scena biczowania jest napewno ostrym przegieciem i naduzyciem. naprawde nie wiem co gibson chcial w ten sposób osiagnac. ja czulem sie zmeczony psychicznie i przytloczony. w zadnym razie filmu nie powinni ogladac osoby niepelnoletnie .dla mnie to kategoria + 21
Zgadzam sie z autorem tematu. Film od poczatku do konca pokazuje katowanie jezusa. Dla mnie glupota.
Oczywiście solidnie przesadzili z katowaniem. Nikt by nie wytrzymal tego katowania z tym się zgodze, ale napisałeś " Film od poczatku do konca pokazuje katowanie jezusa." Mam pytanie czy nie zwruciłeś uwagi na to jak film pokazuje miłośc matki do syna, uczucia Apostołów, cierpienie ale nie chodzi mi o fizyczne tylko psychiczne. Cierpiał Jezus jego matka, uczniowie. W filmi jest takich wartościowych rzecze znacznie więcej jak Ty widziałeś tylko biczowanie to zastanów się czy to nie jest tak że własnie to chciałes zobaczyć...?!
P.S. Żebyś nie myślal że jestem jakimś tam fanem Radia Maryja i dlatego Cie umoralniam-jestem ateistą!!!!
Dobry wujek rafau przypomina, ze jak zdajemy w tym roku mature, PPPablo, to "zwróciłeś" piszemy przez o z kreska, a nie U. pozdr, jesli cie upokorzylem to sorry ;-)
A czytał któryś z was Pasję??? To nie prawda że Gibson przesadził z ukazaniem katuszy jakie przeżył Jezus, a przeciwnie bo świetnie to ują. Tak jak właśnie w książce, kiedy oprawcy wyciągnęli rzymskie bicze Katarzyna Eemmrich napisała, że nie będzie tego opisywać bo jest to zbyt okrutne. Ten fil świetnie ukazuję mękę przez jaką przeszedł Chrystus.
Zgadzam się. Notmalny człowiek straciłby przytomność conajmniej 5 razy w czasie tych tortur. Po za tym niepotrzebnie podbito Jezusofi oko już na początku - straznie przeszkadzało to w odbiorze. Gibson powinien zrezygnować z biczowania ostrym biczem a szczególnie uderzenia nim w twarz oraz biczowania z przodu. Są to zupełnie zbędne sceny nie wnoszące nic do filmu oprócz tego, że biczowanie wydaje się bardziej fantazją reżysera niż rzeczywistością.
No tak bo Jezus przeciez byl noszony na rekach gdy niosl krzyz a biczowali go piurkami. Mel gibson doskonale odzwierciedlil meke jaka jezus musial przejsc przec cale ostatnie 12 godzin swego zycia. Wyobrazcie sobie czlowieka niepodobnego do czlowieka, tak tak, wlasnie tak wygladal chrystus, byl niepodobny do czlowieka. W biblii napisano ze pilat powiedzial do tlumu gdy przyprowadzili Jezusa "oto człowiek" pamiętacie? Powiedzial tak gdyz nie byl do niego podobny! A co wy sobie wyobrazaliscie? jaka męke co? MUSIAŁ WZIĄŚĆ NA SIEBIE GRZECHY CAŁEGO ŚWIATA!!!
Eee tam, ta scena jest naprawdę przesadzona. Oczywiście, że biczowanie musiało być, ale gdyby to wyglądało tak, jak w filmie, to sorry, ale nie mieliby już czego na krzyżu wieszać.
I tu sie mylisz. Wiekszosc historykow zajmujacych sie tym okresem twierdzi zgodnie, ze scena biczowania w porownaniu z tym, jak najprawdopodobniej wygladalo ono w zeczywistosci, zostalo i tak znacznie zalagodzona. Pamietac nalezy ponadto, ze Pilatowi zalezalo na tym zeby jak najmozniej zmasakrowac Jezusa, by starczylo Faryzeuszom (ktorzy jednoznacznie domagali sie smierci), a jednoczesnie utzymac go przy zyciu.
