Gnostycyzm jest niebezpieczny dla organizacji religijnych.
Wierny który myśli po swojemu, miast ślepo trzymać się regułek: przechlapane; jak takiego usidlić?

Gnostycyzm jest jednym z najstarszych wierzeń.Gdyby katolicyzm poszedł w tym kierunku miałby mniej wad.Gnostycyzm obalał pośredników,a takimi przecież w katolicyzmie są duchowni.
"Ostatnie kuszenie Chrystusa " jet wielkim dialogiem z mądrością.Przesłanie jest podobne do prawd wyznawanych przez chrześcijan.

Gdybyś zamknął usta, również miałbyś mniej wad - nie gadałbyś głupot.

Gnostycyzm obalał pośredników? Więc zaprzeczał Nauce Chrystusa i deprecjonował wkład 12 Apostołów i Ojców Kościoła w rozwój chrześcijaństwa. Niebezpieczna herezja.

Jest pewna organizacja wyspecjalizowana w zwalczaniu heretyków.Polecam serial W Discovery"Machiny śmierci".Tam doskonale pokazane są metody "apostolskie".
Czy mówię-piszę "głupoty"?.Jeśli tak chcesz to widzieć... .
Rozwój chrześcijaństwa.Czy Kościół próbuje zlikwidować bolączki naszego świata?.
Nie,bo oni nie cierpią głodu.Zdobyli sobie pozycję dominującą w hierarchii pseudo-nauk.
Apostołowie,ojcowie Kościoła-interpretacja rzeczywistości biblijnej.
Niebezpieczna herezja?.Myślenie to proces wyzwalający poznawanie.
Nie pozwalajmy zamykać się w kabotyńskich katechizmach !.
M.

Brak zasad, nihilizm i materialistyczny światopogląd nazywasz myśleniem po swojemu? Brawo - hitler i stalin też tak zaczynali.

Brak zasad,nihilizm,materializm.Dlaczego używasz tych terminów ?.
Hitler i Stalin.Polecam zasady taoistyczne,relatywizm w osądzaniu i patrzeniu.W naszym kręgu kulturowym podobne zasady spotykamy w myśli starożytnych Greków (panteizm).

"Gnostycyzm obalał pośredników,a takimi przecież w katolicyzmie są duchowni."

Myślę, że duchowni są potrzebni. Sam Jezus wyznaczył 12 apostołów, a Piotra obwołał duchowym przywódcą Kościoła. Nie jestem jakimś fanatycznym pseudo katolikiem, ale uważam, że duchowni są potrzebni, chociażby do udzielania sakramentów, czy spowiedzi.
Niemniej szanuję Twoją opinię.

Duchowni są podporządkowani myśleniu dogmatami,które wpojono im w seminariach.Od wieków "ciągną" nie rozwijającą się instytucję społeczną.
Sakramenty,spowiedzi,msze święte służą wierzącym.Kościoły i wyznania są katalizatorem napięć społecznych.Pomagają przetrwać.
Czy Jezus powołał Piotra i apostołów ?.
Tak twierdzi Biblia.
A jaka jest prawda ?.

Skoro podważasz Biblię jako źródło informacji o apostołach, to równie dobrze można podważyć sam fakt istnienia Chrystusa.

Religia jest sztuką interpretacji.Kościół katolicki stał się silnym,bo zwalczył słabszych.Nie podważam faktu istnienia Jezusa.

Wiem, że nie. To był tylko taki przykład ;) Rzeczywiście Biblia jest księgą wielu symboli i bardzo dużo zależy od jej dobrej interpretacji. Co do Kościoła, nigdy nie był on oczywiście idealny, przynajmniej w tych mrocznych czasach (inkwizycja itp.), ale obecnie nie jest on całkowicie zły. Zresztą każdy ma swój pogląd na ten temat.

Twierdzisz, że podważanie dogmatów to wielka mądrość i cnota? A jak traktowałbyś człowieka, który powiedziałby, iż dwa plus dwa wcale nie równa się cztery?

"Od wieków "ciągną" nie rozwijającą się instytucję społeczną." - I chwała im za to, że nauczają, bo dzięki nim Kościół rzeczywiście się rozwija - a zatem nie miałeś racji.

"Sakramenty,spowiedzi,msze święte służą wierzącym." - ...i nie byłoby Ich bez Kapłanów.

"Czy Jezus powołał Piotra i apostołów ?.
Tak twierdzi Biblia.
A jaka jest prawda ?."

Jeśli podważasz tę Prawdę, to jesteś albo jehowitą, albo protestanckim sekciarzem, więc w zasadzie moglibyśmy zakończyć dyskusję.

