Przed chwilą z ciekawości zerknąłem. 9,8 to średnia z ponad 1700 głosów. Aż się wierzyć nie chce.
Wygląda na hicior :D
Myślę, że to jest najważniejszy film w karierze Quentina Tarantino dla samego Tarantino, co oczywiście nie znaczy, że musi być równie bliski nam, widzom. Tarantino w całości zatapia się w czasach swojego dzieciństwa, kiedy sam jeździł z rodzicami ulicami Los Angeles, a potem wyrastał pośród swoich hollywoodzkich idoli,...
więcej
Kolejny film od Quentina, który jest zwyczajnie nudny. Nie można napisać słaby bo technicznie Tarantino jest jednym z lepszych reżyserów ale jednocześnie pozostaje nudny do bólu. Został ofiarą swoich pierwszych produkcji, które są na prawdę fajne ale te nowsze filmy to dno.
Słabo się robi od czytania tych pseudo...
Absolutnie,film na ktory czekam najbardziej. Moj ulubiony aktor - Leo, nieoceniony Quentin, do tego Pitt..Super,ze zagrają w koncu razem z Leosiem (nie licząc "The Audition" - bo to nie pełnometrażowka) bo są z tej samej epoki,a zawsze sie jakos mijali.. Do tego Pacino i Robbie bedzie cudo.. Ps. Szkoda Cruisea,bo...
od samego poczatku strasznie nudny, gdyby nie wytrwalosc, to jzu bym go dawno wylaczyl. nie rozumiem tego powszechnego zachwytu...
przy pulp fiction albo django to nawet niestety nie stalo :(
Myślę, że tytuł nie został wybrany przypadkowo.
Było "ONCE UPON A TIME IN THE WEST" jako zmierzch Dzikiego Zachodu, teraz będzie "ONCE UPON A TIME IN HOLLYWOOD" jako zmierzch Hollywood?
Oglądając ten film można dojść do smutnych wniosków jak bardzo brakuje w dzisiejszym kinie postaci takich jak Cliff Booth. Czyli prostego, skromnego, obowiązkowego twardziela, który czasem narozrabia ale postępuje według zasad. Nigdy nie da się zbałamucić, kocha zwierzęta i kiedy trzeba to skopie tyłek komu trzeba....
Po kilku zdjęciach z planu już widać, że mogą paść nominacje do Oscarów za scenografię i kostiumy. Poza tym będzie pewnie parę aktorskich również. Fajnie jakby Pitta w końcu doceniono. W każdym razie czekanko z wypiekami na twarzy.
Skąd ocena 7,4? Bo Quentin reżyserował i grał Pitt oraz DiCaprio?
Film jest niesamowicie nudny.... 2 i pół godziny stracone, bezsensowne sceny nic nie znaczącej paplaniny. Film ratuje epizod Pitta u hipisów i ostatnia akcja pod koniec filmu...
Ostatnia akcja to też alternatywna wersja prawdziwych morderstw grupy...
W tym filmie wszystko zgrywa sie perfekcyjnie, obsada i gra aktorska najwyzszych lotów, muzyka i dialogi i humor to miod dla ucha!
Póki leje się krew absurdalna, bez prawdziwego kontekstu, nie mam nic przeciwko, taki jest Tarantino!
Z tego filmu wyszłam poruszona i zniesmaczona. Nie kupuję wątku Polańskiego i Sharon. To nie było potrzebne.
Zrobienie farsy z tak tragicznej historii przesłoniło mi wszystko co chwilę wcześniej wydawało się...
Można się spierać, czy film jest nudny czy nie, można go kochać lub nienawidzić. Jedno jest pewne. Nikt tak jak Tarantino nie napluł w twarz Mansonowi. Ci, którzy znają szczegóły rzezi przy Cielo Drive na pewno uznają zakończenie filmu za cudownie satysfakcjonujące, a szczegóły, których użył Tarantino za genialne np....
więcejNa pewno Tarantino robi znowu film jaki on chce, nie film dla dzisiejszego masowego odbiorcy, tylko dla nieco bardziej wysmakowanej widowni, nie jest krzykliwy, hałaśliwy, kolorowy, tylko niespieszny, taki pokazujący epokę lat 60, sprzed komórek, wszechobecnego hałasu informacji i dostępności. Leo, Brad i Margot...