Czy kino upadło aż tak nisko? Przecież ta "książka" to nic innego jak spisanie fantazji erotycznych o sado-maso. Wystarczy obejrzeć pornol, by przeżyć "głębię" zawartą w tym steku makulatury. Mam szczerą nadzieję, że projekt nie wejdzie w życie.
Cieszę się,że ktoś myśli podobnie do mnie.
Przeczytałam z 40 stron pierwszego tomu i miałam dosyć. Wartości literackiej brak, sensu i fabuły również, sceny seksu opisane bez nadzwyczajnego polotu - jednym słowem nie mam pojęcia co można widzieć w takiej książce. Jej fenomen będzie dla mnie większą zagadką niż trójkąt bermudzki.
Kiedy usłyszałam o tym,że powstanie ekranizacja Greya aż się roześmiałam. Ciekawe czy chusteczki będą dorzucone w cenie biletu.
Dwa dni temu byłam w księgarni by kupic sobie "Życie Pi" będąc zachęconą by przeczytać książkę po obejrzeniu filmu i się pytam ksjerki jak te 50 odcieni Greya schodzi- to ona na to, że się sprzedaje jak świeże bułeczki. Wyobraź sobie mój facepalm. Miałam szczerą nadzieję, że nasz naród będzie bardziej wybredny i nie pójdzie tą falą, a już przynajmniej nie będzie finansował grafomanii.
Wyszłam z księgarni mocno zażenowana, ale z drugiej strony szczęśliwa, że ja przynjemniej kupuję dobrze napisane książki i wspieram tych, którym przyświecaly wyższe priorytety gdy tworzyli własne opowieści.
Powtarzam- mam nadzieję, że projekt nie wejdzie w życie. bo jaki szanujący siebie aktor wystąpi w beznadziejnym pornolu?
Już nawet nie chodzi o to,że każdy ma czytać jakąś wyjątkowo ambitną literaturę. Wiadomo,że każdy ma inne wymagania co do książek, ale trylogia Greya? Miernota na poziomie Zmierzchu, albo nawet jeszcze gorzej. Jak widać duża sprzedać w cale nie idzie w parze z jakością. Pozdrawiam. ;)
To prawda Maoi, fascynacja tą książką mnie przeraża. Trafiłam tu przypadkiem, szukając Doriana Greya, i jak zobaczyłam, że ma wyjść ekranizacja 50SoG, musiałam zerknąć. Książkę jedynie przekartkowałam, nie byłam w stanie zmusić się do niczego więcej, po kilku pierwszych stronach. (Dobrze przynajmniej, że była pożyczona i że nie wydałam na to coś kasy). Co do sprzedaży, powiedzenie, że schodzi jak ciepłe bułeczki, jest niedopowiedzeniem. W styczniu jak wychodziła 3 część stały kolejki pod małymi księgarniami, żeby się przypadkiem nie zdarzyło, że zostały wyprzedane i któraś będzie musiała czekać, aż księgarnia zamówi kolejne. Ale to jeszcze wszystko nic. Ostatnio widziałam dziewczynkę, na oko lat 15, która przeglądała poradnik,o ile dobrze pamiętam tytuł " 50 twarzy przyjemności". W książeczce owej znajdują się porady jak uprawiać seks sado-maso inspirowany 50SoG. Kiedy to wszystko weźmie się do kupy, premiera filmu staje się dość przerażająca. Pamiętajcie drogie panie, że film zobaczy dzieciarnia, a nie tylko widz pełnoletni, która będzie totalnie podjarana Greyem i będzie uważała ten rodzaj seksu za coś zupełnie normalnego. Ba, będzie twierdzić, że jak znajdą chłopaka który je bije, to po jakimś czasie go zmienią i on już tego nie będzie chciał (tak z tego co mi opowiadano, w drugim tomie zaczął reagować Grey na zapędy Any)! Nie wydaje mi się to być jakimkolwiek dobrym wzorem relacji. Niech już lepiej młodzież naprawdę zmierzch poczyta :/
EEe co rozumiesz przez "zaczął reagować na zapędy Any?" O_o
Swoją drogą, doprawdy nie mają ludzie nic bardziej wartościowego do czytania- nawet już będą te "lekkie" tytuły. Ale ja tak po prostu nie mogę, nie dość, że to chyba najbardziej beznadziejne napisana opowieść ('słowo książka nie chce mi przejść przez gardło) , to obrazek z tyłu tej autorki niewinnie uśmiechniętej wydami się jeszcze bardziej groteskowy.
