Na teksańskiej pustyni, niedaleko granicy z Meksykiem, pojawia się samotny mężczyzna. Nielegalnie przekroczył granicę, i od wielu dni błąka się po okolicy. Kiedy wreszcie dociera do pierwszej amerykańskiej osady, z wyczerpania mdleje. Okazuje się, że mężczyzna ma amnezję, nie wie, kim jest i skąd przyszedł. Na podstawie odnalezionych przy
Wenders jest reżyserem dla ślimaków, które lubią powooolne tempo. Ja zazwyczaj lubię je też, ale tym razem kilka razy zdradziłam zniecierpliwienie, gdy ten facet szedł po tej pustyni i szedł, i szedł i szeeeedł... ;)
Poetyckie, ciche kino, z prostą w zasadzie historią i kilkoma bardzo mocnymi... więcej
Ciężki orzech mam do zgryzienia. Ale ponoć tak bywa z dziełami wybitnymi.
"Paryż, Teksas" to przede wszystkim kunszt tworzenia atmosfery. Ferie kolorów w scenach nocnych i słońce przyświecające w dzień. Długie ujęcia autostrad, którym towarzyszy dialog. Ciągłe poczucie zagubienia i samotności. Wenders stworzył... więcej
Dla samej sceny z lustrem weneckim trzeba zobaczyć ten film. Nieprawdopodobne wykorzystanie tak małej przestrzeni, tyle emocji że aż brak mi słów.