając film po raz pierwszy też zadałem sobie pytanie "dlaczego Cruise przeżył?" jednak w moim przekonaniu dobrze z tego wybrnęli. Mianowicie, chodzi mi o rozmowę z cesarzem właśnie pod koniec filmu. Ta scena niejako odkupiła poprzednie winy. Do tego dochodzi sama końcówka - nie jest powiedziane, że Cruise żyje dalej, bo padają słowa "nikt nie zna dalej losów amerykańskiego kapitana. Jedni mówią, że zmarł. Inni, że powrócił do swojego kraju. Ale ja wolę myśleć, że znalazł spokój, którego wszyscy szukamy, a który bywa dany tylko nielicznym z nas".
Rzeczywiście, masz rację, padają takie słowa. Ale tak sobie myślę że końcowa scena ukazująca Toma (nie pamiętam jak nazywał się grany przez niego bohater :) wracającego do wioski, sugeruje jednak że przeżył i odnalazł swoje szczęście.