Wziasc nalezy tez pod uwage, ze z badan (min na odbiciem w calunie turynski) wynika, iz Jezuz nie byl taki chudy jak przedstawia sie go na wiekszosci obrazow i rzezb. Mial ponad 180cm wzrostu i byl bardzo mocnej budowy ciala (durzo pracowal fizycznie). Kiedys, tez ludzie byli bardziej odporni na bol niz dzisiaj, a w czasie biczowania zadawane rany byly stosunkowo plytkie i uchodzilo przez niezbyt durzo krwi (to co widzimy na posadzce, jest efektem "rozpryskiwania sie" jej przy zdzieraniu skury, krew nie twozy jakis kalorz, posadzka jest nia tylko "posmarowana"). W kazdym razie tracilo sie jej znacznie mniej niz mogo by sie wydawac.
Trzeba tez dodac, ze Jezus byl bardzo wytrzymaly psychicznie.
Jasne, bo przecież nie jest ważne co człowiek ma do powiedzenia, tylko jak to powie....:/ Ortografia chyba nie jest najważniejsza...Chociaż mogę się mylić :)
Czytales Biblie MISTRZU ? Tak na marginesie uswiadamiam cie, ze jezus to postac, ktora nie wystepuje tylko w Bibli.
Hewitt, zgadzam się z Tobą. Pamiętajmy, że Jezus był zdrowym, młodym mężczyzną, więc skoro został zamęczony na śmierć - musiały być to
straszne tortury. Potwierdza to również Całun Turyński. Jedna tylko poprawka: Nie MUSIAł brać na Siebie grzechów ! Zrobił to dobrowolnie, aby nas ocalić ! Pozdrawiam
z jedną rzeczą muszę się nie zgodzić. Słowa "Ecce homo" nie zostały wypowiedziane przez Piłata ze względu na to, że Jezus był tak okaleczony, że niepodobny do człowieka. Piłat nie chciał ukrzyżowania Jezusa. Wystawiając na widok ubiczowanego Jezusa chciał, żeby tłum odstąpił od ukrzyżowania, a mówiąc "ecce homo" miał na myśli "patrzcie, to tylko człowiek, żaden Syn Boży i dajcie sobie z nim spokój".
Jak już się odezwałem to powiem kilka słów o samym filmie.
Widzę, że wielu forumowiczów robi z niego obiekt kultu i manifestację wiary. A przecież to tylko film, żadna świętość.
Obraz szokuje, to na pewno. Ale wg mnie to za mało, żeby nazywać go arcydziełem.Dobrze zrealizowany, ale zbyt dosłowny.
Poza tym, moim zdaniem, przedstawianie Jezusa tylko przez pryzmat śmierci, jest trochę spłaszczaniem tematu. Jeśli ten film miał być manifestem wiary Gibsona, to ukazanie życia Jezusa, a nie tylko jego śmierci mogłoby być więcej warte. Choć na pewno mniej widowiskowe.
Podobało mi się natomiast wprowadzenie aramejskiego i łaciny. Nawet jeśli to nie była łacina z epoki, a aramejski nie był dokładnie taki jak powinien, zrobiło to na mnie dobre wrażenie. Trudno by mi było wyobrazić sobie Jezusa mówiącego po angielsku.
Ludzie, nie macie wyobraźni? Przecież to nie mogło wyglądać inaczej! Po prostu nie jest możliwe wyjście bez ran z takiego pałowania. Trzeba dodać, że kaci bili Chrystusa mocno (nawet jest pokazana ich uciecha z lejącej sie krwi- sławne jest okrucienstwo rzymian- patrz: Quo Vadis).
Nawet jesli nie podobał wam sie film, czy uwazacie za brutalny, zachowajcie troche obiektywizmu.