"A jak traktowałbyś człowieka, który powiedziałby, iż dwa plus dwa wcale nie równa się cztery? "
W tym momencie podważasz naukę, matematykę. To nie jest dogmat, to jest FAKT. Dogmat to stwierdzenie przyjmowane a priori i bezwarunkowo - bez dowodu i niepodlegające dyskusji. Jeśli ktoś nie zastanawia się nad tym, co dane, jest po prostu przedstawicielem gatunku homo, dla którego na pytanie "dlaczego?" wystarczająca jest odpowiedź "bo tak".
Dla człowieka myślącego nie ma tabu dyskusji, wszystko może stać się problemem filozoficznym.

>>"Od wieków "ciągną" nie rozwijającą się instytucję społeczną." - I chwała im za to, że nauczają, bo dzięki nim Kościół rzeczywiście się rozwija - a zatem nie miałeś racji. <<
Brak elementarnej logiki. Gdzie w tym zdaniu znajduje się dowód, że Kościół się rozwija, bo nie zauważyłam?

I dalej bez cytatów, jak leci:
1) Co do kwestii Biblii, to nie bądź taki pewny, bo prawdy się nigdy nie dowiesz.
2) Słowa 'prawda' nie zaczyna się wielką literą.
3) Tylko dla Ciebie ta prawda jest prawdą, a w zasadzie jest tylko przeświadczeniem.
4) Protestanci są odłamem, a nie sektą

1. nie byłoby Kościoła, każdy miałby swoja interpretację Boga, czyli indywidualizm zamiast wspólnoty
2. jeżeli ludzie uznaliby że kontakt z siłą wyższą jest im potrzebny, to pewnie tak. robili by to na własną rękę, a ze kościoła by nie było więc duzo ludzi by sie nie zniechęcało do Boga przez złych księży co mogłoby podnieść próg uduchoienia, ale nie wiem czy tego pozytywnego...
3. nie sądze zeby był lepszy, ale religia nie była by pretekstem do wojny, pretekst byłby inny
4. bo chcą mieć poczucie stabilności i bezpieczeństwa, oraz z przywiazania do tradycji
5. potrafią, ale nie wszyscy mają na to czas/ochotę/odwagę

Religia nadal byłaby powodem wielu wojen, niezależnie od tego, w jakiej formie by istniała. Ktoś wierzy, albo nie, i to już samo w sobie byłoby pretekstem do konfliktów.

Wojny są symbolem naszego świata.czy jednak możemy obwiniać kościoły i wyznania o to,że nie potrafią z nimi walczyć ?.Jest takie mądre porzekadło mówiące o tym,że "jeden zły człowiek potrafi zniszczyć to ,co buduje stu złych".
I taki jest nasz świat.
Bliskie ideałom świętości są zakony ,bo one są mniejszymi zbiorowościami.
Religie wyzwalają zło,zawiść,agresję.
Dlaczego tak jest ?.
Każdy powinien odpowiedzieć sobie w cichy,intymny sposób.

Poprawiam:"Jeden zły człowiek potrafi zniszczyć to,co buduje stu dobrych".
M.

Religie wyzwalają zło?
W kim?

...w Maksymilianie Marii Kolbem...?
...w Matce Teresie...?
...w Janie Pawle II...?
...a może w mordercach, którzy nawracają się i stają się dobrymi ludźmi?

Możesz to uznać za moją odpowiedź - i to bynajmniej nie cichą i intymną, bowiem prawda domaga się, aby ją głoszono i wykrzykiwano, gdzie tylko się da.

Wyzwalają chciwość i prowadzą do wojen religijnych. Podajesz przykłady jednostek, a ilu chrześcijan, którzy zasilają te 95-procentowe statystyki (szacowane na podstawie rejestrów chrztu, a nie uczestnictwa w praktykach rel.) polskich wiernych siedzi w celach? Ilu ludzi na świecie codziennie ginie w wojnach religijnych? Za Allacha? Ilu zginęło za Chrystusa? Ilu pogan wybito w ramach 'nawracania'? Ilu niewinnych spłonęło na stosach?
Twoje poglądy to czysty fundamentalizm.

chciwość to grzech, który Jezus potępia, więc jak można mówić że religia chrześcijańska go wyzwala? Jezus mówił żeby rozdawać swój majątek ubogim, gdy masz 2 płaszcze - daj jeden bliźniemu itp. jeśli widzisz w tym chciwość jest to obracanie kota ogonem. to że ludzie są niedoskonali i nie przestrzegają przykazań to nie wina religi.

