Czy ktoś tu jeszcze dyskutuje poza Tobą? (ironia)

Śmiem twierdzić, że Tobie może się tak wydawać bo nie wiem jak Twoja wcześniejsza wypowiedź do mnie się ma.

chyba jeszcze nie ma na torrentach. Nie spotkałem go

Miał już ;)

Z tego co wiem nie ma go w kinach dla szerszej publiczności.

W Polsce dopiero na ten weekend, ale cóż zrobić, jak chce się wcześniej od innych obejrzeć, to trzeba się wyprowadzić :D

To że filmu nie ma jeszcze w Polsce, nie oznacza że nie można go obejrzeć w kinach w innych krajach.
A co do przedmiotu rozmowy: Straszna z ciebie hipokrytka. To że ktos zle ocenia film lub osoby, które dany film lubia to zle, ale jak ty oceniasz te osoby (czyli de facto robisz to samo co one) to ok.

Wybacz, że twierdzę, że osoby nazywające kogoś przegrywem czy desperatem ze względu na to, ze ich upodobania sa odmienne, są ograniczone. Straszny nietakt z mojej strony.
Z takim podejściem to się nie dziwię, że ludzie w Polsce są tak smutni.

A jeżeli kogoś bardziej obchodzi kto jaki lubi film/ksiazke, a nie to jakim jest człowiekiem w codziennym życiu, to współczuję.

Widzisz, nazywanie innych ograniczonymi, dlatego ze wyzywają innych jest równaniem do poziomu tych pierwszych. Tak wiec, wyzywając ich od ograniczonych, tak naprawdę pokazujesz swój poziom. Btw. Skąd przekonanie ze mieszkam w Polsce?

Nie. Ja wyciągam swoje wnioski z dyskusji i nie rzucam słowami 'idiota', 'desperat' czy 'przegryw'. A ludzie hejtują innych za ocenę 10 dla filmu, którego nie lubią. A skąd wiesz czy nie jest to radosna, inteligentna osoba? Osoba, która przedstawia jakieś wartości? Własnie dlatego są ograniczeni. Bo widzą wszystko przez swój egoizm i 'widzimisię'. Jeśli nie lubi tego co ja - idiota. Trzeba zrozumieć, że wśród ludzi występuje różnorodność. Sami się oburzają, gdy widzą negatywną opinię na temat czegoś co lubią, ale sami nie mają problemu z obrażaniem fanów czegoś jeszcze innego. Zauważ jak dużo jest negatywnych opinii nie o samej historii, ale o jej fanach. O to cały czas się rozchodzi - o podłość i brak jakiejkolwiek życzliwości. Jak tak dalej pójdzie to żaden kataklizm nas nie zabije, tylko ludzkość sama się wybije.
I wybacz, mój poziom jest dość wysoki.

A skad Ty wiesz, czy osoba, która ty obrażasz nie jest wesola i inteligentna? Skąd wiesz czy nie przedstawia jakiś wartości? Powiem szczerze, ze nie widziałam tu zbyt wielu odniesień do fanów, za to widziałam wiele postów fanów, nie mogli przyjąć do wiadomości, ze film lub ksiazka może się komuś nie podobać ( i nie mówię tylko o tym forum) oraz ze taka osoba ma prawo napisać ze wg. Niej ta książka jest slaba (oczywiście z podaniem odpowiednich argumentów). P.s. Wywyższanie swojego poziomu intelektualnego nie świadczy dobrze o danej osobie ( nie żebym cie obrazala)

Bo osoba inteligentna nie wchodzi pohejtować bezsensownie na forum. Osoba z wartościami nie wyzywa obcych ludzi od idiotów. Osoba inteligentna i z wartościami podaje konkretne przykłady za lub przeciw, zachowując przy tym kulturę osobistą. Jakoś nie pamiętam żebym specjalnie wywyższała swój poziom intelektualny, ale fajnie wiedzieć, że pewność siebie nie świadczy dobrze o ludziach.

Pewności siebie nie należy utożsamiać z arogancją, która aż bije z twoich postów. A tak przy okazji - nie za dobrze chyba dzieje się w Polsce, skoro wyrażanie własnego, negatywnego zdania jest równoznaczne z hejtem. Zgodzę się z Tobą że pisanie tekstów typu "ten film to g...o" bez podania żadnego argumentu jest poniżej jakiegokolwiek poziomu, ale z moich obserwacji wynika, ze nawet jesli dana osoba poda argumenty, dlaczego dany film jest slaby i tak zostanie zakrzyczana i obrażana przez jego fanów.

Daleko mi do arogancji, ale skoro Ty już wiesz o mnie tyle to gratuluję. Nie wiedziałam, że pewne trzymanie się swojego zdania to arogancja. Już drugi raz mnie zaskakujesz, serio. Tu gdzie mieszkam hejt oznacza obrażanie, bez jakichkolwiek argumentów, może w Polsce jest inaczej. A skoro fan nie rozumie argumentów to już raczej podchodzi pod psychofana.

Niektóre rzeczy da się wyczytać między wierszami - nie muszę wiedzieć nic o tobie, aby zobaczyć co bije z twoich postów. Jeżeli źle odczytalam Twoje intencje to przepraszam.
Początkowo myślałam, ze piszesz o jakimkolwiek negatywnym zdaniu na temat filmu, ale w Twoim ostatnim poście widzę, ze właściwie piszemy o tym samym. P.s. Pytanie o Polskę było retoryczne - sama nie mieszkam w tym kraju juz od wielu lat.