Pasja to jeden z moich ulubionych filmów ale nadal uwazam, ze normalny czlowiek zemdlal by conajmniej 3 razy zaczym doszedlby na krzyz po biczowaniu pokazanym przez Gibsona.
A kto powiedział, że Jezus nie zemdlał? Nie tłumaczmy wszystkiego dosłownie, Jego upadki to mogły być zemdlenia.
ROTFL, uczysz sie okrucienstwa Rzymian na podstawie fikcyjnych opowiesci? (Quo Vadis)
Co do tego okrucieństwa w filmie, wg mnie Melek ma jakieś niezdrowe zapędy, niezdrowe podejście, w ogóle kiepsko chyba z jego psychą i IQ, powinien się leczyć, ot. Nie wspominam już o zgodności z historią, tutaj też Melek się raczej nie popisał. Strasznie infantylny film generalnie, taki radykalny, radiomaryjny właśnie. Nie powinno się go puszczać dzieciom w szkołach, bo potem powyrastają na takich faszystów jak ci z MW ;-) Generalnie nie polecam - warsztat reżyserski znacznie przeceniony - typowa sztampa, do tego ma wiele cech produkcyjniaka rodem z PRLu. Jedynie muzyka wporzo. Lepiej jednak popatrzeć choćby na "Ostatnie kuszenie Chrystusa", na prawdę świetny film. Melek po prostu wiedział gdzie uderzyć, dzięki czemu teraz jest jednym z najbogatszych reżyserów na świecie (chyba zaraz po spielbergu? nie pamiętam już).
Być może to twoje IQ jest na niskim poziomie, skoro piszesz o rzeczach o ktorych nie wiesz.
Pasja jest opierana na widzeniach Anny Emmerich, które Kościół akceptuje, ale nie stanowią one dogmatu wiary. Dlatego troche odbiegają one od wydarzeń opisanych w Piśmie Świętym (a może nie tyle odbiegają, co po prostu Ewangeliści nie piszą o nich w swoich Ewangeliach)
Tym postem pokazałeś właśnie, na jak niskim poziomie jest twoje IQ
Swoją drogą, dlaczego nie warto ze mną dyskutować? Możesz sie dowiedziec wielu ciekawych rzeczy, np. ze twoje IQ wcale nie jest najwyzszym poziomie.
lepiej tak nie kąsaj wojtus, bo nic ci nie zrobilem (jeszcze...) Mowie powaznie - nie wychylaj sie, nie prowokuj, bo jak mi sie zachce, to cie merytorycznie pozamiatam i to do reszty, a wtedy juz nie bedziesz taki luzak, gwarantuje.
Coż najlepiej, żeby Jezus sobie z tym krzy zem przeparadował, jak z patykiem, czysto ubrany i bez ran. Piękny, czysty i pachnący. Szok. Może i zwykly człowiek, by tego nie wytrzmał, ale Jezus był i człowiekiem i Bogiem (można nie wierzyć, ale włąsnie o to w filmie chodzi) Jak dla mnie glupotą jest mówienie, ża film był zbyt brutalny, bo film przekazał wyższe wartości, podczas gdy w innych filmach jest pełno przemocy i zadnego przekazu i nikt nie protestuje.
