Nastawiłem się na filmową petardę, a dostałem czopka o działaniu nasennym.
Kilka niezłych dialogów, dobrze oddany klimat Hollywood z dawnych lat, to wszystko, co dobrego mógłbym napisać o tym filmie.
Prawdę mówiąc, gdyby film zamiast 160 minut trwał 60, byłby bardziej strawny.
A tak? Słabo...