Wiem, że QT nie wystrzega się przemocy w filmach, ale spotkałam się z opiniami, że zbyt brutalnie "potraktował", bądź co bądź, prawdziwe postaci (Texa i pozostałych członków rodziny Mansona, odpowiedzialnych za morderstwa w domu Polańskiego). Oczywiście, takie odwrócenie ról jest konsekwencją tego, jak brutalna była prawdziwa zbrodnia przy Cielo Drive, ale czy słusznie Tarantino zastosował tutaj zasadę oko za oko, ząb za ząb? Jak myślicie?