O tym, że Brad Pitt jedzie samochodem przez 5 minut, Margot Robbie siedzi w kinie przez 15 minut i ogląda film... Pod koniec zaczyna się robić bardziej "tarantinowsko", ale dobre są imho tylko 3 sceny: bójka Brada Pitta z Brucem Lee, wizyta Pitta w komunie hipisów i końcowa scena, która fajnie gra z oczekiwaniami widza. Niemniej trochę mało jak na prawie 3h i film taaakiego reżysera.
Quentin jest jednak wyrobnikiem kina akcji i dialogów - jeśli zabraknie jednego i drugiego okazuje się, że niewiele zostaje.