Zgadzam się z Grejfrutem. Ścieżka dźwiękowa trochę pompatyczna, ale pasuje do zdjęć, zdjęcia natomiast dopracowane w każdym szczególe. Film ten nie wnosi nic nowego do historii kinomatografi, ale ogląda się go z przyjemnością, choć patriotyczne wstawki wypowiadane przez Baldwina (strasznie utył;-( denerwują. Walki powietrzne polecam panom, natomiast to co na ziemi paniom (obowiązkowo z chusteczkami).