Dupa nie wartosci, zacytuje Jerzego Sędziaka, bo nie chce mi sie czasu tracic - "jest to film antysemicki, prostacki, niebiblijny, zrobiony w duchu przedsoborowym, obliczony na poklask motłochu święcie przekonanego, że to Żydzi zabili Pana Jezusa. Równie bezmyślni, nie szanujący Biblii i źródeł historycznych są jego twórcy, współautorzy i popularyzatorzy gibsonowskiej ewangelii." Jakie wiec mamy wartosci, hmm? Zabij żyda? Widzieliście relacje o moherach w uwadze na tefałenie? Do takich ludzi skierowany jest ten film wlasnie. W dodatku, tak jak juz pisalem, to pozal sie boze "dzielo" nie skupia sie na przekazywaniu wartosci, na objawianiu nam biednym maluczkim sensu cierpienia, wszak jest to jedynie 2 godzinny seans dobrze spreparowanych tortur, jak ktos tu wczesniej napisal - niemalze snuff. Epatowanie krwi, posoki, juchy, farby, i nic wiecej. A mel sie tym upaja, traktuje to smiertelnie powaznie, jakby go mial zaraz palec bozy dotknac - to sie nazywa, dzieci, FANATYZM, zadne wartosci - FANATYZM. Mel jest fanatykiem, jest tepy jak dinozaur i nie wiele wie o przekazywaniu jakic hkolwiek wartosci tu was zapewniam. Wie za to, jak swietnie uwodzic tlumy i wodzic za nosy. Miesza kontrowersje z zajebiscie lotnym tematem i oto mamy dzielo wszechczasow. Pierdole takie wartosci, takie kino i taka wizje boga, jezusa i religii. nara
Wojtasku, wiedz, ze takimi lapidarnymi komentarzami tylko potwierdzasz swoj dementywny poziom intelektualny. Masz cos konkretnego do powiedzienia? To sie nie kompromituj.. Oczywiscie ja ci nic nie zabraniam , tylko dobrze radze.
W takim razie rozwinę swoją wypowiedz.
Ten cytat ("pierdole...") potwierdza, ze twoja nienawiść do Pasji wypływa z ogólnej niewiary i nienawiści do samego chrześcijaństwa, albo po prostu w dzisiejszym swiecie kazda osoba niewierząca ostro wrzuca na katolicyzm (mam nadzieje ze to nieprawda), a nie z konkretnych zarzutów.
Nie jest to konstruktywna dyskusja, więc ją zakończę - pozdrawiam cię gorąco.
Szlus.
Miałam coś napisać, ale z nim nie da się dyskutować, bo to do nieczego konstruktywnego nie prowadzi. Ja naszczęscie znam ateistów, którzy szanują wartości innych.
Hmm... no dobrze, najpierw do pani wra2, mości pani niczym mi nie podpadła wiec będzie krótko, zwięźle, mądrze i na temat... lapidarnie, w dobrym stylu....
A wiec pani wra2, dwie sprawy, ktore łączy jedno zdanie, jedno haslo, tudzież slogan, wszak dzisiaj wszystko może być sloganem, a mianowicie: "a skąd pani wie?" No skad?
Po pierwsze, a skad pani wie, ze jestem ateista? Czyż nie moge byc np. Mahajanistą, Wadźrajanistą, Azalitą tudziez Amidystą, czyż nie moge byc wyznawca Chondogyo, Dzinizmu, Rastafari, Falun Gong, Scjentologii, Ahl-e hakk, Ahmadija, a moze nawet Czarnego Islamu, hmmmmmm?????????????? Atoli nie kazdy domniemany niechrzescijanin jest od razu ateista! Blad! Dla zabicia watpliwosci napisze jednakże, ze tak na serio (serio, serio), to jestem po prostu wyznawca zdrowego rozsadku i Pasja, film tego amerykanskiego rydzyka, tego oszołoma, maniaka, fanatyka, zwal jak zwal, meleczka gibsona w kazdym razie, rani wielce moje uczucia religijne, ot!
Po drugie natomiast, a skad pani wie, ze ze mna nie mozna dyskutowac, próbowała pani? To prosze sie nie wypowiadac na ten temat i juz! Finito, bo chyba sie rozumiemy.
Bardzo mnie jednakze ciekawi, co by pani napisała? Jak to bedzie konstruktywne i nie bedzie dotyczylo mojego IQ, to chetnie pani udowodnie, ze potrafie w sposób szalenie kulturalny prowadzic rzeczowa dyskusje. A tym czasem, pozdro!
