Konformizm -prawdziwa ludzka natura- oto smutna prawda o czlowieku, ktory zniesie wszystko ale nie bycie ousiderem. Klein, wydaje mi sie, nie cierpi tyle z powodu ''posadzenia'' o zydowskie korzenie co z powodu rezultatu calej sytuacji, ktorym jest wykluczenie i niemozliwosc '' wpasowania'' w zadna z grup spolecznych.
Lub może nawet przeciwnie - on sam się wpasowuje, powoli , nie bez oporów, w społeczność francuskich Żydów i sam decyduje się dzielić ich los. Zgodzę się jednak z tym, że nie chce być outsiderem - nieważne jak wielką cenę trzeba zapłacić. Porzuca piękną kochankę, pieniądze, własny spryt, prestiż, a ostatecznie swoje życie. Waha się, boi, oburza... ale sam konsekwentnie i świadomie zdąża do finału.
On jest Zydem. Od poczatku byl tylko jeden pan Klein. Jego rzekomy odpowiednik byl dziwnym trafem ludzaco do niego podobny, mieszkal pod tym samym adresem, nawet jego wlasny pies go rozpoznal. Do konca ludzil sie, jak wielu zasymilowanych Zydow, ze nie bedzie tak zle, ze jakos przetrwa, ze jego to nie dotyczy. Piekny i wstrzajacy film.