Pewnego razu ... ogólnie pozytywnie choć mam mieszane wrażenia. Mimo,że długi i to chyba nieco za długi to czas mija przyjemnie. Kilkuminutowe sceny jazdy samochodem (nic niewnoszące do fabuły), które w każdym innym filmie powodowałyby u mnie torsje, tu uchodzą, choć nieco z tym przesadził. Gra Leonardo, Brada i Ala Pacino powalająca, są niczym czołówka aktorów ze złotych lat Hollywood. Dialogi jak zwykle bardzo dobre, wiele zabawnych scen- jak moja ulubiona z Brucem Lee, ale jest ale ... film nie ma w zasadzie fabuły. No chyba,że podciągniemy rozterki życiowe aktora. Ale nie ma intrygi, niby wszystko prowadzi do fatalnej nocy i do domu Polańskiego (albo tak nam się tylko wydaje ) jednak tak naprawdę (IMHO) wszystko jest tylko po to ,żeby pokazać kunszt aktorski i piękne ujęcia. Wątek pięknej Sharon nic nie wnosi poza przyjemnością patrzenia. I może o to w tym filmie chodzi, nie potrzebna jest historia wystarczy ,że się dobrze ogląda. Uczucia mam jednak mieszane nie jest to film do którego będę wracał jak do Pulp Fiction, Kill Billa czy wściekłych psów. .