Raczej niemiałem zbyt dużych oczekiwań odnośnie tego filmu i może dlatego mnie zaskoczył. Szczeólnie przez swoją głębię i przesłanie.
Można powiedzieć, że w lekki, czasem komiczny sposób pokazuje
straszliwą rzeczywistość (w Afryce panuje bieda, ale na broń zawsze są pieniądze, wszystkich można kupić).
Nigdy nie przepadałem specjalnie za panem Cage'em ale jako Yuri Orlov poprostu zachwyca.
Wiele moich znajomych było zdegustowanych, po oczekiwali kolejnej płytkiej szczelaniny z Hollywood. Tymczasem Pan Życia i Śmierci to raczej spojżenie na realia świata handlarzy bronią oraz ich psychikę.
Oczywiście grzechem byłoby nie wspomnieć o świetnej ścieżce dźwiękowej.