Moim zdaniem to scena, kiedy najmłodsza córeczke Banjamina biegnie za nim i krzyczy, że powie co on zechce, byle żeby nie odjeżdżał.
Ta scena naprawdę była jakaś nie tego, na pewno nie była wzruszająca.
Przychylam się do opinii na temat sceny z najmłodszą córeczką.
Nie twierdzę, że była najbardziej wzruszająca w całym filmie tylko dlatego, że Heath nie żyje, ba, nie twierdzę, że w ogóle taka była. Owszem wzruszyła mnie, ale także bardziej poruszyła mnie scena z dziewczynką. Tylko trochę szacunku dla wspaniałego aktora, nie było w tym NIC śmiesznego.
Zgadzam się z tymi którzy mówią że scena z dziewczynka, nie ukrywając popłakałam sie na niej :P
pzdr.
A tam... Scena z dziewczynką wcale mnie nie wzruszyła... Scena, jakich wiele. Mnie się smutno zrobiło, gdy padł Gabriel... :|
Wzruszyła mnie scena, kiedy zastrzelono syna Benjamina (tego młodszego). Dziewczynka za to była niesamowicie wzruszająca, aż poczułam łezki. :)
A śmierć Gabriela za to w ogóle mnie nie poruszyła, bo zajęta byłam przeklinaniem Tavingtona. W sumie to wiedziałam, że zaraz po tym jak Gabriel się 'zaczai', on go zabije no ale.. Miałam nadzieję i byłam zła.
1. Gdy ginie Tom.
2. Gdy ginie Gabriel (ta jest najbardzie wzruszająca dla mnie).
3. Gdy Benjamin walczy z tym co zabił Gabriela.
4. Gdy przywódca armi amerykańskiej oznajmia, że swojemu synowi dał na
imię Gabriel.
Płakałam tylko na scenie kiedy Susan biegła za tatą i krzyczała że powie wszystko byle nie jechał...
a mnie sie oczy zaszkliły na samym końcu gdy ten generał powiedział Benjaminowi że dał swojemu synowi imię Gabriel...
a scena z córeczką równie wzruszająca, przyznaję.
Scena z mała Su była niesamowicie wzruszająca,dziewczynka popłakała się w tak naturalny sposób,że aż się zaczęłam zastanawiać jak to w niej wywołano. :)
dlaczego uważacie za najlepszą scenę jak dziewczynka sie rozpłakała? takie sytuacje są w wiekszosci filmów, czasem sa lepsze czasem bardziej nudne. W tym filmie była niezła.
Ale pomyślicie co musieli przejść ci mali chłopcy kiedy dostali broń, zeby pomścic brata? w jednej chwili musieli dojrzec, stac sie dorosłymi
moim zdaniem ta scena daje najwiecej do myślenia..
peace.
Mnie wzruszyła scena gdy podczas bitwy ludzie zaczęli łamać szyk i uciekać. Benjamin olał zemstę na zabójcy jego dzieci, złapał za flagę i zaczął biec przed siebie i wymachiwał nią a ludzie zaczęli wracać do walki.
Kiedy podczas werbunku do milicji jeden z mężczyzn wstaje, a wraz z nim jego syn. Poważnie. Wiem, banalne, ale cóż... ;)