jeden ze słabszych fimow z gatunku WIP. Czarnoskóra piękoność Conchitta zabija kochanka po czym dostaje sie do więzienia dla kobiet, rządzonego przez sadystyczną naczelniczkę. Od razu trzeba zaznaczyc ze samo wiezienie to zenada. Odgrywa je jakaś stara rozpadająca się kamienica z placykiem po środku, a za cele wiezienne słyżyły chyba piwnice. W filmie mamy sporo erotyki, głownie lesbijskiej choć dwie Panie trafiają na jednego ze strażników z którym po nocach baraszkują. Strazniczki ubrane są nie w uniformy a jakieś kitle - tu brak budżetu jest az nadto odczuwalny. Tytuł angielski na wyrost bo scen maltretowania wiezniarek tu nie ma za wiele, jedyna to ta w ktorej naczelniczka gwałci wiezniarkę jakims metalowym narzędziem. Na koniec scena ucieczki, kilka zabojstw nozem i nudna koncowka.