Więc do tego się wszystko teraz sprowadza? Do popularyzacji "dziel" w których postacie są płytkie, nawet nie jednowymiaroe, a bardziej przypominają karykaturę człowieka w najgorszym najbardziej ułomnym wydaniu, gdzie cala akcja sprowadza się do kiepsko opisanej kopulacji, gdzie godność dziewczyny (bo chyba nie kobiety patrząc na mentalność Any) jest notorycznie upokarzana. Jaka normalna dziewczyna pozwala siebie tak traktować? To jest jakieś chore i jeszcz bardziej chore jest to, że to jest przedstawiane jako to "o czym wszyscy marzą i jest tak naprawdę dobre", zamiast będąc szykanowane.
Tak nie powinno być, powinniśmy się uczyć szacunku do drugiego człowieka, taktu, manier, dojrzałego myślenia a nie podążaniem za hormonami. Ten tfór reprezentuje wszystko to czym dogłębnie gardzę, ten fanfik Zmierzchowy jak i sam Zmierzch. A ludzie to kupują. Czyli dają zgodę napropagowanie takich chorych treśli, dają zgodę na propagowanie taniej pisaniny, która tylko zużywa cenną makulaturę, i która uwłacza każdemu inemu cieżko pracującemu pisarzowi.
Jestem pewna, że nie o to chodziło feministkom gdy walczyły o prawa kobiet. Nie o to by zatoczyc blędne koło i by znowu patrzeć na kobietę jako TYLKO obiekt seksualny, tyle czasu poświęcono by udowodnić, że kobiety nie myślą Macica, a tutaj mamy Anę, która pokazuje zupelnie co innego. Ja nie wiem co się dzieje z ludźmi. Czy teraz mamy okres regresji umyslowej? Tak jak to było w średniowieczu i baroku?
Faktycznie wyjaśniłam niejasno. W drugim tomie wspaniały Grey stwierdza, że seks sado maso jest zły i on już nie chce, ale Ana go do tego zmusza :P (tak przynajmniej mi znajome mówiły) Zgadzam się z każą Twoją wypowiedzią w tym temacie. Dodatkowo smutne jest to, że sam seks jest właściwie jedynym co można znaleźć w tej książce - wydmuszce. I jakoś większość fanek Greya robi niesamowitą rzecz, bo mówią o wielkiej miłości tych dwojga, zupełnie wypierając wątek sado-maso i braku szacunku. Dlaczego braku szacunku? Radzę sobie obejrzeć 9 i pół tygodnia albo Gorzkie Gody. Tam parki również zaczęły się bawić w urozmaicenie pożycia i skończyło się totalną klęską i brakiem jakiegokolwiek szacunku. Aczkolwiek w sumie ciężko porównać dwa dobre filmy, do czegoś takiego...
Widziałam Gorzkiw gody i to był faktycznie przykry film. Tak jak Popularność Grey'a jest czymś przykrym i dla mnie niezrozumiałym.
Taka anegdotka apropo Zmierzchu, który hurtowo dostałam od mojej chrzestnej na imieniny bo myślała, że to fajne i popularne więc zaczełam czytać. Powiedziałam mojemu chłopakowi, że gdziekolwiek otworzy drugą książkę, będzie opis straszliwie cierpiącej Belli z raną szarpaną w okolicy klatki piersiowej i skuloną na łóżku i nie uwierzycie, ale mój chłopak losowo otworzył książkę i dokładnie to przeczytał, z czego śmialiśmy się przez kilka dni.
W każdym razie są książki gorsze niż Zmierzch i mega popularne... Np. pamiętniki wampirów dałam radę tylko rozdział bo zero opisów, wszystko płytkie i dla 12-latek, ale serial mimo że sygnowany tym tytułem, jest zupełnie inny co zdecydowanie zalezy od scenarzysty, wiec ja nie spisywałabym fifty shades z miejsca na porażkę. Przez pierwszą część książki przebrnęłam, ale i tak była skrajnie do dupy i bohaterka nic sobą nie reprezentowała, a takiego idiotę jak grey bym za przeproszeniem kopnęła w tyłek przy pierwszej 'propozycji'. Jest mimo tego szansa, że sado-masochistyczny wątek zostanie zepchnięty na dalszy tor, a scenarzysta postawi na wyrazistszych bohaterów i wtedy z tego filmu może wyjść nawet coś dobrego:)
Może, ale skoro Zmierzchu nie uratowali mimo, że był lepszy od 50SoG (miał postacie poboczne), to nic z tego nie wyszło, filmy były słabe jak książki (ja tam w książce zauważylam notoryczne przyklady opisów piękna Edwarda, średnio co pięć stron). Więc no ja tam nie wiem, czy dałoby się naprawdę coś porządnego skleić z materialu gdzie jest tylko seks sado-maso. to by oznaczało, że scenarzysta musi praktycznie od nowa napisać całą opowieść. Nie mniej jednak Pamiętników Wampirów nie mam zamiaru ruszać, w ogóle ta tematyka zbrzydła mi. Wolę czytac coś innego i oryginalnego.
i ta twoja anegdotka bardzo ciekawa :D - mnie też rozbawiła.
