Dla tych, którzy tak, jak ja, sądzili, że nie istnieje coś takiego, jak dobra muzyka włoska. A także dla miłośników muzyki, Neapolu (i Italii w ogóle). Szkoda tylko, że zabrakło jakiejś spójnej narracji. Film sprawia bowiem wrażenie nieco przypadkowego zlepku teledysków. Można przy nim jednak dobrze odpocząć, wyłączając umysł niemal całkowicie. ;)
nie do końca zgadzam się, że nie ma narracji... Nie ma jej w znaczeniu tradycyjnym, ale te piosenki i urywki rozmów pomiędzy nimi doskonale oddają charakter tego miasta :)