niektorzy pisza w swoich postach, ze Pan Ukladanka jest sadystycznym morderca. pragne przypomniec, iz nie zabil on ŻADNEJ osoby.posiada on owiele bardziej zlozona osobowosc niz zwykli "psychole", ktorzy uwielbiaja sie znecac nad ludzmi bez powodu (lub ewentualnie za krzywdy doznane od mamusi;-)) i patrzec na przelewajace sie litry krwi. powtarzam Jigsaw NIE JEST morderca!
P.S. kieruje te wypowiedz do tych ktorzy napisali o nim 'morderca', bo uwazny widz doskonale wie iz jest inaczej. pozdrawiam
;> tak, chyba czas go wymienic, dobrze mówisz psie, a w sumie ochotników jest wielu, tego się pozbędę albo odstąpie komuś na służbę dalszą, niemniej jednak, musze go jeszcze trochę poniżyć, pozatym nie on pierwszy nie ostatni pije ten wywar :P jeden pies się nawer na ochotnika zgłosił żeby to pić żeby jak to stwierdzic (zrobić mi radośc "jeśli Panią to tyklko uszczęśliwi to ja mogę pic") hah pies nawet nie wie co mówi "zrobię dla Pani wszystko" cóż... ja czasem to biorę ZBYT dosłownie, ale wtedy nie ma odwrotu a czasem pieski zapominają o ustaleniu safe word z tego wszystkiego i wtedy zaczyna się zabawa :P
Co do powyższego.
Ja na wszelki wypadek zapiszę sobie to(save word)w swoim kajeciku,by w ewentualnej przyszlości nie zapomnieć o tym i nie cierpieć jak ten Burek
No no zapisz sobie zapisz, ja się właśnie szykuje na imprezę inauguracyjną w klubie namówiłam ode mnie z grupy 15 osób i teraz idę dać czadu hah piwo wódda z redbullem spid MD*A i wiele innych rzeczy oby mnie tylko nei wyjebali ze szkoły po tej imprezie no nic idę się malować i szykować musze wyglądać bosko zwłaszcza że utyłam parę kilo hahaha
Impreza pewnie była przednia.Ciekawe jak wygladaliście rano po zabawie z tak różnorodnymi uzywkami,hehe?
Hahaha, w miare dobrze ja dostałam fazy na robienie zdjęć :P jak wracałam nad ranem, pozatym wlazłam tak, że nikt mnie nie widział, więc obyło się bez zbędnych komentarzy typu: "jej jakie ty masz rozwalone źrenice" :P glebłam się spać troche mi pikawa zaczęła wariować, ale przeszło, po południu poszłam na siłownie i było super :) teraz zaraz idę na jazdy na prawko jazdy, mimo że mi się nie chce a póxniej obowiązkowo na solarium
No to masz bardzo napięty grafik.Ciągle w rozjazdach.Nic dziwnego ,że czasem trzeba zregenerować siły jakimś środkiem wspomagającym.Tylko nie przekombinuj,bo nie będę miałkomu służyć,hehe.
Ps.Daleko do egzaminu z prawka?
Prawkio mam 16 listopada, wczoraj jeździłam i w miarę dobrze mi szło, jutro mam znowu bezpośrednio po szkole :/ a poźniej lecę do serwisu odebrać telefon, na zakupy i coś tam sobie załatwić, więc trochę latania niestety jest wrrrr. Co do tych środków to wiem że się można pzrejechac po tym, ale jak się uważa to jest gyt
No naprawdę,musisz byc niezniszczalna.Teraz wiem dlaczego się "TYM" interesujesz.Mając tyle energii,trzeba ją gdzieś(na kimś)wyładować.
Mam nadzieję ,że podczas egzaminu nie przyjdzie ci do głowy kogos rozjechać-tak dla rozładowania tej energii na jakims nieszczęśniku(czyżby?),hehe.
jej ale ja mam dzi fazę, oby jak najdłużej mam dziś dobry dizeń (co oznacza że jutro moze byc niediobry) ale ch*j z tym nie wiem od zcego mam te fazę, bo niczego nie brałam, ale autentyk czuje się jakbym coś brała :) kurde a ja z podejrzanych rzeczy jadłam tylko zozole o smaku trusi i ananasowym oraz widziałam reklamę "pan karp" IN NOMINE DEI NOSTRII KARPUS KARPO SANCTUS KARPIS EXCELSIIS
PSIE!!!! Moje urodziny się zbliżają, mam nadzieje że zobacze mój pejcz!!!!!!!!!!!!!!!!
