Seks może i nie jest "esencją" miłości, ale w sensie naukowym (ewolucyjnym) jest jej praprzyczyną. Nawet w miłości idealistycznej seks jest w domyśle lub jest jakoś sublimowany czy zastępowany. Nawet w przyjaźniach damsko-męskich jest "w podtekście" - stąd tak trudno się z drugą płcią tylko przyjaźnić i dlatego partnerzy/ki bardzo nie lubią "koleżanek" lub "kolegów od serca" współpartnerek/ów.

miłość, czyli trwały związek pomiędzy kobietą i mężczyzną, budulec podczas tworzenia rodziny. Dalej nie widzę tutaj seksu jako esencja/praprzyczyna/zamiennik. Z prostych trzech powodów: 1) istnieją związki, które dopiero po zawarciu małżeńśtwa odbyły stosunek płciowy i w niczym im to nie przeszkodziło, by kochać i być kochanym, a także założyć wielodzietną rodzinę 2) co w momencie, kiedy wiek nie pozwala na odbycie stosunku? czy para osób w podeszłym wieku nie może kochać bez seksu? jak to wytłumaczysz? 3) pociąg fizyczny nie jest tożsamy z miłością. Popęd płciowy wynika samoistnie, jest on związany z naszą ewolucją. Uważam, że to normalne, że np. mężatemu mężczyźnie podoba się jakaś kobieta. Kwestia trwania tego popędu może trwać 5 sekund, a może i 5 lat. Pytanie tylko, czy potrafi przezwyciężyć to uczucie i zachować wierność, gasząc popęd do niej i dochować wierności, czy nie.
pzdr

To, o czym piszesz, bardziej przypomina przyjaźń. Nawet staruszkowie dobierają się wedle cech płci - atrakcyjny wygląd odgrywa w takim związku jednak istotną rolę. Tak więc seks JEST w podtekście.
Zresztą to tylko kwestia terminologii wynikającej bardziej z kultury, obyczajowości, niż z praw biologii. Gdyby w biologii istniała miłość idealistyczna, zawierane byłyby zarówno związki hetro- jak i homo- (a może nawet i pedo- ?), jak w przypadku przyjaźni.
Twoje poglądy są właśnie bardzo idealistyczne... i niech tak zostanie.

A ja mam zapytanie:
Czy ten film był kiedyś w jakiejś polskiej tv??

W kościołach protestanckich nie ma celibatu, według mnie to bardzo dobrze. Obecnie należę do kościoła katolickiego, ale kto wie jak będzie za kilka lat... zresztą, ja wierzę w Boga w swój własny sposób i wystarcza mi modlitwa przed snem, która właściwie jest rozmową jak z człowiekiem, po prostu mówię o swoim dniu, uczuciach, różnych sprawach. A należenie do jakiegokolwiek kościoła nie jest mi potrzebne, przecież w Niebie jest miejsce dla wszystkich, nie? A nie tylko dla katolików, czy prawosławnych, czy jeszcze innego odłamu chrześcijaństwa.

Seks w dzisiejszych czasach jest przedstawiany wulgarnie i tyle

Seks zawsze bywał przedstawiany wulgarnie (Pompeje, historyczne malarstwo i rzeźba Wschodu i Zachodu - tyle, że to drugie jest w magazynach muzeów a nie w salach i nie trafia do albumów) i idealistycznie równocześnie. Zresztą - pornografia istniała od zarania dziejów. W większości filmów współczesnych sceny erotyczne są raczej estetyzowane w stosunku do realiów pożycia płciowego niż wulgaryzowane.