W internecie nigdy nie wiesz jaki jest ton wypowiedzi, w jakim autor był nastroju. Internet to jedyne miejsce gdzie zarzucano mi arogancję.
W tym wszystkim to i tak nie chodzi jedynie o Greya, a o całokształt ludzi. Takie dyskusje mogłabym prowadzić pod naprawdę wieloma filmami. A że Grey to teraz taki ' hot temat' i tyle się dzieje na tym forum to skorzystałam.
W żadną stronę nie powinno się przesadzać (hejter-nadpobudliwy fan) bo zawsze mozna kogoś zranić. Różne istoty są w internecie.

Tyle, że mam wrażenie, ze jest to trochę walka z wiatrakami -ludzi nie zmienisz. W każdym razie życzę udanego wieczoru pozdrawiam

Pewnie tak, ale podyskutować zawsze można. Zawsze może chociaż jedna osoba poczyta i pomyśli 'głębiej'. Dzięki i nawzajem.

Rzucacie się w oczy, może to miała na myśli.
Skądinąd czepiasz się słabej argumentacji, gdy tobie za argumenty wystarczą wyzwiska czy to pod adresem twórców, czy rozmówców. W ostatniej naszej rozmowie fakt, że ja rozmawiam na argumenty, podsumowałeś stekiem wyzwisk. Strasznie prymitywnie.

Tu widzę, że też od razu od idiotek pani piszesz, głównie dlatego że cię poprawnie oceniła.

no bo jest stworzona dla desperatów. jeśli ktoś nie potrafi sie cieszyc z własnego życia intymnego to szuka zaspokojenia w takich filmach/ ksiazkach. uważam, że takie twory tylko zaśmiecają umysł.
Film jest zwykłą pornografią/filmem erotycznym, jednak wystarczy go troche wypromowac, ubrac w ładne szmatki i ludzie sie tym zachwycają.

Mało mnie obchodzi kto ma jakie życie erotyczne. Szkoda, że ludzie nie spalają się tak nad typowym porno. Nie jara mnie Grey, ale znam ludzi, którzy lubią i daleko im do desperatów.

czym się różni typowe porno od nietypowego?

Skoro nie odróżniasz filmu erotycznego od pornograficznego to poczytaj o tym.

to czym sie różni typowy film erotyczny od nietypowego?

Czy pisałam o czymś 'nietypowym'? Porno i erotyk. Poczytaj o różnicach skoro nie wiesz.

dobra to inaczej: filmy erotyczne maja jedno zadanie,a mianowicie maja pobudzic seksualnie i nie mu tu żadnych wzniosłosci.Przepraszam za wyrażenie, ale to sprowadza sie do tego aby było"mokro". Osoba, która bedziesie tym karmiła w końcu zacznie ogladac pornografie, a skończy się na wcielaniem tych "wartości" w życie. Czy warto?moim zdaniem nie.
Możesz gó**o popryskac najlepszymi perfumami, zasadzic kwiatki a to wciąż będzie gó**o. przepraszam za wyrażenie.

Tak dyskutujemy, a pewnie temu filmowi daleko będzie do erotycznego. Chociażby dlatego, że producenci będą chcieli dotrzeć do jak największej liczby widzów.

wystarczy , że film uprzedmiotawia relacje miedzy ludźmi( seks,miłosc). Może film nie bedzie ociekał seksem ale niebezpiecznym przesłaniem. A jak komuś bedzie mało podniety do zajrzy do takiej "literatury"

To niech sobie robi co chce, dopóki nikomu nie robi krzywdy. Jeśli człowiek przedstawia jakieś wartości, to mam to w nosie czy czyta Greya, oglada 'Zmierzch lub słucha Nicki Minaj.

Tyle, że facet oglądając porno, po prostu ogląda porno. Sporo fanek Greya zaś jest dumnych z tego, że czyta książki i literatura nie jest im obca, a jaki poziom reprezentuje to dzieło, wiadomo.

No to, szczerze mówiąc, ja nie wiem w jakim towarzystwie się obracacie. Ja nie znam nikogo kto by był zdesperowany lub uważał, że książka o Greyu to literackie arcydzieło. :D

Pół biedy, jakby to było samo porno. Jest bowiem taka kategoria jak "female friendly", gdzie można naprawdę dostać "romantyczne porno". Ale bardziej straszne jest to, że te dziewczyny nie widzą, że jest to opowieść o toksycznym związku, o związku, w którym jedna strona chce całkowicie zdominować drugą, kontrolować jej życie, itd. To, co jest przedstawiane jako BDSM, nie jest BDSM - bo prawdziwe BDSM to zabawa, w której dwoje ludzi świadomie i dobrowolnie bawi się, przyjmując rolę dominującą i pasywną, lecz wychodzą oni potem z tych ról. I takie dziewczyny potem marzą o Greyu, który potrafi namierzyć ich telefon i wiedzieć o nich wszystko. To jest przerażające.

Nie wiem, nie znam się na BDSM. Skoro tak jest z tym kontrolowaniem to słabo autorka książki sobie to wymyśliła ale wydaję mi się, że kiedy pojawi się coś innego to te młode dziewczyny zapomną o wszędobylskim Grey'u i znajdą inny obiekt westchnień.

wyjdzie nowy film o wampirach :D