"Pewnego razu w Hollywood" to jeden z najlepszych filmów jakie w swoim życiu widziałem w kinie i z tych które najmniej chciałem zobaczyć (poruszał temat na wspomnienie którego w żołądku mi się przewracało)
Pojedynek między Brucem Lee a postacią graną przez Brada Pitta (Clive Butt czy jakoś tak) to jedna z ciekawszych...
Gapiłem sie na ten syf przez godzinę i nic tu nie ma, czar pedowoodu prysł, nie mogę już patrzeć na te zakłamane krzywe mordy.
Ale uyebanie temu filmowi pół godziny i 25% ego Quentina wyszłoby na dobre i jemu i filmowi i przede wszystkim widzom.
Więcej niż 6/10 nie dostanie.
Kapitalne odzwzorowanie przeminionej złotej epoki Hollywood, znajomość kinematografii i strony technicznej kręcenia filmów, zmieniające się jak w kalejdoskopie konwencje samego filmu, jak zwykle świetne dialogi, rewelacyjni Di Caprio i Pitt, Pacino w epizodzie i "odkurzenie" paru starych aktorów w II planie. Za to...
Czy nie macie wrażenia że Pitt jest tutaj bardzo podobny do młodego Chucka Norrisa? Ciekawe czy to świadomy zabieg
3 sierpnia na 19. MFF Nowe Horyzonty we Wrocławiu... Chyba zbyt duży hype miałem na ten film, ale i tak uważam, że film jest dobry. Genialne role Brada Pitta i Leonardo Di Caprio (obstawiam, że któryś z nich otrzyma Oscara).
Film oglądałem razem z Rafałem Zawieruchą, który był na sali z okazji przedpremiery - szkoda,...
Jestem na swiezo po seansie i wcisnal mnie ten film w fotel bardzo mocno. Pomimo tego ze trwal 161 minut nie czulem tego i coraz mocniej zaglebialem sie w tej historii ktora sklada sie z kilku watkow ale ani troche to nie przeszkadza. Aktorsko jest wysmienicie ale wydaje mi sie ze Pitt swoja gra przycmil DiCaprio i...
Trudno te prawie 3-godzinne dzieło nazwać filmem. To jakiś zbiór urywków ze starych filmów i seriali z wklejoną postacią Di Caprio, zbiór ujęć kiedy różne postaci jeżdżą samochodami lub siedzą w kinie i oglądają filmy... ani to ciekawe ani fajne. przerośnięte dzieło „o niczym” , bez fabuły, bez sensu, zbiór kilku...