Erotyk na bazie sterty makulatury, która w 3/4 ma opis stosunków o sado maso? Jak z sado maso chcesz zrobić erotyk. Właśnie chodzi o to w tym wszystkim, że to ba być brutalne, prostackie i poniżające.
jeszcze nie widziałam porno w którym by coś było zakryte, mylisz chyba porno z erotyką .I co w tym jest brutalnego, prostackiego i poniżającego? Śmiem twierdzić ( i chyba sobie nabiję tym guza) że masz.... hmm... małe doświadczenie ? :) lub dopuszczasz tylko sex waniliowy :b :) Nie złość się , ale ciągle wypisujesz że to obrzydliwe i poniżające... wcale tak nie jest . Ludzie którzy się kochają i sobie ufają , znają swoje ciała i nie czują wstydu mogą robić wiele rzeczy i sprawiać sobie wiele przyjemności , a nie bólu :)
Haha ;) Dopiero teraz jakoś Twoją odpowiedź.. Jesteś genialna, popieram Twoje wrażenia, bo tez doszłam do wniosku, że Moai raczej niewiele wie o przyjemności jakiej może doświadczać kobieta ;) Szczególnie po opinii, iż dziewica takich orgazmów mieć nie może ;) ;) ;) bzdurne przeświadczenie osoby, która chyba nigdy sama sobie przyjemności nie sprawiała, skóro takie wnioski wysnuwa ;)
hahahah uważaj lepiej , bo zostaniesz oskarżona o jakieś zboczenie pisząc że moai nie sprawiała sobie sama przyjemności:) jęsli chodzi o tą dziewicę to CHYBA chodziło jej o to że dziewica podczas swojego pierwszego razu nie przeżywa orgazmu i z tym chyba się zgodzę... mówię tu tylko o sobie, bo strach , zdenerwowanie , akurat mnie pozbawiły tej jakże wspaniałej przyjemności ... :)
A z czasem każdy by chciał sobie życie urozmaicić i nie ma w tym nic dziwnego:) czysta przyjemnośc, więc jak dla mnie, choć opis sexu w tek książce jest mało interesujący to sam fakt techniki i zabawek BARDZO mi się podoba:)
Ja również zgadzam się z tym,że RACZEJ kobieta podczas pierwszego stosunku nie doświadcza orgazmu i z tym,że Fifty Shades of Grey nie jest książką o Sado- maso.Opisy seksu i ciągle rozterki wewnętrznej bogini ha ha.O św.Barnabo:)
heheh wiesz co muszę ten tekst o św. Barnabo wypróbować heheh.
Będę krzyczała oooo św. Barnabo rozpadam się na miliony kawaaaaałłłłkkkóóówwwwww heheheheheheheh
Ale sama powiedz.Historia sama w sobie zła nie jest,ale już gorzej z pisaniem autorki .Nie lubię omijać wersów a tu niestety musiałam,bo już sama jak Ana przewracałam oczami,jak czytałam niektóre fragmenty.Książka jest dla mnie średnia,ale nie godzę się również na to,żeby oceniać jak się nie przeczytało.
historia bardzo mi się podobała, przemiana bohatera , moim zdaniem tu nie chodzi tylko o sex, choć jest nieodłączną częścią . Szkoda mi było Greya bo to tragedia co przeżył ( choć jest to fikcja) , muszę Ci się przyznać że nawet w jednym momencie chciało mi się płakać :/ Śmiejcie się, śmiejcie, no ale już taka jestem :)
No i fakt jest taki że ja też dużo stron sobie darowałam :)
A to że ktoś ocenia , a nie przeczytał to dla mnie czysty idiotyzm .
SPOILER:
Mnie najbardziej podobało się,że w ostatnim tomie,pod koniec książki było opisane poznanie się Any I Greya z perspektywy Christiana:)
I nie mogłoby być tak cały czas?
Noo moim skromnym zdaniem jeśli cała książka byłaby opisana z jeg perspektywy ,to byłaby o niebo lepsza, mniej maślana :) Ale pewnie miało tak być. Ostry sex i maślane oczy Any
no to było już chyba małe przegięcie heheh ... nie wiem czy to mogłoby być w ogóle przyjemne hehehehe
no i ciekawe w ogóle jakie będą granice w tym filmie . Jak go zrobią od 18 to publiczność bedzie mniejsza, a jak znowu bedzie cenzura to się zrobi z tego zwykłe romansidło
ja pójdę tak czy inaczej ,ale na pewno chętniej jak będzie od 18 :)
Ale ja tam do konca nie jestem pewna czy ten film w ogóle będzie
Racja,nie ma wybranej jeszcze obsady.Latają tylko po sieci jakieś niby zwiastuny,zmontowane przez miłośników Matta Bomera( swoja droga bardzo mi się ten facet podoba).