Wybacz,że długo nie odpisywałem,ale mój stary poczciwy blaszak dostał "zawału serca".Jego stan jest ciężki,ciagle leży w "szpitalu",hehe.Do końca tygodnia powinienem mieć go z powrotem.Na szczęście moge pare słów wystukać u kolegi we względnym spokoj(ciekawska gęba co chwila tu w monitor zagląda).Pewnie przez ten czas jak mnie nie było dużo sie działo,ale o tym kiedy indziej.Do następnego.Trzymaj się.
hehehe, no dobrze ze sie wytłumaczyłeś ze swej nieobecności psie!!! Rozumiem co to znaczy jak komp zdycha wiec dlatego wybaczam, ale następnym razem pamiętaj że jest coś takiego jak KAFEJA INTERNETOWA!!!!
noooo mocno powiedziane ...............................................
............................
.........
Jest mordercą. Pomijając wszystkie osoby które wciągnął do swojej gry zabił przynajmniej jedną. Zastawił pułapkę z obrzynem i gliniarz wlazł na odciąg. A może on też miał wybór?
Nie ważne ile osób zabił osobiście. Jest odpowiedzialny za smierć każdej osoby, którą wciagnął w swoją grę.
Zgadzam się z Tobą Pablos85. Odpowiada za każdą śmierć. Bo co to za wybór ? odetnij sobie stopę albo zdychaj? Tyle, że w przykładzie który podałem cała argumentacja zafascynowanych tym filmem, o możliwości wyboru i innych głupotach (bo swiją drogą co mu do tego jak żyją), wali się na łeb. Zabił gliniarza nie dla tego, że nie podobało mu się jak on żyje. Zabił bo glina wykonywał swoją robotę i chciał złapać tego popaprańca.
Takie doszukiwanie się na siłę jakiegoś przesłania potrafi wkurzać co nie :] Normalnie ogladając Piłę odnalazłem siebie, pojąłem czym jest monolit z Odysei kosmicznej, oświeciło mnie, opadły mi łuski z oczu. Nie doceniałem swojego życia i te morderstwa uświadomiły mi jakim byłem złym człowiekiem. Następnym razem jak bedę w górach zepchnę kogoś z przepaści i powiem żeby podczas lotu zastanowił się nad swoim życiem. Oczywiście ja nie będę winny bo nieszczęśnika zabije upadek i ostre skały a nie ja :]
I jeszcze mu powiedz: Spadaj stąd.
Takie podejście nie tylko wkurza ale i załamuje. Cała ta fascynacja śmiercią na ekranie. I czym to jest podyktowane? Świat jednak schodzi na psy. Dla takich maniaków przemoc w życiu codziennym sprowadza się do trzepnięcia packą na muchy upierdliwego owada i nie mają pojęcia o tym jak to jest zapoznać się z tą, nie związaną z przyczynami naturalnymi, stroną śmierci człowieka.
Nooo, kupiłam ostatnio u niego nasionka datury metel żeby sobie zasiać w doniczce :P
Według mnie jest zarówno psychicznym jak i fizycznym. Pojawi się pytanie kiedy dokonał fizycznego zabójstwa? Otóż kiedy był jeszcze w miarę sprawy i osobiście stworzył pułapkę w domu w części II zabił jedną z tych kobiet, której śmierć nastąpiła w wyniku uszkodzenia organizmu po wdychaniu tego gazu. I nie przyjmuję argumentów typu "mogła zdobyć antidotum" to jak powiedzieć, że każdy potrącony przez samochód na pasach człowiek "mógł przecież odskoczyć przed uderzeniem" i co wtedy takiego kierowcy nie nazwiemy zabójcą?
Charles Manson też nikogo nie zabił, a nazywany jest najsłynniejszym mordercą USA... Hitler też nie zabił 50 mln ludzi własnymi rękami, a ma ich na swoim sumieniu... przyczepiłaś się do szczegółu, który nie robi różnicy. nie na tym polega bycie uważnym