Końcówka - mózg rozjebnany. Ktoś kto wymyślił coś równie głupiego musiał sobie zaaplikować wcześniej naprawdę niezłe pachnidło :)
'Nie osłabiaj' ?? Jeśli uważasz, że przeczytanie książki po to aby lepiej zrozumieć fabułę filmu jest 'osłabiające' świadczy to tylko o twoim poziomie intelektualnym.
Jestem pod wrażeniem twoich jakże konstruktywnych argumentów podtrzymujących twoją 'błyskotliwą' opinię na temat tego filmu.
To już było niestety. Rozumiem nie jesteś w stanie wymyślić innej odzywki, tak więc lepiej by było żebyś nie udzielał się na tym forum.
Nie jesteś zbytnoi zaskakujący. Rozumiem że ogranicza cię twój mózg. I że odpowiedź zaczniesz od ,,weź mnie nie osłabiaj..". To jest po prostu śmieszne. Ale jeśli lubisz robić z siebie idiotę na forum internautów proszę bardzo : ) .
Większość ludzi jak pokazane powyżej po prostu nie rozumie tego filmu czego bardzo im współczuje.
Zwłaszcza że porusza on takie nieskomplikowane tematy jak odrzucenie czy samotność.Poziom intelektualny społeczeństwa leci na łeb na szyję.
Z całym szacunkiem drogi użytkowniku film to film i właśnie on podlega ocenie, nie książka czy też ich zestaw.
Jak idziesz do kina to nie czytają przed seansem książki żeby go zrozumieć.
Film ma mieć początek, rozwinięcie i zakończenie które składa się razem do kupy. Jeśli tak nie jest a w dodatku z tego filmu wieje bezsensem i debilizmem ocena nie może być wysoka z usprawiedliwieniem "przeczytaj sobie coś to zrozumiesz".
Jak człowiek chce poczytać idzie do biblioteki a nie do kina.
Rozumiem, ale raczej w tym przypadku właśnie tak jest. Gdybym nie przeczytała książki uznałabym że film jest dziwny i niezrozumiały. Ale taką tematykę właśnie przekazuje. Koleś który ma wyczulony zmysł powonienia zabija dziewczyny by następnie otoczyć je w tłuszczu zwierzęcym , następnie go odparować by uzyskać doskonały perfum . To brzmi wprost niedorzecznie i taki właśnie jest ten film. Dlatego poleciłam mu przeczytanie książki żeby lepiej zrozumiał koncepcje filmu jednak trafiłam na kompletnego idiotę.
Teraz to mnie osłabiłaś już na maksa.
Poza tym nie każdy potrzebuje obszernej pisemnej dokumentacji żeby dostrzeć "koncepcję" i to jak durna jest sama w sobie. Choćby opisano ją wcześniej w dziesiątkach tomów śmieciowej literatury.
To chyba taka postawa 7 latka, który dopiero co zrozumiał na czym polega tabliczka mnożenia doznając przy tym olśnienia na miarę Archimedesa... Ty zrozumiałaś o co chodzi w tym filmie dopiero po przeczytaniu książki - no dobra, ok. Ja zrozumiałem bez tracenia czasu na niepotrzebne wertowanie kartek tego wątpliwego bestselleru i dalej twierdzę, że to debilizm jakich mało; dla ludzi, którzy specjalnie nie grzeszą inteligencją, czego wydajesz się najlepszym przykładem.
Ty panimaju czy trzeba łopatą do głowy jeszcze intensywniej?:)
Nie, nie, nie . To ty nie rozumiesz. Przeczytałam książkę przed zobaczeniem filmu. Obejrzałam film bo byłam ciekawa jak reżyser poradzi sobie z tym tematem.
Kobieto idź sobie na kawę do Starbucks-a, strzel sobie fotkę tabletem, załóż swoje trampeczki i wyjdź. Aha i nie mów, że ktoś kto nie chce przeczytać książki ma poziom intelektualny na najniższym poziomie. To tak jakbym wysłał cię do sklepu po ziemniaki w celu sprawdzenia jak smakują po ugotowaniu, czy to że nie chciałabyś znaczyłoby, że jesteś leniwą świnią. Nie oceniajmy się wzajemnie przez pryzmat tego, że ktoś nie lubi tego co ja, bo to zwykła forma hejtingu ;]
Myślę że właśnie wszyscy oceniamy się po tym co kto lubi a czego nie. Są różnice i są wspólne cechy. Myślę że właśnie tak dobiera się znajomych .
Większość osób chyba chce sobie na tym forum poużywać,bo nie ma to nic wspólnego z kulturalną dyskusją.
Mhm. Bo akurat "Przeczytaj książkę to zrozumiesz" na dzień dobry to zapewne kwintesencja dobrego wychowania i poszanowania zasad kulturalnej dyskusji według takich pseudo-salonowców jak ty :) Sorry, ale ten twój cały "poziom intelektualny" również mnie osłabia :)
Film jest gówniany, dla skażonych bezwartościową papką imbecyli. A ty możesz cmoknąć mnie w pompkę, ewentualnie rozwiązać sobie kilka testów na iq, bo chyba w tym tygodniu nie trenowałeś (a ogólnonarodowy test na tvn tuż, tuż...).
U mnie wszystko w porządku :) Robienie zadymy na forum pod jakimś tam nickiem...Z pewnością jesteś odważny.Można wyrazić swoją opinię i uzyć argumentów które popierają twoją opinię co własnie staram się zrobić.Niekażdemu ten film się podoba,ale nie lubię kłótni które zaśmiecają forum przez co ciężko znalezc komentarz którego wiekszość osób tu oczekuje-opinii na temat filmu(obojętnie jakiej)
:)
W przeciwieństwie do Ciebie staram się nie oceniać ludzi jeszcze zanim i poznam nawet zobaczę :) Przecież się nie znamy,nie wiesz czy jestem "pseudo-salonowcem".Po prostu wyrażam na forum swoje zdanie nie musisz go słuchać,możesz mieć je gdzieś.Nie proszę Cię o pochlebne komentarze,ale o brak chamstwa.
Ta jebnij sie pan w czajnik i zachowaj swoją opinię dla siebie. Niekoniecznie jesteśmy zainteresowani.
Jak coś mi się nie podoba to tego nie czytam, choćby to sam sołtys wsi apelował pro bono publico. Ale to chyba dla ciebie za trudne :) Czytaj sobie dalej, nie będąc zainteresowanym.
Powiedział człowiek który filmowi Trzy Kolory: Niebieski dał 3/10, a filmowi Trzy kolory: Biały 1/10 Niby o gustach się nie dyskutuje, ale dyskusji nie podlega, że znawcą ani intelektualistą takiej osoby nazwać nie można. To, że czegoś swoim rozumkiem 'nie ogarniasz' nie znaczy, że jest głupie. Parafrazując: weź mnie nie osłabiaj -.-'
Jeśli cię to pocieszy, to chciałem dać 9, ale nie trafiłem po pijaku w gwiazdkę.
A tak przy okazji, to czy ty w ogóle wiesz co to znaczy parafrazować? Z tego co tu widać i wnioskując po tym jakiej "parafrazy" dokonałeś, to chyba nie:) Chyba, że to taka gra słów... para-fraza, jak para-olimpiada. Mógłbyś w takiej wystartować, bo chyba tylko niedorozwinięty psychicznie gość może się dowartościowywać tego typu pierdołami :)