;) heh, może i masz rację ;)
Co do dziewicy to się nie do końca zgodzę podobnie jak Ty bazując na własnych doświadczeniach ;) Wszystko zależy od dziewicy i jej nastawienia jak i od doświadczenia kochanka ;)
opis może mało interesujący, ale przekształć to sobie na rzeczywistość :P po setkach kobiet, które same Ci ręce w liny wkładają trafiasz na kogoś kto jest tak niewinny i w sumie chętny do współpracy... mrrr bajka dla Dominującego ;) Nie mówiąc już o Uległej, której trafia się taki doświadczony i odpowiedzialny Master ;)
Ja tę książkę przeżyłam chyba tylko dlatego, że większość mdłych wątków podkolorowywałam sobie i przekładałam na realia ;)
no to pogratulaować tylko pierwszego razu:) i uwierz przekształcałam sobie , nawet wdrążałam w życie heh :) Ale brakowało mi czegoś w tych scenach... sama nie wiem czego...
Tak jak mówisz dla dominującego to jest naaprawdę bajka , taka niewinna i jeszcze godząca się na większość pomysłów, jak i dla tej niewinnej to coś cudownego przeżyć taką przygodę ... :)
SPOILER:
Przygodę owszem,ale chyba nie pozwoliłabyś byś sobie,żeby twój facet golił ci miejsca intymne?
No co ty?Ja już wiele rzeczy próbowałam,ale tego bym nie zniosła o nie...Jakieś minimum intymności chyba mi się należy...
Jak jesteś związana to niewiele masz do gadania ;) A doświadczenie nawet przyjemne - facet robi to zupełnie inaczej ;)
No to racja,ale gdybym wypowiedziała hasło bezpieczeństwa to raczej nie miał by wyboru:)
Facet robi to inaczej?No nie wiem,ale raczej nie chciałabym,żeby mnie golił,żeby nie było,że jestem pruderyjna,bo nie jestem,ale to dla mnie nie do przyjęcia.
Wiadomo - hasło to świętość ;) Ale któż chce przerywać kiedy jest przyjemnie..? :) Ograniczenia tylko w Twojej głowie ;) Ale rozumiem - każdy ma swoje jazdy ;) Ja nie lubię patrzeć głęboko w oczy ;)
Własnie,najważniejsze żeby robić to na co dwie strony mają ochotę:)Zgadzam się z tobą również,że ta książka otworzyła pewną liczbę kobiet pod względem seksualnym( przykładem może być moja koleżanka).
Nie lubisz patrzeć głęboko w oczy?Pewnie cię to peszy,ja mam odwrotnie niż ty.Uwielbiam to:)
Mnie peszy, wtedy się taka maluteńka czuję.. :P Ale jak to bywa - muszę często w oczyska patrzeć :P
fajnie - właśnie za to ja cenię, że ona opowiedziała pewną historię nie pod względem krytyki zboczenia, ale pod względem innych, nowych horyzontów i odrzucając całą otoczkę bogatego mężczyzny i zahukanej kobietki (jak lecieli samolotem to ja już nie wytrzymałam i się popłakałam ze śmiechu, bo to już było zdecydowane przegięcie :P) to jest pierwszą kobietą, która otworzyła światu oczy na bdsm ;)
Niektórzy maja taką wspaniała barwę oczu,że wspaniale jest się w nich zatopić:)Ha ha ale patetycznie to brzmi,ale do rzeczy.Dla mnie momentem prześmiewczym była impreza u przyszłych teściów Any.Trochę zły moment wybrali na te kulki nie sądzisz?Może ktoś powiedzieć,że już wcześniej kobiety powinny z innych źródeł dowiedzieć się na temat bdsm i czemu dopiero teraz?Fakt,ale ta książka jest teraz właśnie na przysłowiowym topie i coraz więcej kobiet po nie sięga i dopiero teraz eksperymentują ze swoim życiem seksualnym.Ja jestem zdania,że każdy powinien czytać to,na co ma ochotę i nie powinien się przejmować krzykaczami:)
He he oj kochana moja nie zawsze.Czasem wydaje mi się,że mam,ale sprowadzają mnie na ziemię:)
My po prostu mamy podobne poglądy:)
Ha ha w końcu:)Już miałam dość,chcę coś napisać a tu guzik:)Ale chyba nie mam zdjętego do końca,chyba dopiero w czerwcu.A gdzie autorka tematu?Jestem strasznie ciekawa co napisze.