Nooo... a teraz do niezbyt rozgarnietego Wojtasa Czy Sioodemki, tez krotko, bo nie ma co marnowac czasu. Zarzucając mi to co mi zarzucasz, zarzuciwszy mi to, Wojtasie, pokazujesz wszem i wobec, ze jestes retarded i to calkiem bardzo. W ktorym miejscu wszak, gosciu, przemawia przeze mnie nienawisc do chrześcijanizmu, co, jeleniu? Moze owa nienawiść przemawia przez moj zarzut, ze film jest niebiblijny hmmmm? Pomysl osle, zanim cos napiszesz, to zyczliwa rada od wuja rafała. Radzilem ci też, abyś nie zadzierał ze mna, ale nie słuchasz, powtarzam więc raz jeszcze - nie wymachuj płaszczem, bo ci naszcze! Pozdro, mądralo!
Właściwie to nie wiem czy się nie da dyskutować bo Cię nie znam.Stwierdzam jedynie po tym co tu czytam, bo jak dla mnie za wiele tu wulgaryzmów i przekonania, ze tylko ty masz racje. Co do ateistów, masz racje, powinnam napisać "i innowierców" bo takich też znam. Niepodoba mi się , że obrażasz moja wiaare cytuje "Pierdole takie wartosci, takie kino i taka wizje boga, jezusa i religii." Ale cytuje " masz prawo" koniec cytatu. Pozdrawiam
Nooo... mocny cytat, nieprawdaż? ;-) Obawiam się jednak, że nie rozumiesz mnie do końca, panno wradwa. Moją intencją nie było obrażanie Twojej wiary słonko, wszak ja nie do katolicyzmu się odnoszę, kija w mrowisko nie wsadzam, kiedy nie muszę. Odnoszę się jedynie do pewnej takiej specyficznej ewangelii, która wabi się "ewangelią wg mela gibsona" aka "The Passion of the Christ", pretendująca do bycia dziełem ludzi natchnionych. Znasz takową? Hmmmm, pewnie że znasz, wszak nieśmiało bo nieśmiało, ale jednak wymachujesz szabelką w jej obronie. Powiem ci więc, czego Ty bronisz, bo chyba nie zdajesz sobie do końca sprawy (traktuj to jako komplipemt, droga pani). Bronisz skrajnej, antysemickiej, niebiblijnej i ahistorycznej (choć to ostatnie pozostawia szersze pole do dysputy, ale to nienajlepsza chwila) wizji żywota Chrystusa oraz zajebiście wypaczonej wersji wartości czy tam prawd Twojej świętej wiary, Twojego wyznania, które to skądinąd szanuję. I taką też wizję pierd.le, Twojej księgi wspaniałości natomiast akurat się nie czepiam. Wiem, powtarzam się, ale robię to w dobrej sprawie. Jak się domyślam, Twoje poglądy i wartości są całkiem okej, pewnie w 99% procentach bym się z Tobą w nich zgodził, ale wiedz, że Pasja w żaden sposób do nich nie przystaje, niestety. Nie każdy to widzi, bo nie każdy oglądał film uważnie, pod tym samym kątem co ja. Prawda niestety jest gorzka, dictum acerbum, rzekli by ówcześni rzymianie. Chcesz dowiedzieć się więcej - proszę, pytaj, wszystko wyjaśnię, póki co jednak produkować się nie będę, bowiem idę spać, jutro pracowity dzień (taaak w końcu niedziela, jakie to niekatolickie, no ale cóż, obowiązki wobec narodu wzywają ;-) ) Pozdrawiam
jednym z twoich ulubionych filmów są "Idioci".Doprawdy tytuł świetnie do ciebie pasuje...
To nie jest wcale prostacki film!! Po prostu trzeba zrozumieć przeslanie i pewne symbole.Nie chodzi o obwinianie Żydów tylko wszystkich ludzi, jak wspomniał o tym Mel Gibson.Film jest jak najbardziej religijny, no ale jak w biblii nie ma wszystkiego to juz jest wg ciebie niebibilijny.A ty wiesz co to sa wartości? Ciekawe...bo raczej nie.Pozdrawiam czlowieku bez jakiejkolwiek wizji.
