UWAGA SPOILERY


W nowym filmie Quentina Tarantino ważne jest to że jest kierowany do konkretnego odbiorcy, pamiętajmy co Tarantino mówił i widowni z Cannes która nie załapała nawiązania do wielkiej ucieczki. Już od pierwszych minut filmu widzowie którzy pasjonują się historią hollywoodu dostawali prezenty i oczka, postać Schwarza to ten sam agent i producent który współpracował z Arnoldem Schwarzeneggerem przy Conanie o czym doczytać można w jego autobiografii. Cały film ma na celu ukazanie nam stanu przemysłu filmowego w tamtym okresie, opartego na westernach które już upadały, które na nowo nagrano we włoszech i z tym nowym wiatrem po 3 filmach z trylogii dolarów przyjechał do Hollywood Clint Eastwood i został wielką gwiazdą. Każdy element filmu jest ważny i ma nam ukazać coś z historii hollywood. Czy Bruce Lee był arogancki? Nie sadze, był pewny siebie w dobrym tego słowa znaczeniu, bo wiedział że jest dobry, walki nie przegrał bo została przerwana a mówić o tym ze na walce się zna mógł, do dziś nikt nie powtórzył wielu jego wyczynów jak chociażby 1-calowego ciosu. Sceny z Bradem Pittem też trzeba odpowiednio zinterpretować, gdy mówi nieletniej dziewczynie że nie pójdzie siedzieć za seks z nią, W końcu Polański też za to jeszcze nie siedzi i jest to wyraźne nawiązanie. Świetnie zbudowane napięcie na farmie, było czuć rzeź w powietrzu, było czuć strach jak w horrorze a rozładowano je genialnymi kilkoma ciosami. Nawet pozornie bezużyteczne sceny z Sharon Tate w kinie i inne miały na celu by wkręcić widza, zbudować mu relację z tą postacią a na koniec go zadziwić nic jej nie robiąc. Nagły plot-twist i atak na dom głównych bohaterów to jak załatwiają bandę Mansona, to jak Rick Dalton pali hipisów tak samo jak nazistów jest przesłaniem - ,,Pamiętamy o was, nienawidzimy was i zdepczemy was" (Komunistów, Faszystów i Fanów Mansona).