Jestem kobietą i w następnym wcieleniu chce być samurajem. Film niesamowity.
Ależ kobieta też może być samurajem, bo to coś więcej niż wymachiwanie mieczem. Chociaż były i takie co wymachiwały (np. Tomoe Gozen)
Ośmielę się polecić jeszcze jedną inspirację :
1701 rok , ochmistrz dworu szoguna Tsunayoshi poprzez sieć intryg doprowadza do samobójstwa księcia Asano.
Jego wasale - samurajowie , przysięgają zemstę zgodnie ze swoim kodeksem.
Nie mogą jej dokonać od razu bo intrygant nie jest głupi i obstawia się tak , że fretka się nie przeciśnie ;-)
Rozjeżdzają się więc po całym kraju .
Po kilkunastu miesiącach zbierają się , i 14.12.1703 uderzają na dom Kiry (tak się nazywał ów ochmistrz) , zdobywają go obcinają mu łeb i niosą na grób swojego pana.
Szogun Tsunayoshi stanął na progu wojny domowej .
Z jednej strony miał wasali którzy pomścili śmierć swojego pana , zgodnie z kodeksem.
Z drugiej strony nie mógł pozostawić nieukaranego zabójstwa na swoim urzędniku , bo tym samym przyznał by , że książe Asano zginął albo bez jego wiedzy w skutek intrygi (opcja optymistyczna) albo za jego wiedzą a to już rewolta w kraju.
Wybrał opcję (jak mi sie zdaję) pierwszą i skazał samurajów na seppuku.
Wypruli sobie bebechy , jak ich było 47 wszyscy razem 4.02.1704.
Którą to historię pod rozwagę polecam...
Źródło : Waldemar Łysiak "MW" KAW 1984 Co. Waldemar Łysiak wyd 2 str.176. wybrane z eseju "Stos Sardanapala" , skróty i zmiany stylistyczne autora komentarza.