Jezus byl czlowiekiem i posiadal taka sama jak kazdy czlowiek wytrzymalosc na katowanie. Na tym wlasnie polega jeden z fundamentow xianstwa, ze Jezus byl Czlowiekiem.
To po prostu Mel Gibson jest religijnym fanatykiem.
hehehe, czasami lepiej jest nie uzywac slow, ktorych znaczenia nie do konca sie rozumie.
IQ jest to jeden ze wskaznikow inteligencji, opisujacy zdolnosc do kojarzenia faktow, abstrakcyjnego myslenia i operacji na symbolach i zbiorach. Tak mniej wiecej. Naprawde nie sposob okreslic na podstawie wypowiedzi przedmowcy jego wskaznika IQ, mozna co najwyzej okreslic poziom wypowiedzi.
No ale jak to bylo?.. "idz powiedz famie, ze jest glupia i vice versa"
LOL
Ciekaw skąd wiesz jak wytrzymały był Chrystus? Ja tego nie wiem, wiem tylko, że oprócz tego, że był człowiekiem był takze Bogiem. Ponad to nie możesz porównywać wytrzymałości ówczesnego człowieka, do tamtejszych ludzi(dzisiejsi są o wiele słabsi fizycznie), tymbradziej, że Jezus był ponoc dośc potężnym mężczyzną, na dodatek pracującym fizycznie i według wszelkich informacji był człowiekiem silnym. Na dodatek piszesz, że wytrzymałość jak każdy człowiek, przecież każdy czlowiek ma inną wytrzymałość na ból. Tak naprawde, zadne z nas nie wie ile Jezus mógł znieść, mozna albo wierzyć albo nie. Przyjmowanie czegoś takiego jako pewnik jest lekko żałosne.
I Cała filozofia pana mondrego prysła w konfrontacji z jednym prostym pytaniem o fakty dowodzące ze Pasja jest niebiblijna.
Czytałem wypowiec na forum o broni jaka była wykorzystana w filmie wojennym wypowiadał się gość konkretnie podajac argumenty za i przeciw. To jest rozmowa rozumie a nie ktoś pisze zeby tylko napisac nie ważne coale aby inaczej niż myślą inni. A odnośnie tego "Pierd...lenia... " to poczółem sie troche nie tak obraziło to moje poglądy. A jesli ktoś po pasji moze powiedzieć słowo to pewnie ja przespał jak moje kolerzanki albo nie był na tym filmie.
Oj, oj po prostu straciłem zapał i tyle.
Pasja jest niebiblijna bo mel gibson dodał mnóstwo rzeczy od siebie, przez co obraz "zyskał" na znaczeniu. Rozumiesz już? I pracuj ze słownikiem.
"Pasja jest niebiblijna bo mel gibson dodał mnóstwo rzeczy od siebie, przez co obraz "zyskał" na znaczeniu. Rozumiesz już? I pracuj ze słownikiem."
Jakie to rzeczy dodał? Konkretnie. Może to co napisałeś wyrzej ze to nie Żydzi zabili Jezusa? to sobie wymyślił? A odnosnie biczowania to fakt że nie wiem czy dokładnie tak czy nie ale jak ktoś juz napisał. Tak mówi przekaz historyczny oparty nie tylko na tekście biblijnym. Biczowanie miało na celu zadać jak najwiecej ran a raczej nacieć które nie powodowały śmierci a ale ból. Coś jak stosowane w hinach śmierć przez 1000 nacięć. Dopiero ostatnie nacięcie powodowało smierć.
"I pracuj ze słownikiem." Do mnie taka uwaga pasuje jak napisanie ślepcowi, że jest ślepy.