to czy ktoś jest katolikiem czy nie, nie powinno się oceniać od jego deklaracji tylko czy rzeczywiście praktykuje. to logiczne że jeśli 95% deklaruje się katolikami to jakaś częśc z tego będzie siedzieć w celach. zreszta średnio prawie 50% ludzi nie przyjmuje księdza na kolendzie wiec gdzie tu mowa o prawdziwych katolikach?

za Chrystusa ginęli Ci którzy cierpieli prześladowania za to że w niego wierzyli. zreszta prześladowania Chrzescijany były są i będą bo szatanowi na tym zależy żeby ludzi oddalic od Boga.
wojny krzyżowe były dziełem szatana i chęcią wzbogacenia się władców Europy, sprawy religijne były tylko pretekstem do wojny. tak jak dzisiaj USA też szukaja tylko pretekstu do ataku, rzekomo walcząc z terroryzmem (co za ironia)
dżihad też jest inspirowany przez szatana bo w Koran nie nawołuje do zabijania, a jeśli ktos z niego to wyczytał to jest to jakieś nadużycie i nadinterpretacja.

podsumowując: największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi że religia (która jest z natury dobra bo prowadzi do Boga i naucza miłości) jest zła bo wyzwala same negatywne postawy (chciwość, ograniczenia itp.)

A tak na marginesie, to religie wyzwalają agresję - zweryfikuj swoje wypowiedzi. O ile mi wiadomo, Narodowi Radykałowie to nie umiarkowana prawica :P Też nosisz glany i masz łysą kopułkę?

I jeszcze jedno co do Twojej wypowiedzi - ilu morderców po skazaniu ma szansę jeszcze wykazać się tym swoim "dobrem"? Może robią to w więzieniu, wtedy zamiast zabijać, podlewają kwiatki i czytają współwięźniom bajki przed snem? Jaki z tej ich dobroci pożytek dla społeczeństwa? I dlaczego, Twoim zdaniem, niweluje to to, co zrobili?

Twoja prawda jest baaaaardzo subiektywna.

Religie nie tyle wyzwalają zło, co są złe same w sobie - wciskają ludziom na siłę poczucie winy, a potem sprzedają odkupienie. To taki samonapędzający się biznes typu czekoladki przeczyszczającej albo kawy bezkofeinowej.

Piszesz o M.M. Kolbe - proponuje postudiować uważniej jego biografię i zwrócić uwagę na jego przedwojenne antysemickie "kwiatuszki".
Dalej - Agnes Bojaxhiu zwana Matką Teresą - poza niewątpliwie szlachetnymi dokonaniami miała całkiem sporo brudu za uszami, ale - żeby się o tym przekonać, trzeba dać spokój bezrozumnej hagiografii i zdobyć się na odwagę cywilną i poczytać trochę krytyki jej osoby i działań.
Jeśli zaś chodzi o Wojtyłę, to jest on dla mnie postacią zdecydowanie negatywną, która walnie przyczyniła się do epidemii AIDS w Afryce (jego stanowisko wobec antykoncepcji), tuszowała przestępstwa i zbrodnie duchownych katolickich (vide Irlandia), uświęcała popleczników chorwackiego i hiszpańskiego faszyzmu, last but not least wykazywała się niezwykłą hipokryzją, czego przykładem jest jego stosunek do kapitalizmu chociażby.

1. Nie byłoby Kościoła, każdy wymyśliłby sobie własnego Boga, szybko doszliby do władzy bogaci ludzie i wcisnęli ludziom swoje interpretacje, następnie powstałyby inne "interpretacje" i wszyscy zaczęliby się mordować. Cholera, to dopiero indywidualizm!
2. "a ze kościoła by nie było więc duzo ludzi by sie nie zniechęcało do Boga przez złych księży" - Ahahahaa... Nieźle mnie rozbawiłeś. Tak na boku, stary... Powiedz - czy jesteś może anarchistą? Bo tylko anarchiści potrafią wierzyć w utopie w stylu - jak się zlikwiduje państwo, to wszyscy będą żyli w zgodzie i dobrobycie. twoje wizje trochę mi przypominają taki sposób myślenia. Gdyby nie było Księży, to ludzie nie byliby bardziej uduchowieni, tylko nie słyszeliby W OGÓLE o Bogu, bo kto by im to przekazywał...?
3. Więc wyszłoby na to samo. Żaden argument - sam przyznasz.
4. i 5. Nie wiem, na co odpowiadałeś, więc nie skomentuję.

W każdym razie... Spróbuj pomyśleć, stary. Spróbuj.