Oszukana
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
W roli głównej Angelina Jolie... Zupełnie nie pasująca mi do tej roli. Użytkownik Shidou wcześniej już to napisał, zgadzam się z tym, dlatego przytoczę cytat: „(...)to kobieta nadajaca sie do gry w filmach typu tomb reider oraz pan i pani smith, gdzie sex i przemoc idealnie do niej pasuja. ” (zachowałam oryginalną pisownię).
Nie przemawia do mnie Jolie w roli matki, jest piękną kobietą, to fakt niepodważalny, ale nie sprawdziła się w roli matki, której wręczono obce dziecko pod etykietą prawowitego potomka... Przekazywanie przez niej emocji było na poziomie sztucznego entuzjazmu „gwiazd” reklamujących doskonałe wynalazki w Telezakupach.
Jeśli chodzi o całość filmu – film bardzo dobry, świetny dramat, historia ukazana bardzo interesująco, świetnie utrzymany klimat lat 20/30, prawdziwe ukazanie skorumpowanej policji, irracjonalne diagnozy, nieugięty matczyny instynkt, potężny zwrot akcji w połowie filmu, (bo nie sądziłam, że wplącze się w to wszystko wątek z Gordonem Northcottem) i pomimo tego, że film faktycznie był momentami dość mocno naciągany (ślepota prasy, brak bliskich w rodzinie głównej bohaterki czy chociażby ), to uważam całe widowisko za bardzo dobre. Napięcie narasta przez cały film, co jest tylko dodatkowym atutem.
Muzyki mało, ale nie mogę napisać, że była zła bądź słaba. Jeśli zaś chodzi o długość filmu – widzę, że wiele osób narzeka na jego długość... Mnie osobiście film się nie dłużył, wręcz przeciwnie, sądzę, że trwa tyle, ile trwać powinien.
Podsumowując – gorąco polecam, bo film ukazuje historię, którą napisało samo życie, a nie od dziś wiadomo, że filmy oparte na autentycznych faktach cieszą się dużym uznaniem. 8/10!
Na początku filmu była informacja, że to prawdziwa historia, więc po co Clint Eastwood miałby coś dodawać od siebie ponad tę historię? Angelina Jolie zagrała rolę poziomie porównywalnym ze swoją wcześniejszą rolą w "Milczeniu owiec" - taka jest moja opinia, czyli nie zgadzam się z Twoją. Nikt nie zaprzeczy, iż jest to jedna z topowych aktorek, a jeśli tak, to traci czas na oglądanie filmów na których się nie zna.
Co to w ogóle za argument "Nie przemawia do mnie Jolie w roli matki, jest piękną kobietą, to fakt niepodważalny, ale nie sprawdziła się w roli matki, której wręczono obce dziecko pod etykietą prawowitego potomka... Przekazywanie przez niej emocji było na poziomie sztucznego entuzjazmu „gwiazd” reklamujących doskonałe wynalazki w Telezakupach." Ten film nie ogranicza się do kilku pierwszych scen, to wiele więcej. Brak emocji? To my chyba dwa różne filmy oglądaliśmy, wybacz ale tak to wygląda. Poza tym Angelina sama ma ponad 4 dzieci, więc chyba wie na czym polega macierzyństwo i jak się obchodzić z dziećmi, a idąc jeszcze dalej można przecież usłyszeć o jej działalności charytatywnej na rzecz biednych dzieci w Afryce.
"Angelina Jolie zagrała rolę poziomie porównywalnym ze swoją wcześniejszą rolą w "Milczeniu owiec""
Coś mnie ominęło?
Chodziło mi oczywiście o "Przerwaną lekcję muzyki", czasami mózg lubi płatać figle.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
