Naprawdę bardzo mi się podobał. Nieliczny ,któremu dałam 10/10. Trzyma w napięciu ,
wzruszający, nie raz uroniłam łezkę . Może przesadziłam z oceną , ale wywarł na mnie
ogromne wrażenie ;)
uważam tak samo, film był świetnie dopracowany trzymał w napięciu do samego końca ... 10/10 ;)
Prawda, film był naprawdę genialny. Zdecydowanie wolę Clinta Eastwooda jako reżysera niż jako aktora :)
Jako aktor też potrafi się świetnie zaprezentować. Weźmy jego role w Gran Torino, Milion Dolar Baby, czy kultowym już Unforgiven. Pamiętajmy jaką drogę przeszedł i od jakich ról zaczynał.
Ja płakałam i miałam ochotę trzasnąc tego policjanta. To jak traktowane były kobiete ( i to w sumie nie tak dawno ) to po prostu koszmar!
Juz sam aktor to chodzacy kult, jednak Gran Torino nie byl tym, na co czekalem. W "Unforgiven" najcenniejsza byla koncowka.