Muszę przyznać, że film ten mnie niemile zakoczył. A jedyne co mnie się w nim nie podobało to etiuda o "Gwiezdnych Wojnach". Tak, może to kogoś dziwić, ale ta "głęboka" wersja "SW" spłyciła mój ukochany film. Erotyczne problemy Leii i C-3PO, czy brak sensu życia Skywalkera, to trochę za mało. Jakoś zupełnie to do mnie nie przemawia. Tu powinienem obniżyć swoją ocenę, ale ponieważ jest nawiązanie do "SW" to tylko skrytykuję.
Ale za to wspaniale podobął mi się "Bergman" czy "Proces".
Niewątpliwie jeszcze ciekawszy jest główny motyw spinający wszystkie etiudy. Co prawda producent w wielu miejscach raczej kojarzył się z amerykańskim (bo u nas najczęściej jak już znajdą się pieniądze to wtedy zazwyczaj liczy się wizja reżysera, co nie zawsze wychodzi na dobre). Ale super był pomysł z politycznymi aluzjami do komunistów i repekursjami za próbę realizacji tego pomysłu.
Pozatym ta Polska komedia prezentuje poziom o wiele wyższy niż np "Kiler" czy "Świat wg Kiepskich", bądź "13 posterunek", które to (tutaj skrytykowane) w chwili obecnej dominują w Polsce.