Oparcie fabuły na opowieści Cage'a jest dobrym chwytem w dodatku poparte momentami zwrotów akcji jednak kreacja Cage'a jako handlarza broni powinna byc inna bardziej wyrazista a on sprawia wrażenie człowieka chorego na anemię powinnien spokój i wyrachowanie handlarza bronią wyrazić inaczej podkreślam że środowisko handlu bronia to zamknięty krąg.Nie do końca wyjaśniona jest sprawa pierwszej transakcji skąd ona się wzięła tak z nikąd wszedł w posiadanie Uzi inicjacja wogóle nie jest przedstawiona.Mnóstwo niedoróbek po którym spodziewałem się jak po 60 sekundach wbicia w fotel w moim przypadku w kanapę i obejrzenia prawdziwego męskiego filmu a tu oglądam ciemną wersję globalizacji.I tak polecam nic tak nie uspokaja jak chłód magnum 350 z grafitowymi nabojami w środku.Bezpieczeństwo przede wszystkim.Ps jak ja uwilebiam pisać.Pozdrawiam kinomaniaków
Do wątku pierwszej transakcji - myśle sobie, że to co jest wystarczy (przecież to dopiero początek całej opowieści) - Żydzi produkują broń, są zamkniętą grupą - trzymają się razem, swoim nie odmówią...
Cage - ja go zwyczajnie nie cierpie, chyba nawet bardziej niż E.Hawke, ale tłumaczę sobie to tym, że to moje przeciwne zodiaki ;)
Co ty bredzisz człowieku ???
"nic tak nie uspokaja jak chłód magnum 350 z grafitowymi nabojami w środku"
Po co wyskakiwać z takimi tekstami co ty Brudny Harry jesteś ??
Podejżewam, że jedyna broń z jakiej strzelałeś to ta z Medal of Honor albo Counter Strike :) Mówisz tak jak byś z magnum zastrzelił kilkadziesią osób ??
1.-.357 magnum jak coś i nigdy nie słyszałem o grafitowych nabojach, choć jest tyle rodzajow amunicji, że nie zdziwiłbym się gdyby coś takiego istniało.
2. nażekasz że film jest przynudnawy, a potem chcesz żeby bardziej rozwinąć wątek pierwszej tranzakcji... W filmia pokazano wystarczająco wiele, by się zorienntować w sytuacji, a takie skupianie się na szczegułach tylko spowolniło by jeszcze bardziej akcję.
A poza tymfilm jest świetny (używana broń :-))