Chłopiec został wmanewrowany przez policję.Po prostu wyrwał się z domu by zobaczyć jakiegoś słynnego konia.
Wyłapała go policja i zmusiła chłopca, aby podawał imię i nazwisko poszukiwanego.
Kiedy wreszcie spotkał się z prawdziwą matką przy pociągu wtedy powiedział prawdę, ale obecny na miejscu komisarz próbował zdyskredytować słowa chłopca.
Ogólnie po obejrzeniu serialu "Prawo ulicy" film "Oszukana" okazuje się zbyt płytki i niedopracowany.

Można było odnieść wrażenie, że matka chłopca który się podszywał została między czasie o wszystkim poinformowana. Ich spotkanie na dworcu było nad wyraz zimne i takie jakieś obojętne.

Też tak mogło być, ale już wtedy policja była w odwrocie.Wydaje mi się, że ten chłopiec miał zachwianą psychikę.
Poza tym ta scena spotkania chłopca z matką była albo niedopracowana, albo celowo zagadkowa.

mi się wydaje, że to wcale nie była jego matka, powiedzieli mu po prostu, że ma wsiąść z tą kobietą do pociągu i że to część całej jego 'roli' w tej sprawie.

Jeżeli chodzi o wspomniane spotkanie na dworcu, z wyczytanych przeze mnie informacji wynika, że nie była to jego matka a macocha od której chciał uciec. Stąd niezadowolenie z powrotu do domu, niechęć i obojętność.

Mnie zastanawia czemu nie próbowali przekonywać tego zabójce, żeby podał miejsce ukrycia reszty zwłok. Mogli mu zaoferować np. odroczenie wyroku.