Cóż, jesteś tylko głosem mas i giniesz w szarym tłumie.
Przeszkadza Ci gromadka zdrowo-myślących homoseksualistów, a nie przeszkadza cały kraj porytych bogowierców?
Pedały i lesby robią Ci krucjaty pod domem? Blokują na wzór niedorozwiniętych katolików ruch uliczny w imię męczeństwa swego Pana i z pieśnią pochwalną na ustach paradują z krzyżami w swojej nienaruszalnej świętości, za którą kryje się obłuda, nietolerancja i nienawiść do "innych" bliźnich, a na zakrystiach molestują nieletnich?
Nie!
To co robią źle? Tylko się dobrze bawią i są w tym szczerzy, co wielu ludzi przerasta. Podobnie, jak inny styl ubierania się, faktycznie, to powód do obrzydzenia. Afiszują się z tym, czego wielu nie akceptuje, wychodzą na przeciw ze swoją normalnością, taką samą jaką dla Ciebie jest publiczny i jeszcze głośniejszy koncert ulubionego zespołu, a dla innego zabawa z psem i wlepianie wzroku w odbyt pupila wypróżniający się na trawnik. Przykładów są tysiące. Ludzie nadal w swoich ograniczeniach uważają ich za zboczeńców i chorych psychicznie i tak by to trwało, gdyby chowali sie po piwnicach i ukrywali swoją inność, która ma przecież swoje wartości i piękno. Gdybyś znał ludzi o tej orientacji zauważyłbyś, że są o wiele fajniejsi i o wiele bardziej inteligentni niż większość hetero. Tak, mają swój świat inny od tego Ci znanego ograniczonego, ale ja przyglądam mu się z tolerancją i może nawet lekką zazdrością, bo chciałbym mieć w sobie tyle energii do zabawy, co oni.

Dlaczego piszesz "Nie!"?
Otóż też mi to przeszkadza, ale jest to mniej obrzydliwe i odpychające niż parady gejów.
Strefa publiczna powinna być wolna zarówno od pielgrzymek jak i homoparad. Chcecie paradę, róbcie ją na swoim prywatnym terenie, i to tak by nie zakłócać innym życia.

Rozbiję na kawałki Twoją wypowiedź by było łatwiej zrozumieć:
"nie przeszkadza cały kraj porytych bogowierców" - przeszkadza.
"Pedały i lesby robią Ci krucjaty pod domem" - a te całe gaypride parady to niby nie krucjata?
"a na zakrystiach molestują nieletnich" - racja, pedofilia to poważny problem wśród księży, ale myślisz, że wśród homoseksualistów nei ma tego problemu? Mało tego, z tego co wiem gdy pary gejowskie adoptują dzieci na zachodzie, to niemal zawsze wybierają chłopców? Czemu im to robi różnicę czy chłopiec czy dziewczynka?

Akurat odpowiedź na to ostatnie pytanie jest prosta, przynajmniej z tego, co mówią moi znajomi z Holandii. Otóż panom łatwiej adoptować chłopców, potrafią się z nimi lepiej obejść (ale proszę bez podtekstów), mają własne doświadczenia jako chłopcy i wcale nie chcą im wpajać tego, że taka rodzina jest na porządku dziennym. Czym innym jest wychowywanie w duchu tolerancji, a czym innym sterowanie w seksualnym kontekście. Lucas, jeden z moich kolegów-ojców, zawsze powtarza, że ich synek jest uczony, iż związek kobiety z mężczyzną jest dominujący, typowy; zresztą mały właśnie przeżywa swoje pierwsze zauroczenie i wiesz jakie to jest fajne, kiedy nam to opowiadał? Oczywiście zgadzam się, że mogą wystąpić nadużycia, ale tego nie wyplenisz, a ja jako gej chętnie bym takich sk....ów wieszał za wiadomą część ciała. Natomiast z dziewczynkami jest trudniej, mają inne potrzeby, wymagają innego podejścia. Porozmawiaj z samotnymi ojcami jak trudno jest im wychowywać córkę. A co do parad... Jeżdżę co roku z moim partnerem na Christopher's Day do Berlina. Nie ubieramy się w piórka, nie tańczymy na platformach, ale dobrze się bawimy i tyle. Berlińczycy i goście zagraniczni traktuj tę imprezę na kształt karnawału w lecie. Nie ma burd, przychodzą całe rodziny. W ostatnich dwóch latach na ulice Berlina wyszło w sumie prawie 2 miliony ludzi. Oczywiście w samej paradzie bierze udział z jakieś 300-400 tysięcy, ale reszta ludzi przygląda się, bawi i w większości uśmiecha. W ubiegłym roku siedzieliśmy na ławce w Tiergarten i podeszła do nas pewna starsza pani. Zapytała czy jesteśmy gejami, kiedy odpowiedzieliśmy, że tak to strasznie pokrzyczała na nas, że to niemoralne itp., potem zapytała jak długo jesteśmy razem (wtedy prawie 8 lat) i czy naprawdę się kochamy, a na samym końcu dostaliśmy paczkę ciastek i komentarz, którego dokładnie nie przytoczę, ale było to coś w rodzaju, że choć Bóg tego nie akceptuje to miłość jest miłością. To było z jednej strony dziwne, ale też miłe. Natomiast w Polsce parada to zjawisko polityczne i raczej niesmaczne. I tyle na ten temat. Jeszcze jedna uwaga, generalnie jestem przeciwny adopcji przez pary jednopłciowe, ale gdyby nam powiedziano, że jakieś dziecko potrzebuje nas, potrzebuje naszej opieki - nie zawahalibyśmy się chyba ani chwili. Pozdrawiam

coz skoro my-heteroseksualisci afiszujemy sie wszedzie z nasza seksualnością (nie mówie o sobie ale o tym co prezentuje nam sie w mediach i o otoczeniu) to dlaczego taki homoseksualista nie moze potrzymac ukochanego za rękę czy go pocalować w miejscu publicznym (wszystko w granicach rozsadku oczywiście)
Człowiek jest istota seksualną bez wzgledu na orientację. Dodatkowo myślę że niektorzy geje czuja sie jakby ukrywali jadowity sekret w sobie jesli ich znajomi/koledzy nie będą nic wiedzieli-trzeba przyznac że kazdy lubi jasne sytuacje a bycie gejem nie jest powszechne .
Co zas do parad wydaje mi sie że wiekszosc homoseksualistów jest...przeciwko takiej formie manifestu a ci którzy w tym uczestniczą myslą ze tu chodzi o silę przebicia, terapie szokowa dla społeczeństwa.Same parady byłyby najlepsze gdyby osoby biorace w nich udzial ubrały się w swoje codzienne stroje a nie pajacowały jakimis dziwnymi przebraniami (pszczołki, diabełki, aniolki itp) Gdyby tacy ludzie przeszli przez ulice trzymajac się za ręce i rozdając ulotki na pewno wywarłoby to inne wrażenie.

Ja w szkole bylem przebrany za kota. Nikt mi nie mowil ze to nienormale.